– Pierwotnie myślałem, że i IV kwartał będzie dobry. Teraz widzimy, że ograniczenia wprowadzane przez różne rządy powodują, iż może być on dla nas trudny. Styczeń może być jeszcze gorszy niż w 2019 r. Nie wiem, jaki będzie wynik całoroczny, ale na pewno będzie niski – powiedział w poniedziałek dziennikarzom Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP, właściciela odzieżowych marek, w tym Reserved.
Nietypowy rok
Tak mówił o wpływie dwóch lockdownów (listopadowego i mającego się zacząć po Bożym Narodzeniu) na zwykle dobry okres sprzedaży.
Lutkiewicz ocenił, że III kwartał był dla LPP dobry, szczególnie na tle dwóch pierwszych, nacechowanych przez pandemię. Przez trzy miesiące do końca października Grupa LPP uzyskała 2,45 mld zł przychodów, o 4,9 proc. więcej niż przed rokiem, jej zysk operacyjny powiększony o amortyzację (EBITDA) spadł rok do roku tylko o 3,1 proc., do 563 mln zł, a zysk netto urósł o 4,4 proc., do 247 mln zł.
Pomógł rozwój sieci sprzedaży (poza Polską) oraz rozpędzające się e-sklepy grupy. Zdaniem Lutkiewicza w wypracowywaniu wyników pomogły też cięcia kosztów oraz fakt, że zapasy nie są obecnie przesadnie duże i firma nie szarżuje z promocjami.
– Poziom zapasów jest niższy niż optymalny – przyznał Lutkiewicz. Tłumaczył, że LPP musi nimi zarządzać ostrożniej z powodu nietypowego roku.