Po wezwaniu spadek Polnordu

Prokom Investment nie zdołał w wezwaniu zwiększyć udziałów w Polnordzie do ponad 50 proc. Wkrótce obejmie nowe akcje giełdowej spółki w zamian za 49 proc. udziałów w Fadesie Prokom i może mieć prawie połowę jej kapitału

Publikacja: 03.11.2006 06:14

Prokom Investment kupił w wezwaniu tylko 5,6 tys. akcji Polnordu, a chciał przejąć 1,4 mln, czyli 16,4 proc. kapitału. Płacił po 27 zł. Po informacji o fiasku wezwania wczoraj przed południem kurs Polnordu rósł nawet 12 proc. i wynosił 55,5 zł.

Nie będzie drugiego wezwania

Ten wzrost mógł wynikać z oczekiwania inwestorów, że Prokom Investment (PI) zdecyduje się poprawić ofertę i ogłosi drugie wezwanie z wyższą ceną. Tymczasem, na wczorajszej konferencji prasowej prezes Polnordu i jednocześnie wiceprezes Prokomu Investment, dał do zrozumienia, że tak nie będzie. - Jesteśmy zadowoleni z takiego wyniku wezwania. Cena walorów Polnordu wciąż rośnie. Inwestorzy nie będą żałować, że zachowali akcje - powiedział Zbigniew Okoński na konferencji prasowej, która rozpoczęła się o 12.00. Wtedy jeszcze kurs Polnordu rósł. Ostatecznie na koniec dnia walory potaniały o 4,9 proc., do 47 zł.

PI zwiększy jednak udział

Po wezwaniu Prokom Investment ma ponad 34 proc. udziałów w Polnordzie. Wkrótce będzie miał ich więcej - być może nawet 50 proc. - bez kupowania walorów na giełdzie. Polnord przejmie od PI 49 proc. udziałów Fadesy Prokom. Zapłaci za nie własnymi akcjami. 15 listopada odbędzie się NWZA giełdowej spółki, które ma zdecydować o emisji prawie 4 mln walorów. - Trwa wycena 49 proc. udziałów Fadesy Prokom. Wstępnie ich wartość szacuje się na 100 mln zł - poinformował Z. Okoński. Polnord chciał stać się współwłaścicielem FP jeszcze w tym roku. W grudniu zamierza także wchłonąć spółkę zależną Polnord Dom. Fadesa Prokom jest dużym deweloperem, działającym w Warszawie. Planuje wypłacać co najmniej 35 proc. zysku na dywidendę. - Być może do podziału pomiędzy akcjonariuszy będzie więcej, ale to zależy od inwestycji. Jednak nie należy spodziewać się znacząco wyższej dywidendy - twierdzi Witold Orłowski, wiceprezes Polnordu. Dodaje, że obecnie rentowność projektów inwestycyjnych realizowanych przez Fadesa Prokom mieści się w przedziale 20-30 proc.

Gdzie i ile zainwestują

Z. Okoński zapowiedział znaczący wzrost inwestycji prowadzonych przez grupę Polnord. Obecnie realizuje sześć projektów. W tym roku powstanie 600 mieszkań, a w przyszłym rozpocznie się budowa 2000. W najbliższych 5-6 latach grupa chce budować w Warszawie, Olsztynie, Trójmieście oraz Wrocławiu. Spółka planuje ekspansję na rynek rosyjski. - Chcemy inwestować, posiłkując się głównie kredytami - powiedział prezes Okoński. Spółka nie wyklucza w przyszłości przeprowadzenia emisji akcji.

komentarz

Katarzyna Sadowska

"Parkiet"

Jest szansa na profity

Prokom Investments (PI) płacił w wezwaniu za akcje Polnordu minimalną ustawową cenę - 27,23 zł. Pierwszego dnia zapisów dawało to jeszcze premię w stosunku do wyceny giełdowej Polnordu (24,6 zł),

jednak dość szybko inwestorzy zorientowali się, że wkrótce walory mogą być warte dużo więcej. Nie pomylili się - w ciągu miesiąca podrożały o 93 proc. Deweloperzy są teraz w cenie. Wystarczy popatrzeć, jakim powodzeniem cieszyła się oferta Domu Development. Mocno podrożały też akcje Energopolu-Południe po tym jak okazało się, że sosnowiecka spółka będzie trampoliną na GPW dla J.W. Construction. Inwestorzy liczyli być może, że PI ogłosi kolejne wezwanie, po wyższej cenie. Tak się jednak nie stanie. PI obejmie nową emisję gdańskiego dewelopera w zamian za 49-proc. pakiet Fadesy Prokom Polska. Profity z działalności tej firmy czerpać będą więc akcjonariusze Polnordu.

Wszystko będzie zależeć

od mody na akcje deweloperów

W ostatnich tygodniach moda na akcje deweloperów wywindowała kurs Polnordu prawie o 100 proc. W tym czasie na giełdowym parkiecie zadebiutował Dom Development, a inny czołowy deweloper - J. W. Construction - zapowiedział fuzję z notowanym już Energopolem. W tej sytuacji moda nie mogła też ominąć Polnordu, który wkracza w działalność deweloperską.

Fakt, że wezwanie na akcje Polnordu ogłoszone przez Prokom Investment nie powiodło się, nie jest zaskakujący, biorąc pod uwagę, że cena w wezwaniu była zdecydowanie niższa od ceny rynkowej. Stąd też informacja ta była raczej pretekstem do realizacji zysków z akcji Polnordu, a wczorajszy spadek jest niewielki w porównaniu z wcześniejszym skokiem notowań. Z punktu widzenia analizy technicznej wczorajsza przecena jest efektem odbicia od oporu, jakim jest szczyt z lutego. Jest szansa, że korekta będzie krótkotrwała. To będzie już zależało nie tylko od losów planowanej emisji akcji dla Prokomu Investment, ale być może nawet przede wszystkim od tego, czy utrzyma się moda na

papiery deweloperów. O tym, że nie ma na to gwarancji, przekonuje fakt, że kurs

Domu Development jest blisko poziomu najniższego od debiutu. Gdyby okazało się, że korekta kursu Polnordu wymyka się spod kontroli, być może rozsądnym wyjściem byłoby pozbycie się walorów. W tym roku posiada-

cze akcji spółki mieli już okazję przekonać się, że notowania potrafią nie tylko bardzo szybko rosnąć, ale także równie szybko nurkować. Między marcem i czerwcem spadły o ponad jedną trzecią.

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024