— Spodziewamy się, że drugie półrocze będzie trudniejsze niż początek roku. W Europie wzrosną kontraktowe ceny cukru i izoglukozy, a cena preform do butelek PET utrzyma się na dotychczasowym wysokim poziomie — mówi Jannis Samaras, prezes i większościowy udziałowiec notowanej na GPW napojowej grupy Kofola, do której należy spółka Hoop Polska. — W celu obrony rentowności w dalszym ciągu będziemy poszukiwać oszczędności w procesach biznesowych i kosztach stałych. Lecz pomimo cięcia kosztów, nie będziemy w stanie zaabsorbować tak wysokich cen surowców i zmuszeni będziemy do dalszych podwyżek cen naszych produktów – dodaje Samaras.
W pierwszej połowie 2011 r. Kofola poprawiła zysk operacyjny o 38 proc., do do 24,8 mln zł. Zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej wzrósł o 4,6 proc. do 8,5 miliona złotych. Przychody grupy zwiększyły się o 21 proc. Z kolei zysk brutto skurczył się o 4,4 proc., do 231,8 mln zł.
Kofola zmniejszyła także zadłużenie netto. W pierwszej połowie 2011 r. wynosiło 257,6 mln zł, wobec z 304,4 mln zł rok wcześniej.
— W dobie rekordowo drogich surowców, które wymusiły na nas podwyżki cen produktów, udało się nam zwiększyć przychody, a dzięki zwiększeniu w całej grupie dyscypliny kosztowej i konsekwentnemu podnoszeniu efektywności procesów, osiągnęliśmy rentowność operacyjną na poziomie zbliżonym do zeszłorocznej, czyli 3,6 proc. wobec 3,2 proc. w pierwszych sześciu miesiącach 2010 roku – mówi Jannis Samaras.
W samym drugim kwartale 2011 r. sprzedaż grupy wyniosła 415 mln zł wobec 332 mln zł rok wcześniej. Zysk brutto ze sprzedaży wzrósł o 4 proc. do 147 mln zł, a zysk operacyjny o 134 proc. do do 29,7 mln zł. Zarząd tłumaczy, że tak znacząca poprawa wyniku operacyjnego, to efekt poszukiwania rezerw po stronie kosztowej. Tylko w drugim kwartale grupie udało się znaleźć 10,6 mln zł oszczędności w kosztach sprzedaży i ogólnego zarządu.