Prokom Investment kupił w wezwaniu tylko 5,6 tys. akcji Polnordu, a chciał przejąć 1,4 mln, czyli 16,4 proc. kapitału. Płacił po 27 zł. Po informacji o fiasku wezwania wczoraj przed południem kurs Polnordu rósł nawet 12 proc. i wynosił 55,5 zł.
Nie będzie drugiego wezwania
Ten wzrost mógł wynikać z oczekiwania inwestorów, że Prokom Investment (PI) zdecyduje się poprawić ofertę i ogłosi drugie wezwanie z wyższą ceną. Tymczasem, na wczorajszej konferencji prasowej prezes Polnordu i jednocześnie wiceprezes Prokomu Investment, dał do zrozumienia, że tak nie będzie. - Jesteśmy zadowoleni z takiego wyniku wezwania. Cena walorów Polnordu wciąż rośnie. Inwestorzy nie będą żałować, że zachowali akcje - powiedział Zbigniew Okoński na konferencji prasowej, która rozpoczęła się o 12.00. Wtedy jeszcze kurs Polnordu rósł. Ostatecznie na koniec dnia walory potaniały o 4,9 proc., do 47 zł.
PI zwiększy jednak udział
Po wezwaniu Prokom Investment ma ponad 34 proc. udziałów w Polnordzie. Wkrótce będzie miał ich więcej - być może nawet 50 proc. - bez kupowania walorów na giełdzie. Polnord przejmie od PI 49 proc. udziałów Fadesy Prokom. Zapłaci za nie własnymi akcjami. 15 listopada odbędzie się NWZA giełdowej spółki, które ma zdecydować o emisji prawie 4 mln walorów. - Trwa wycena 49 proc. udziałów Fadesy Prokom. Wstępnie ich wartość szacuje się na 100 mln zł - poinformował Z. Okoński. Polnord chciał stać się współwłaścicielem FP jeszcze w tym roku. W grudniu zamierza także wchłonąć spółkę zależną Polnord Dom. Fadesa Prokom jest dużym deweloperem, działającym w Warszawie. Planuje wypłacać co najmniej 35 proc. zysku na dywidendę. - Być może do podziału pomiędzy akcjonariuszy będzie więcej, ale to zależy od inwestycji. Jednak nie należy spodziewać się znacząco wyższej dywidendy - twierdzi Witold Orłowski, wiceprezes Polnordu. Dodaje, że obecnie rentowność projektów inwestycyjnych realizowanych przez Fadesa Prokom mieści się w przedziale 20-30 proc.