Famur pozyskał z emisji 143,7 mln zł netto. Pieniądze mają być wydane na przejęcia.
- Zgodnie z deklaracjami złożonymi w prospekcie emisyjnym, w pierwszej kolejności spłaciliśmy zobowiązania wynikające z wcześniej dokonanej akwizycji spółki Pioma. Do przejęcia doszło w grudniu 2005 roku. Wydaliśmy 48 mln zł - mówi Waldemar Łaski, wiceprezes Famuru. I dorzuca: - Już kupiliśmy spółkę Georyt, zajmującą się m.in. produkcją elementów hydrauliki sterującej oraz projektowaniem układów sterowania hydraulicznego do obudów zmechanizowanych. Wartość transakcji wyniosła 7,5 mln zł. Zaznacza, że trwają rozmowy z kolejnymi firmami. Są to polskie i zagraniczne przedsiębiorstwa. - Sektor, w którym działamy, jest specyficzny, stąd prowadzenie rozmów o akwizycjach do momentu podpisania finalnej umowy trwa zwykle około roku - zaz-nacza.
Bakalland od inwestorów giełdowych pozyskał 17,35 mln zł. Dotychczas wykorzystał około 11 mln zł. Pieniądze wydał na zakup oraz dokapitalizowanie Mogo, Polgruntu i Solgera.
Zarząd informuje, że rozmowy z kolejnymi kandydatami do kupienia już trwają, a do kolejnej transakcji może dojść jeszcze w tym roku. Przejęcia częściowo finansowane będą pieniędzmi pochodzącymi z grudniowej oferty publicznej. Zarząd nie wyklucza wspomagania się kredytem oraz kolejnej emisji akcji.
Z emisji akcji, przeprowadzonej w czerwcu 2006 roku, Bankier. pl pozyskał netto ponad 9,8 mln zł. Zgodnie z prospektem emisyjnym pieniądze miały zostać wykorzystane na trzy podstawowe cele, które powinny być zrealizowane do końca 2007 roku: inwestycje w infrastrukturę i wyposażenie spółki, inwestycje w budowę nowych serwisów i usług oraz przejęcia innych podmiotów. Zarząd wskazuje, że w okresie trzech kwartałów (cały program inwestycyjny został zaplanowany na półtora roku) Bankier rozdysponował ponad połowę pieniędzy z emisji. Wszystkie cele są w trakcie realizacji. Ze względu na koncentrację płatności za projekty rozwojowe pod koniec ich trwania większość nakładów związanych z pierwszym i drugim celem zarząd spodziewa się ponieść pod koniec deklarowanego okresu prowadzenia inwestycji.
- Wchodząc na giełdę, mieliśmy trzy cele emisyjne. Akwizycję, wdrożenie nowej działalności biznesowej i rozwój organiczny spółki - mówi Krzysztof Kniszner, prezes firmy Unima 2000. - Zgodnie z tym, co komunikowaliśmy rynkowi - w lutym przejęliśmy spółkę IQNet, a w ostatnim czasie firmę celową, zarządzającą nieruchomością ulokowaną w Krakowskim Parku Technologicznym. W najbliższych miesiącach mamy nadzieję włączyć do grupy kapitałowej kolejne podmioty. Realizując drugi cel, powołaliśmy do życia spółkę Teleinvention, prowadzimy też rozmowy z klientami. Ustalenia zaczynają przybierać kształt konkretnych projektów, w których będzie wykorzystana całość lub część naszego autorskiego rozwiązania - wirtualnego call center - dodaje.
Opóźnień w wypełnianiu celów emisyjnych nie przewiduje Katarzyna Latek, wiceprezes Monnari Trade. - Są one realizowane przez spółkę nawet ponad plan - chwali się K. Latek. Firma otwiera nowe salony, by w 2008 roku mieć ich 70, i buduje centrum logistyczne. 51 proc. udziałów w firmie Molton giełdowa spółka objęła już w styczniu. Bezpośrednim celem emisyjnym firmy Cash Flow było przyspieszenie jej rozwoju. Spółka w oparciu o nowe środki finansowe miała potroić zysk netto (z 1,015 mln w 2004 roku do 3,667 mln zł w 2006 roku) oraz 2,5-krotnie zwiększyć sprzedaż (z 15,5 mln zł w 2004 do 40,97 mln w 2006 roku). Drogą do osiągnięcia celu było zasilenie kapitału obrotowego kwotą 17,5 mln zł. Następnie do 80 procent pozyskanych pieniędzy miało zostać wykorzystanych na rozwój factoringu, a 20 procent - na rozwój dotychczasowych i nowych usług firmy.
