Akcje skupuje litewski fundusz NDX Energija, który ma nieco ponad 5?proc. kapitału Mispolu, a chce kontrolować 33 proc. Płaci 7,2 zł za walor.

Zdaniem analityków taka cena – pozbawiona premii – raczej nie skłoni inwestorów do sprzedaży akcji. Zapisy w wezwaniu ruszyły w miniony czwartek. Tego dnia kurs był powyżej oferty Litwinów. Jednak w piątek spadł i na koniec dnia wyniósł 7,15 zł.

Wciąż nie wiadomo, jakie plany ma największy akcjonariusz Mispolu Marek Jutkiewicz. Wcześniej deklarował, że zamierza zwiększać zaangażowanie (ma ponad 14 proc.). Warunków wezwania nie skomentował do tej pory zarząd spółki. Z naszych informacji wynika, że wciąż rozważane są różne scenariusze – łącznie z emisją akcji skierowaną do dotychczasowych udziałowców.