Spółka już w pierwszym kwartale odczuła spadek sprzedaży w Rosji – liczona w rublach jest stabilna, ale w innych walutach już nie. Jednak mimo nawet redukcji wolumenu rentowność obrotu w tym kraju jest wciąż na wysokim poziomie. – To efekt zastosowanych zabezpieczeń, stosujemy hedging krótkookresowy, ale dzięki temu moglibyśmy nawet obniżyć ceny o 30 proc. aby nie stracić notowanej obecnie wysokiej rentowności – mówi Wojciech Kocikowski, wiceprezes Amiki Wronki.
Spółka jeszcze w 2014 r. podniosła ceny w Rosji o 50 proc., rozważa ich obniżkę, konkurencyjne firmy już to robią. – Straciły udziały w rynku kosztem lokalnych producentów. Nasza pozycja jest stabilna – dodaje Kocikowski.
Dlatego choć spółka zbudowała już halę pod nową linię produkcji kuchni to w tym roku projekt prawdopodobnie zostanie wstrzymany. – Halę wykorzystamy jako magazyn, maszyny kupimy raczej dopiero w 2016 r. Nie ma obecnie potrzeby windowania wolumenu produkcji – wyjaśnia.
W 2014 r. Amica wyprodukowała 1,3 mln sztuk sprzętu, w tym roku jeśli wykorzystane zostałby w pełni moce produkcyjne oraz raca w nadgodzinach i w soboty mogłoby to być 1,5 mln, ale raczej Ne będzie takiej potrzeby. – Jeśli nie będziemy musieli korzystać z pracy w sobotę co wiąże się z wyższymi wynagrodzeniami to ostateczny koszt produkcji będzie niższy – mówi wiceprezes spółki.