Zgodnie z komunikatem, umowa dotyczy objęcia 2,5 mln akcji serii P po 1 zł za sztukę, a wpłata ma nastąpić do 29 lipca. Sfinks podaje, że zostałby w ten sposób osiągnięty minimalny próg emisji akcji serii P, określony na minimum 2 mln zł. Do tego Cacek przyjął ofertę objęcia 3 mln akcji serii P. Sfinks podaje również, że przedsiębiorstwo zawarło umowę objęcia 500 tys. akcji z innym inwestorem, który dokonał już wpłaty.
Do dokapitalizowania spółki kwotą przynajmniej 5,5 mln zł restaurator zobowiązał się wobec kredytodawcy jesienią ubiegłego roku. Teraz jest to druga próba wyemitowania akcji. Poprzednia nie doszła do skutku, choć Cacek deklarował chęć kupna akcji.
Tymczasem na 30 lipca zaplanowane jest nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy firmy, które ma zadecydować m.in. o odwołaniu wszystkich członków rady nadzorczej. Z kolei wybór członków do nowej rady nadzorczej odbędzie się poprzez głosowanie oddzielnymi grupami. Kilka dni temu zawiązało się porozumienie udziałowców posiadających łącznie 20,3 proc. kapitału zapasowego. "Wybór członków rady nadzorczej spółki oddzielnymi grupami pozwoli na uwzględnienie w jej składzie siły głosu poszczególnych akcjonariuszy spółki" - przekonują uczestnicy porozumienia. Wśród nich jest siedem podmiotów: JMM, Smart Lease, Top Growth Equities, Howell Estates East, Top Consulting, Krystyna Leszczyńska i Robert Dziubłowski. Ten ostatni jest członkiem obecnej rady nadzorczej. Członkiem rady chce zostać m.in. obecny prezes, czyli Cacek. Pod koniec czerwca złożył on ze skutkiem na 30 lipca (tj. z dniem, na który zwołane zostało nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Sfinksa) rezygnację z członkostwa w zarządzie restauratora.
Podczas piątkowej sesji walory Sfinks Polska zwyżkują o 5,38 proc., do 0,98 zł, jednak obrót jest bardzo niski. Po południu przekroczył 200 tys. zł.