Wczoraj na giełdzie zadebiutował Bakalland, lider na detalicznym rynku bakalii w Polsce. Na otwarciu sesji akcje kosztowały 10 zł (a prawa do akcji, które będą notowane do czasu zarejestrowania podwyższenia kapitału zakładowego, wyceniono na 13 zł). Były o 33,3 proc. droższe od ceny z oferty publicznej (7,5 zł). Na koniec notowań akcje wyceniono na 8,7 zł, a PDA na 8,45 zł. Pierwsze walory były o 16 proc. droższe, drugie o 12,7 proc. niż podczas sprzedaży dwa tygodnie temu. Łącznie właściciela zmieniło 2 miliony papierów.
W rękach nowych inwestorów znalazło się ponad 25 proc. udziałów w spółce. W ramach oferty publicznej objęli oni 5,3 mln akcji. Spółka wyemitowała 2,5 mln walorów. Pozyskała niemal 18 mln zł netto.
Dopinanie transakcji
- Rozpoczynamy prace nad ostatecznymi umowami dotyczącymi przejęcia Mogo oraz Polgruntu. W piątek dostaliśmy od tych spółek raporty: finansowo-podatkowy, biznesowy i prawny. Musimy się z nimi zapoznać i jeżeli wszystko będzie w porządku, w ciągu miesiąca-dwóch podpiszemy ostateczne umowy zakupu - powiedział Marian Owerko, prezes Bakallandu. Polgrunt to firma specjalizująca się w produkcji zdrowej żywności, a Mogo świadczy m.in. usługi związane z wprowadzaniem na rynek nowych produktów. Łączna wartość wydatków na zakup oraz dokapitalizowanie Mogo, Polgruntu i Solgera (ostateczna umowa kupna dystrybutora ryżu i kasz została już podpisana) wyniesie 10,2-10,8 mln zł. Po sfinalizowaniu transakcji grupa Bakallandu będzie liczyć osiem firm.
Grupa będzie rosła