Banki zarabiają na samorządach

Co roku kilkanaście milionów złotych dostają banki za samo prowadzenie rachunków największych polskich miast

Publikacja: 05.12.2006 07:21

Banki zarabiają głównie na prowizjach. Przykładowo: PKO BP dostaje od Poznania 60 zł miesięcznie za prowadzenie każdego z około 790 rachunków. Miasto płaci bankowi także 7,5 tys. zł miesięcznie z tytułu usługi wypłat świadczeń za pomocą kart bankowych typu pre-paid. Razem daje to niewiele ponad 50 tys. zł, które Poznań co miesiąc przeznacza na obsługę swoich rachunków.

Stolica ma

4 tys. rachunków

Warszawa, wraz z dzielnicami i zakładami budżetowymi, jest kompleksowo obsługiwana przez Pekao. Stolica posiada ponad 4 tysiące rachunków. To znacznie więcej niż inne miasta. Kwestia skali powoduje, że Warszawa za obsługę rachunku płaci relatywnie mniej od np. Poznania - średnio 20 zł. Koszt prowadzenia wszystkich rachunków jest realizowany w formie stałej, miesięcznej opłaty wynoszącej 95 tys. zł.

Inne rozwiązanie przyjął Szczecin. W umowie na lata 2004-2008 miasto zaakceptowało ofertę Pekao. Bank pobiera 1 zł od każdej wpłaty gotówkowej na rachunki Szczecina, prowadzone przez Pekao, a dokonywaną w jego punktach zlokalizowanych na terenie miasta. Takich transakcji jest kilkaset tysięcy rocznie. W zamian bank za darmo prowadzi 50 rachunków urzędu i ponad 500 rachunków w 167 jednostkach budżetowych z nim powiązanych.

We Wrocławiu BZ WBK za prowadzenie rachunku urzędu miejskiego i 140 jednostek budżetowych dostaje 12,5 tys. na miesiąc.

Kraków, który w 2004 roku zawarł czteroletnią umowę z Bankiem BPH, na obsługę bankową wydaje miesięcznie 25 tys. zł. W skład tej kwoty wchodzi opłata za obsługę wszystkich miejskich rachunków oraz opłata za oprocentowanie kredytu.

Zyski także z obligacji

Dochody z obsługi rachunków bieżących miast są jedynie częścią tego, co banki zarabiają na współpracy z samorządami. - Owszem, są samorządy, w których naszym głównym źródłem dochodów jest opłata za prowadzenie rachunków. Jednak częściej się zdarza, że wpływy z obsługi rachunku są minimalne i wówczas jedynym dochodem banku są depozyty lub inne usługi, jak choćby organizacja emisji obligacji komunalnych - tłumaczy Tomasz Geburczyk z BZ WBK. - Na przykład: 10 procent depozytów przedsiębiorstw i samorządów w BZ WBK to depozyty jednostek samorządu i spółek komunalnych. Zgromadzone na nich środki wynoszą prawie 0,5 mld zł - dodaje. Tymczasem dobra sytacja finansowa samorządów sprawia, że chętniej umieszczają one wolne środki na lokatach bankowych. W 2004 roku przechowywały tam ok. 400 mln zł. Po trzech kwartałach tego roku było to już 467 mln zł. - Jeśli do samorządu przychodzi np. subwencja oświatowa, a jej wypłata jest zaplanowana na koniec miesiąca, to nic nie stoi na przeszkodzie, by zarobić na lokacie - ocenia Elżbieta Kamińska, specjalista ds. finansów samorządowych z Fitch Polska.

BOŚ rekordzistą

BZ WBK obsługuje ponad 140 samorządów. Oprócz Wrocławia i większych miast, takich jak Kalisz czy Zielona Góra, klientami banku są także mniejsze ośrodki miejskie i gminy. Rekordzistą w tej dziedzinie jest BOŚ, który obsługuje prawie co trzeci polski samorząd. Mniej, bo około 1000 samorządów, obsługuje PKO BP.

Poprawia się sytuacja samorządów

W tym roku wyraźnie poprawia się sytuacja finansowa polskich samorządów. Zwiększają się ich dochody i spada zadłużenie. Według szacunków Ministerstwa Finansów, po trzech kwartałach bieżącego roku samorządy "zarobiły" ponad 84 mln zł. To o 12,1 proc. więcej niż rok temu.

Ich dochody rosną wraz z całą gospdarką - chodzi o wyższe podatki, które płacą m.in. gwałtownie rozwijające się firmy. Dobrym przykładem jest Warszawa - jej dochody rosną od czterech lat średnio

o 20 proc. rocznie.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Banki muszą wyjść poza strefę komfortu
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego