Przydrożny biznes kusi giełdowe spółki

Firmy restauracyjne przyspieszają rozbudowę sieci przy autostradach i drogach szybkiego ruchu. Liczba dobrych lokalizacji jest ograniczona, a konkurencja duża

Aktualizacja: 25.02.2017 13:16 Publikacja: 09.07.2011 03:36

Przydrożny biznes kusi giełdowe spółki

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Zwiększoną obecność przy polskich drogach zapowiadają firmy już notowane na GPW, jak Polskie Jadło, Sfinks Polska i AmRest, a także Leśne Runo, które idzie na NewConnect po pieniądze na ten cel.

– To bardzo dobry rynek. Widzimy w nim ogromny potencjał, pozwalający podnieść marże. Chcemy zrobić emisję jeszcze w tym roku, bo mamy kolejne lokalizacje, w których możemy szybko otworzyć kolejne restauracje – tłumaczy Andrzej Różycki, dyrektor inwestycyjny i przewodniczący rady nadzorczej Leśnego Runa, które pod koniec kwietnia od spółki Skarbu Państwa odkupił fundusz Tar Heel Capital. W restauracyjną firmę zainwestowało też notowane na GPW Powszechne Towarzystwo Inwestycyjne. Liczy ono na wykorzystanie efektów synergii między Leśnym Runem a spółką De Molena z portfela PTI, która jako dostawca do sklepów na stacjach benzynowych ma dobre rozpoznanie w kwestii ich lokalizacji. – Będzie to pomocne przy dalszym budowaniu sieci restauracji – uważa Różycki. Nowy właściciel sieci chce w przyszłym roku uruchomić do pięciu restauracji (teraz działa 15), a w kolejnych latach utrzymać to tempo.

[srodtytul]Perspektywiczny rynek[/srodtytul]

O dobre lokalizacje przy autostradach rywalizuje też AmRest. Ponad połowę z 80 restauracji planowanych w tym roku spółka ulokuje przy nowo budowanych drogach. Podobnie będzie w 2012 r. – Restauracje przydrożne to ok. 20 proc. naszych lokali. Chcemy zwiększyć ich liczbę – mówi Maciej Mausch, odpowiadający w AmReście za relacje inwestorskie. Ambicją spółki jest równanie do lidera, sieci McDonald’s, która ma ok. 60 proc. lokali przy drogach.

Polskie Jadło do końca 2012 r. chce zbudować sieć 40 przydrożnych restauracji pod szyldem Pit Stop Bar, głównie przy stacjach Lotosu. Tylko w tym roku otworzy 10 takich lokali. Koszt uruchomienia jednego to średnio 0,8–1 mln zł. – Rynek restauracji przydrożnych jest bardziej perspektywiczny i przewidywalny niż otwieranie restauracji w mieście – wyjaśnia Jan Kościuszko, prezes Polskiego Jadła. Szacuje, że teraz rynek przydrożnych lokali jest wart 8–11 mld zł rocznie.

Taka perspektywa zysków przyciąga też Sfinksa. – Z naszych doświadczeń wynika, że w wypadku restauracji Chłopskie Jadło działających w dotychczasowym formacie sprawdzały się zarówno lokalizacje miejskie w atrakcyjnych pod względem turystycznym miejscach, jak i punkty przydrożne – twierdzi Mariola Krawiec-Rzeszotek, prezes Sfinksa. W drugim półroczu spółka zdecyduje, w jakim segmencie sieć ma się rozwijać, żeby była atrakcyjna dla franczyzobiorców.

[srodtytul]Większe marże[/srodtytul]

Przedstawiciele spółek przyznają, że przydrożne lokale są bardziej dochodowe. – Średni rachunek w tych restauracjach jest wyższy niż w innych miejscach, osiągane są tam też większe marże – tłumaczy Maciej Mausch z AmRestu. Według naszych informacji przychody KFC w formacie Drive-Through to 100 tys. zł tygodniowo, czyli o ok. 30 proc. więcej niż w przeciętnym lokalu w mieście.

Polskie Jadło pochwaliło się przychodami z dwóch pilotażowych restauracji działających przy autostradzie A4 w Miejscach Obsługi Podróżnych w Zakrzowie i Podłężu w Małopolsce. W czerwcu miały one blisko 240 tys. zł obrotów. – Spodziewałem się, że do takich wyników dojdziemy w ciągu roku. A udało nam się wcześniej przekonać do naszej oferty kierowców tirów. Sprzedaż dla tej grupy wzrosła z 2 proc. do 25 proc. przychodów, co znacznie zmniejsza ryzyko sezonowości – mówi Kościuszko.

– Ekspansja centrów handlowych w dużych miastach zmniejszyła się, powstają też nowe kilometry dróg. To naturalny kierunek ekspansji, lepszy niż wchodzenie do małych miast, które są bardziej podatne na wahania koniunktury – ocenia Kamil Szlaga z DM KBC Securities.

Analitycy twierdzą, że spółki gastronomiczne już rozpoczęły rywalizację o dobre przydrożne lokalizacje, tym bardziej że liczba stacji benzynowych, przy których powstają lokale, jest limitowana.

Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy
Handel i konsumpcja
Pepco Group wreszcie zyskuje po wynikach
Handel i konsumpcja
Analitycy: to był dobry kwartał dla LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kernel wygrał w sądzie, ale nie przesądza to o delistingu
Handel i konsumpcja
Answear.com czeka z diagnozą na święta