Ruszyła pierwotna oferta publiczna Answear.com

Na około 630 mln zł wyceniają polską platformę e-commerce handlującą odzieżą, obuwiem i akcesoriami zarząd i mniejszościowy akcjonariusz. Cena, po której mogą się zapisywać inwestorzy indywidualni, to 36,5 zł.

Ruszyła pierwotna publiczna oferta akcji jednego z największych krajowych multibrandowych sklepów internetowych z odzieżą, obuwiem i akcesoriami – Answear.com. Spółka założona przez Krzysztofa Bajołka i jej mniejszościowy akcjonariusz chcieliby uzyskać za akcje w sumie 160 mln zł.

65 mln zł z emisji

Na ofertę składają się – zgodnie z zapowiedziami – zarówno akcje nowej emisji, jak i połowa pakietu walorów istniejących, które posiada Grupa MCI. Answear.com chce uplasować od 1 mln do 1,841 mln nowych akcji serii D, a MCI sprzedać nieco ponad 2,52 mln walorów serii A. Maksymalna cena jednej akcji proponowana w opublikowanym w środę rano prospekcie emisyjnym to 36,5 zł.

Oznacza to, że z emisji nowych walorów internetowa firma chciałaby pozyskać maksymalnie 67,2 mln zł, a MCI za oferowany pakiet 92,1 mln zł.

Answear.com chce pieniędzy od inwestorów na cztery cele. Najważniejszy, który ma pochłonąć 25 mln zł, to poszerzenie oferty produktowej. 20 mln zł chce wydać na marketing i reklamę. 10 mln zł z emisji przeznaczy na wejście na kolejne rynki.

GG Parkiet

Answear.com działa już nie tylko w Polsce, ale także w kilku krajach regionu. Zapowiada, że do końca 2024 r. chce być obecny na niemal wszystkich rynkach Europy Środkowo-Wschodniej.

5 mln zł firma przeznaczy na rozwój marki własnej Answear Lab.

Po emisji nowych akcji kapitał Answear.com dzielić się będzie na około 17,2 mln walorów, a oczekiwana wycena 100 proc. akcji sięga 630 mln zł. Dla porównania: w ciągu 12 miesięcy zakończonych 30 września spółka uzyskała 369 mln zł przychodów oraz 23,4 mln zł zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację.

Answear.com nie podaje prognoz w prospekcie. Krzysztof Bajołek, prezes i główny akcjonariusz spółki, mówił nam wcześniej, że ich przygotowanie zostawia biurom maklerskim.

Dyrektor finansowy internetowej firmy Jacek Dziaduś wskazał w środę, że celem na najbliższe kwartały jest poprawa rentowności.

Z tego m.in. powodu firma nie planuje na razie przejęć, choć Bajołek ich nie wyklucza. W prezentacji dla mediów dużą wagę przywiązywano do rozwoju marki własnej Answear Lab, która pozwala zarabiać relatywnie więcej niż pośrednictwo w sprzedaży produktów partnerów. W ub.r. marka miała 7-proc. udział w przychodach. Cel – jak podał zarząd – to zwiększyć ten udział docelowo do 15 proc., a marżę brutto ze sprzedaży do 50 proc.

Dystans do nadrobienia

Zdaniem zarządu potencjał platformy leży także w niższym niż u konkurencji (np. Zalando) średnim paragonie, wskaźniku konwersji i nadal niskiej znajomości platformy, którą menedżment chce zbudować, inwestując w reklamę i marketing.

– Chcemy wykorzystać większe nakłady na marketing, aby pozyskać więcej klientów, sięgając po media wielkozasięgowe, takie jak telewizja, na które nie było nas do tej pory stać – mówił Dziaduś.

Oferta Answear.com rusza w czasie, gdy rynek IPO jest rozgrzany i trwa kilka innych ofert publicznych. Co o ofercie myślą analitycy?

– Inwestorów bardziej niż wycena przyciągnie wizja przyszłości, czyli e-commerce z międzynarodową ekspozycją – odpowiada Konrad Księżopolski, szef analityków w Haitong Banku, pytany, czy będzie wielu chętnych na papiery przy takiej wycenie.

Jego zdaniem na rynku jest wielu inwestorów, którzy mają pieniądze. – Zakładałbym, że oferta spotka się z zainteresowaniem zarówno inwestorów instytucjonalnych, jak i detalicznych – dodaje.

Jak podano, intencją organizatorów jest, aby w transzy dla inwestorów indywidualnych znalazło się 10–15 proc. oferowanych akcji. Debiut spółki na GPW przewidziano na 8 stycznia. Jak zaznaczono w prospekcie, harmonogram może się jeszcze zmienić.