Problemy branży są przejściowe

Rozmowa z Wojciechem Jachimczykiem, nowym prezesem Zakładów Tłuszczowych Kruszwica

Aktualizacja: 19.02.2017 06:26 Publikacja: 20.06.2012 01:20

Problemy branży są przejściowe

Foto: Archiwum

Jakie będą Pana priorytety w zarządzaniu spółką?

Nasza strategia opiera się na dwóch filarach. Pierwszym celem jest maksymalizacja zwrotu z obecnie posiadanych aktywów, drugi zakłada rozwój poprzez nowe przedsięwzięcia.

Czyli przejęcia?

Również. Jesteśmy w trakcie procesu zakupu aktywów związanych z produkcją i sprzedażą margaryn od spółki Małpka.

Czy Kruszwica będzie prowadziła produkcję w zakładzie Małpki w Szczecinku?

Na razie nie chcemy tego przesądzać. Jest tam duży oddział produkcyjny, który po połączeniu z naszym biznesem pozwoli nam stworzyć ciekawą ofertę dla głównych odbiorców margaryn konsumenckich.

Najpierw jednak Kruszwica musi uzyskać zgodę Urzędu Konkurencji i Konsumentów na transakcję.

Tak, ale to standardowa procedura i nie spodziewamy się, aby był z tym problem.

Czy Kruszwica prowadzi równolegle inne rozmowy w sprawie przejęć firm z branży?

Nie wykluczany kolejnych akwizycji, ale na razie skupiamy się na tej integracji. Jedną z unikalnych umiejętności, jakie wypracowaliśmy w ciągu ostatnich sześciu lat, gdy Kruszwica pomyślnie przeprowadziła kilka ważnych akwizycji, jest sprawna integracja nabywanych firm.

Czy spółka planuje emisję akcji, żeby sfinansować zakup aktywów od Małpki (wartość transakcji jest tajemnicą)?

Nie ma takiej potrzeby. Posiadamy dostęp do innych źródeł finansowania.

Ewentualnej emisji akcji nie sprzyja też zniżkujący kurs Kruszwicy. Czy zarząd nie rozważa podjęcia kroków w celu podniesienia wyceny, np. skupu akcji?

Uważamy, że takie sztuczne podnoszenie kursu nie jest dobrym posunięciem. Nasza branża przeżywa teraz ciężki okres i cena akcji to pokazuje. Natomiast nie odzwierciedla ona potencjału naszej grupy. Obecne problemy branży są przejściowe.

Gdybyśmy teraz w sztuczny sposób próbowali podnosić kurs, oznaczałoby to, że nie wierzymy w spółkę i jej perspektywy.

Wspomniał Pan o problemach branży, z czego one wynikają?

Już 2011 rok był dla firm trudny, a ten wcale nie jest łatwiejszy. Chodzi przede wszystkim o sytuację na rynku surowcowym. Niestety, tegoroczne zbiory rzepaku będą jeszcze niższe od ubiegłorocznych. Dla zobrazowania: w 2009 r. zbiory wyniosły 2,4 mln ton, w 2011 r. – ok. 1,9 mln ton, a w tym roku będą niższe niż 1,5 mln ton. To przełoży się na wzrost cen rzepaku i spadek rentowności jego przerobu.

Ten rok jest dla Kruszwicy trudny również ze względu na trwającą restrukturyzację.

Tak, w ramach porządkowania grupy zamykamy zakład w Warszawie i przenosimy produkcję do zakładu w Karczewie, należącego do spółki Bunge Polska. Zakład w Warszawie zakończył już definitywnie działalność, obecnie trwają prace związane z jego likwidacją. W tym tygodniu w nowym zakładzie ruszy produkcja.

Z czego wynikała ta decyzja?

Jest ona podyktowana zarówno względami ekonomicznymi, jak i względami oddziaływania na środowisko oraz lokalną społeczność. Zakład znajdował się praktycznie w centrum miasta.

Spodziewamy się, że konsolidacja produkcji margaryn przyniesie spółce wymierne korzyści, które uzasadniają ponoszone w związku z tym koszty. Znikną wszystkie koszty związane z utrzymaniem infrastruktury odrębnego zakładu, a zarazem wzrośnie efektywność w wyniku centralizacji produkcji w jednym zakładzie.

