Gdy zarząd firmy pod kierunkiem Mirosława Misztala omawiał rezultaty za III kwartał i przedstawiał perspektywy na kolejne kwartały, kurs akcji w najsłabszym momencie wynosił 4,62 zł, o 2,3 proc. mniej niż we wtorek.
W III kwartale przychody grupy Monnari wyniosły 50,9 mln zł, spadając o 6 proc. rok do roku. Strata EBITDA wyniosła 0,3 mln zł, strata operacyjna 1,3 mln zł, a strata netto 1,7 mln zł. Dla porównania, rok temu w podobnym czasie Monnari wykazało 0,91 mln zł zysku operacyjnego i 0,65 mln zł zysku netto.
Niższe przychody firma tłumaczy wyprzedażą zapasów i chęcią maksymalizacji marży. W minionym kwartale wyniosła 56,1 proc. W całym 2018 r. ma być wyższa niż 55,4 proc.
Podczas spotkania z dziennikarzami zarząd podał, że w przyszłym roku powierzchnia handlowa sieci sprzedaży detalicznej grupy może urosnąć do około 40 tys. mkw. W końcu września wynosiła 34,1 tys. mkw., o około 4,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Na sieć Monnari składają się 162 salony, tyle samo, ile w końcu września 2017 r. To pokazuje, że – podobnie jak to robią inne sieci sklepów z odzieżą, np. LPP – Monnari powiększa salony.
Do najważniejszych wydarzeń z minionego kwartału zarząd Monnari zalicza negocjacje z Gino Rossi w sprawie przejęcia spółki Simple Creative Products. Menedżerowie firmy nie skomentowali szerzej tych rozmów. Poinformowali dziennikarzy, że rozmowy ze sprzedającym i bankiem (PKO BP) trwają. Jak pisaliśmy, z rozmów w sprawie przejęcia Simple zrezygnował właściciel marki 4F.