Zarząd Monnari będzie rekomendował wypłatę 0,15–0,20 zł dywidendy na akcję (choć oczekiwano nieco więcej, bo 0,30 zł). Oznacza to, że do podziału trafiłoby maksymalnie 6 mln zł, czyli 25 proc. oczyszczonego ze zdarzeń jednorazowych zysku netto w 2015 r. Przy rekomendowanej kwocie stopa dywidendy wyniosłaby 1,1–1,4 proc.
Sieć będzie rosła
Będzie to pierwsza dywidenda w giełdowej historii Monnari, ale firma zapowiedziała, że będzie chciała dzielić się zyskiem także w kolejnych latach. Zarząd zaznacza, że grupa wciąż się rozwija, więc decyzje w sprawie dywidendy będą podejmowane po każdym roku obrotowym. Decydujące będą takie kryteria, jak wielkość zysku netto, potrzeby inwestycyjne, poziom zadłużenia oraz pozostałe plany rozwojowe grupy.
W tym roku Monnari chce zwiększyć powierzchnię sprzedaży o co najmniej 3–4 tys. mkw. poprzez nowe otwarcia i powiększenia sklepów (chodzi o 19 salonów, w których w tym roku wygasają umowy najmu).
Ale wielkość przyrostu sieci może być większa, w zależności od sytuacji na rynku, podobnie jak to było w 2015 r., kiedy zapowiadano wzrost również o 3–4 tys. mkw., ale ostatecznie przybyło 6 tys. mkw. (na koniec roku sieć liczyła 27,2 tys. mkw. i 149 salonów).
Zarząd ocenia, że w Polsce jest miejsce na salony Monnari o łącznej powierzchni około 40 tys. mkw. – Szacujemy, że powinniśmy osiągnąć ten poziom w drugiej połowie 2019 r. – mówi Mirosław Misztal, prezes i główny akcjonariusz łódzkiej grupy.