Złomrex ma do połowy kwietnia wyłączność na negocjacje o zakupie sieci handlowej należacej do giełdowego Stalexportu. - Trudno powiedzieć, czy do tego czasu sfinalizujemy transakcję, jest jeszcze sporo rzeczy do omówienia - mówi Przemysław Sztuczkowski, prezes Złomreksu.
Drozapol-Profil, który również starał się o zakup Stalexportu Trade, twierdzi, że dane, które udostępnił zarząd Stalexportu podczas due diligence, nie były wyczerpujące. - Rozumiem, że Stalexport nie chciał odkrywać kart już w pierwszym etapie wyboru inwestora. Szczegóły poznamy w dalszych negocjacjach. Nie sądzę, żebyśmy po drodze natrafili na jakieś przykre niespodzianki - mówi P. Sztuczkowski.
Co stanie się ze Stalexportem Trade, jeśli Złomreksowi uda się zamknąć transakcję? To pytanie zadają sobie głównie akcjonariusze giełdowego Centrostalu Gdańsk. Złomrex kontroluje 50,4 proc. firmy. Na jej bazie zamierza zbudować ogólnopolską sieć obrotu wyrobami hutniczymi. Sprzeda jej również dwa Centrostale ze swojej grupy: Opolski i Górnośląski. Czy to samo stanie się ze Stalexportem Trade? Prezes Sztuczkowski nie odpowiada na to pytanie jednoznacznie.
- Jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o szczegółowej strategii grupy Złomreksu. Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa, jeśli chodzi o przejęcia. Zbliżamy się do momentu, w którym nasza firma stanie się poważną grupą obracającą wielkimi pieniędzmi, dlatego musimy się poważnie zastanowić nad jej kształtem - twierdzi P. Sztuczkowski dodając, że w przyszłym tygodniu Złomrex sfinalizuje zakup 75 proc. międzynarodowej sieci handlowej koncernu Voestalpine. Łączne obroty Złomreksu i Voestalpine Stahlhandel zbliżają się do 4 mld zł.
Zdaniem Zbigniewa Canowieckiego, prezesa Centrostalu Gdańsk, nie byłoby problemu z włączeniem Stalexportu Trade do sieci handlowej budowanej na bazie kierowanej przez niego firmy. - Z. Canowiecki jest wiceprzewodniczącym rady nadzorczej Centrostalu Lublin (jedna ze spółek wchodzących w skład Stalexportu Trade). Gdańska firma jest też właścicielem 15 proc. jej akcji.