- Niestety, nie udało nam się przekonać części akcjonariuszy, prawdopodobnie powiązanych z panem Gierowskim, do planu podwyższenia kapitału. Ale to nie zmienia naszej sytuacji. Plany inwestycyjne są aktualne. Możemy je sfinansować w inny sposób – mówi Wojciech Faszczewski, prezes Pepeesu.
Dodaje, że spółka jest w dobrej sytuacji finansowej i stać ją na zaciągnięcie kredytu inwestycyjnego. – Poza tym mamy też zablokowaną emisję warrantów. Gdyby została odblokowana, wówczas moglibyśmy pozyskać ponad 20 mln zł – wskazuje.
Zarząd liczył, że wczorajsze NWZA podejmie decyzję w sprawie emisji do 41,5 mln papierów z prawem poboru. Ich cena emisyjna nie była ustalona. Minimalna miała wynosić 90 groszy. Za pieniądze ze sprzedaży akcji Pepees chciał się rozwijać organicznie i przejmować. W planach był m.in. zakup firmy Trzemeszno od Skarbu Państwa.
Do 13 kwietnia Pepees ma zdecydować, czy złoży ofertę.
– Due diligence się jeszcze nie zakończyło. Jesteśmy wciąż zainteresowani przejęciem Trzemeszna, choć niewykluczone że cały proces się wydłuży. 13 kwietnia poinformujemy rynek o naszych dalszych planach – mówi prezes.