- Decyzja o przywróceniu na polski rynek piwa EB jest w podyktowana oczekiwaniami konsumentów – mówi Małgorzata Lubelska, dyrektor marketingu Grupy Żywiec. – Przez ostatnie lata nieustannie otrzymywaliśmy pytania o to, czy i kiedy przywrócimy markę na rynek krajowy. Nie bez znaczenia jest fakt, że wraca moda na retro, a konsumenci coraz częściej z sentymentem sięgają po to, co znają z przeszłości.
Piwo EB z elbląskiego browaru powraca po ponad dekadzie jako edycja limitowana i już pod koniec kwietnia dostępne będzie w sklepach w całej Polsce – zapowiada Grupa Żywiec, wicelider rynku piwa w Polsce, do którego należą też takie marki jak Żywiec, Warka i Tatra. Czy zagości na rynku na stałe?
- Nie ujawniamy naszych dalszych planów związanych z tą ofertą bo jest to objęte tajemnicą handlową – ucina Katarzyna Borucka, dyrektor ds. korporacyjnych Grupy Żywiec.
27 kwietnia w telewizjach TVN i TVP oraz wybranych kanałach tematycznych rusza emisja spotu „Czas na EB". - Reklama jest tą samą, nadawaną w przeszłości oryginalną reklamą (skróconą do 30 sekund), z charakterystyczną muzyką w tle. Niemal identyczna z oryginalną jest także etykieta i wygląd opakowania - podaje producent piwa.
Nowe w porównaniu do lat 90. będą działania promocyjne w Internecie i mediach społecznościowych. Cena sugerowana półlitrowej butelki w handlu tradycyjnym, czyli niezależnych sklepach, to 2,59 zł, za puszkę – dostępną tylko w tzw. czteropaku - 3,29 zł. Oznacza to, że EB będzie rywalizować o miejsce w segmencie średniej półki cenowej, gdzie są też np. Warka Grupy Żywiec czy Żubr Kompanii Piwowarskiej.