Tylko kilkanaście godzin trwała przyspieszona budowa księgi popytu na akcje CCC. Dariusz Miłek, prezes, twórca i główny akcjonariusz obuwniczej spółki, wystawił na sprzedaż 3,01 mln walorów stanowiących 7,84 proc. kapitału CCC i dających 6,67 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Nabywców znalazły wszystkie oferowane akcje po cenie 170 zł za sztukę, co wycenia pakiet na 512 mln zł.
Ostatnia transakcja
– Po ok. jednej trzeciej inwestorów biorących udział w budowie księgi popytu pochodzi z USA, Europy Zachodniej i Polski – informuje Piotr Nowjalis, wiceprezes CCC.
Cena została ustalona z 8,6-proc. dyskontem wobec kursu z poniedziałkowego zamknięcia (186 zł), zanim upubliczniono informację o transakcji. – Biorąc pod uwagę średnią prognoz na 2015 r. dla CCC, transakcja została przeprowadzona przy wskaźniku C/Z w wysokości 26. To dobra wycena – wskazuje Nowjalis. We wtorek kurs akcji CCC spadał maksymalnie o 8,8 proc., do 169,7 zł.
Wszystkie transakcje sprzedaży akcji przeprowadzone przez Miłka od 2007 r., a było ich łącznie cztery, miały na celu pozyskanie środków na prywatne inwestycje prezesa w budowę czterech galerii handlowych. – Ten etap jest już zamknięty. Powodem bieżącej transakcji, największej wartościowo, była chęć zwiększenia obrotów i płynności handlu akcjami CCC na giełdzie, co było oczekiwane przez inwestorów finansowych, szczególnie zagranicznych. W średnim terminie powinno mieć to pozytywne przełożenie na kurs – mówi Nowjalis.
– Zawarłem 24-miesięczny lock-up na pozostałe swoje akcje CCC i w ciągu najbliższych paru lat nie będę ich sprzedawał, nie będzie takiej potrzeby. Pozyskane teraz środki przeznaczę na renegocjowanie i wcześniejszą spłatę kredytów zaciągniętych na galerie. Nowych nie zamierzam już budować, skupiam się na operacyjnym zarządzaniu CCC – podkreśla Dariusz Miłek.