Maleją szanse na pokojowe rozwiązanie sporu między akcjonariuszami Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń. Ciech, który poprzez dwie spółki zależne (Janikosodę i Sodę Mątwy) ma ponad 45 proc. akcji towarzystwa, złożył w piątek do Komisji Nadzoru Finansowego wniosek o powołanie w PTU zarządu komisarycznego.
KNF, zgodnie z ustawą o działalności ubezpieczeniowej, ma prawo wprowadzić w towarzystwie zarząd komisaryczny, jeśli np. spółce grozi niewypłacalność lub organy statutowe nie są w stanie wykonywać powierzonych im zadań.
Właśnie na zapis mówiący o niemożności wykonywania zadań przez organy statutowe powołuje się Ciech. Po pierwsze, żadnych decyzji nie jest w stanie podjąć walne zgromadzenie towarzystwa. Ciech od kilku miesięcy próbuje dokonać zmian we władzach PTU. Inni akcjonariusze - Techwell i Investa - zmian nie chcą.
Efekt? Na pięciu kolejnych NWZA towarzystwa nie udało się nawet wybrać przewodniczącego obrad. Statut PTU mówi bowiem, że wszelkie decyzje WZA są wiążące, jeśli uzyskają co najmniej 75 proc. głosów. Ciech, nawet ze wspomagającym go Polskim Towarzystwem Reasekuracji - ma "jedynie" ok. dwóch trzecich akcji PTU.
Drugi powód złożenia wniosku do KNF to fakt, że zdaniem przedstawicieli Ciechu, w PTU nie ma obecnie rady nadzorczej. 9 lutego rezygnację złożył Jan Szczepański, jeden z członków rady, rekomendowany przez Ciech. Po jego rezygnacji w radzie pozostało sześć osób, a według statutu PTU powinna ona liczyć 7-9 osób.