Czy Kruszwica może wejść w nowe segmenty rynku?

Jest to prawdopodobne. Ale cały czas będą to rynki powiązane z naszą dotychczasową działalnością i działalnością naszego dominującego akcjonariusza, czyli grupy Bunge.

Proszę wskazać, jakie konkretnie segmenty mogłyby wchodzić w rachubę?

Na przykład ciekawy wydaje się handel zbożami czy też przetwórstwo zbóż.

W 2011 r. mimo trudnej sytuacji w branży Kruszwica miała prawie 30 mln zł zysku netto. Czy w tym roku uda się powtórzyć ten wynik?

Na razie jest zdecydowanie za wcześnie, by móc odpowiedzieć na to pytanie. Kluczowy będzie okres po zbiorach. Wiemy, co się wydarzyło w pierwszej połowie roku, ale druga jest wielką niewiadomą. Więcej będziemy mogli powiedzieć we wrześniu.

A jak w tym roku będzie wyglądała sprzedaż grupy? Czy będzie wyższa od ubiegłorocznej?

Obroty wyrażone w złotówkach mogą być mylące, bo bardzo mocno zależą od kursu walutowego. Ważna jest sprzedaż wolumenowa. Nie sądzę, abyśmy mieli problem z utrzymaniem jej na ubiegłorocznym poziomie, bądź nawet wyższym.

Czy przyszły rok dla Kruszwicy i innych producentów olejów oraz margaryn będzie lepszy?

Zapewne tak. Nie będziemy już ponosić kosztów restrukturyzacji i będziemy realizować oszczędności w związku z konsolidacją produkcji margaryn.

Ale nie należy oczekiwać dużej poprawy sytuacji w branży, szczególnie w pierwszej połowie roku. Pamiętajmy, że tegoroczne niskie zbiory będą też rzutowały na działalność firm w pierwszej połowie 2013 roku – aż do kolejnych zbiorów.

Kruszwica ma wypracowany model pozyskiwania surowca z innych rynków, co sprawia, że po części uniezależniamy się od sytuacji na rynku krajowym.

Jaka część surowca pochodzi z importu?

W 2011 r. było to do 30 proc.

Czy w tym roku spółka planuje jakieś większe inwestycje?

Raczej nie, będą one na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego, czyli wyniosą kilkanaście milionów złotych. Będą to przede wszystkim inwestycje odtworzeniowe.

Kurs zbliża się dużymi krokami do dołka z 2008 roku

Od początku września ubiegłego roku cena akcji znajduje się w trendzie spadkowym. Niedźwiedzie przejęły inicjatywę przy kursie 85 zł, a w ostatnich dniach za papier płacono już tylko 35 zł. W ciągu niecałych dziesięciu miesięcy udało się więc zniwelować prawie cały dorobek poprzedniej hossy. Do pełni „szczęścia" brakuje tylko ataku na wsparcie 28 zł, czyli dołek z 2008 r. Siła trwających spadków sugeruje, że cel ten jest w realnym zasięgu niedźwiedzi.

Dla poprawy technicznego obrazu potrzebny jest ruch do styczniowego, lokalnego dołka 47,15 zł. Niestety, o odreagowanie może być ciężko, na co wskazuje bardzo niska aktywność inwestorów w ostatnim czasie. Średnia  dzienna liczba akcji, które zmieniły właściciela, sięga w ostatnich trzech miesiącach zaledwie 450 sztuk. PZ

CV

Wojciech Jachimczyk jest związany z Kruszwicą od 2007 r. Z dniem 31 maja zastąpił Tommy'ego Jensena na stanowisku prezesa. Wcześniej pracował m.in. jako dyrektor ekonomiczny w Super-Chruper Chips & Snack oraz jako dyrektor finansowy Heinz. Jest jednym z laureatów konkursu Dyrektor Finansowy Roku 2009, organizowanego z inicjatywy ACCA, Euler Hermes i Forbes.

Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy
Handel i konsumpcja
Pepco Group wreszcie zyskuje po wynikach
Handel i konsumpcja
Analitycy: to był dobry kwartał dla LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kernel wygrał w sądzie, ale nie przesądza to o delistingu
Handel i konsumpcja
Answear.com czeka z diagnozą na święta