Firma przeznaczy środki na zrefinansowanie aktualnego zadłużenia oraz zasilenie kapitału obrotowego. Bank udzieli kredytu pod zastaw hipoteczny na nieruchomościach należących do zakładów, a także zastawy na rzeczach ruchomych.
Szczegółowe warunki kredytu, także finansowe, zostaną podane później.
ZM Kania ma za sobą naprawdę dobry rok, powiększył swoje przychody o blisko 10 proc., jeszcze mocniej wzrósł zysk netto, bo aż o 16 proc. Aktywa skoczyły z 800 tys. zł o 33 proc. i przekroczyły wartość miliarda złotych. Prezes w liście do akcjonariuszy chwali się nie tylko tym, że Kania umacnia swoją pozycję wśród producentów wędlin, ale też, że mają już jedną piątą rynku kabanosów w dyskontach.
- Jesteśmy przekonani, ze kontynuacja i poszerzenie współpracy z największymi sieciami handlowymi pozwolą spółce dotrzeć do coraz szerszego grona odbiorców – pisze Grzegorz Minczanowski, prezes ZM Henryk Kania, w liście do akcjonariuszy. Dodaje, że według badań, klienci coraz częściej korzystają z oferty dyskontów, które w 2017 r. odnotowały kolejne wzrosty udziałów wolumenowych oraz wartościowych w całej kategorii wędlin.
W 2018 r. spółka chce zwiększyć skalę działalności, rozszerzyć asortyment wyrobów plastrowanych oraz suchych i wykreować kolejne produkty, w tym bez konserwantów. - Planujemy także większą sprzedaż produktów pod marką własną, wdrożenie programu umaszynowienia procesów przetwórczych, optymalizację i automatyzację produkcji – informuje Minczanowski.