"Jego obecny wzrost spowodowany jest głównie czynnikami leżącymi po stronie funkcjonowania przedsiębiorstw, gdzie znacząco zwiększyło się wykorzystanie mocy produkcyjnych, a także podwyższeniu uległy jednostkowe koszty pracy" - czytamy w komunikacie BIEC.
Dodatkowo, pisze BIEC, czynnikiem zwiększającym presję na wzrost cen jest nieznaczne osłabienie polskiej waluty, a także wciąż bardzo dynamiczny przyrost kredytowego zadłużenia się gospodarstw domowych.
BIEC pisze, że styczniowe nieznaczne osłabienie polskiej waluty wobec euro i dolara może być traktowane jako korekta do umocnienia się złotego w końcówce 2006 roku.
"Może to być jednak również efekt pogorszenia się konkurencyjności polskich przedsiębiorstw na rynkach zagranicznych oraz wyczerpywania się dotychczasowego potencjału Polski jako dobrego miejsca do lokowania inwestycji kapitałowych" - dodaje jednocześnie.
Eksperci instytutu są zdania, że niepokojąca z punktu widzenia stabilności przyszłych cen jest informacja na temat stopnia wykorzystania mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach, ponieważ zwykle w końcówce roku kalendarzowego dochodziło do sezonowego spadku ich wykorzystania.