Jeśli chodzi o nowe usługi, Cash Flow zamierzał wykorzystać pozyskany kapitał na m.in. uruchomienie sekurytyzacji należności, windykacji międzynarodowej oraz obsługi wierzytelności hipotecznych. Dodatkowo firma planowała rozpoczęcie obsługi windykacyjnej banków i instytucji ubezpieczeniowych. Zarząd informuje, że zarówno cele finansowe, jak i produktowe zostały już zrealizowane, z wyjątkiem uruchomienia sekurytyzacji, której start jest przewidywany na drugą połowę 2007 roku.
Zarząd tłumaczy, że uruchomienie sekurytyzacji jest związane z długotrwałą procedurą. Obejmuje ona między innymi założenie zamkniętego funduszu sekurytyzacyjnego, pozyskanie przez niego środków finansowych na zakup wierzytelności oraz pozyskanie wierzytelności do dalszej obsługi windykacyjnej.
- Dodatkowo sekurytyzacja - jako stosunkowo nowa usługa finansowa - cierpi jeszcze na choroby wieku dziecięcego, wynikające z nieprecyzyjnych i często wzajemnie sprzecznych przepisów prawnych. Dlatego uruchomienie sekurytyzacji wymaga około 1-1,5 roku przygotowań i przebiega zgodnie z naszymi założeniami - Igor Kazimierski, prezes Cash Flow.
Nie ujawniają
Cinema City pozyskało z zeszłorocznego debiutu prawie 348 mln zł. Firma nie ujawnia, ile pieniędzy już wydała.
- Realizujemy naszą strategie rozwoju zgodnie z planami przedstawionymi podczas oferty publicznej pod koniec 2006 r. Od początku bieżącego roku zdążyliśmy przejąć multipleks w Poznaniu i otworzyć dwa inne kina w Polsce - w Rybniku i Sosnowcu. W najbliższych tygodniach zamierzamy otworzyć kolejne dwa kina - w Lublinie i Gliwicach, dzięki czemu sieć naszych kin w Polsce będzie liczyć 23 obiekty. Mamy również podpisane umowy na wynajem megapleksu w Gdańsku i 7 multipleksów w Rumunii, która będzie szóstym krajem działalności Cinema City. Pierwsze dwa multipleksy w Rumunii planujemy otworzyć jeszcze w 2007 r. Innym osiągnięciem jest rozpoczęcie przez naszą spółkę zależną budowy nowoczesnego centrum handlowego w Bułgarii. Oddanie inwestycji planowane jest na II połowę 2008 r. - mówi Moshe J. Greidinger, prezes Cinema City. - Wspomniane wyżej projekty były częściowo realizowane jeszcze przed naszym debiutem giełdowym i zostały sfinansowane także ze środków własnych spółki, a częściowo już pieniędzmi z oferty publicznej. Natomiast główna część kwoty pozyskanej ze sprzedaży akcji zostanie wykorzystana, zgodnie z planem, do realizacji projektów w bieżącym i 2008 roku. Planujemy umocnić pozycję lidera wśród operatorów multipleksów w Europie Centralnej, otwierając ponad 20 nowych kin do końca 2008 roku - dodaje.
Spółki, które zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w minionym roku, co do zasady wywiązują się z realizacji celów emisyjnych. Ciężko jest rozliczać firmy tylko na podstawie tego, ile pieniędzy z emisji już wydały. Z reguły bowiem cele inwestycyjne, które spółki wyznaczają, mają kilkuletni horyzont czasowy. Ponadto specyfika działalności debiutantów uniemożliwia "wrzucenie ich do jednego worka". Jak bowiem traktować np. realizację celów przez Qumak-Sekom, który 100 proc. środków pozyskanych z emisji przeznaczył na kapitał obrotowy, zatem formalnie pieniędzy nie "wydał"?
Pracochłonnych celów emisyjnych nie miał też amerykański CEDC. Za pieniądze ze sprzedaży akcji w Polsce wykupił dłużne papiery wartościowe i skupił w wezwaniu akcje Pol-mosu Białystok. Podobnie czes-ki Pegas - pieniądze z emisji przeznaczył głównie na spłatę kredytu, jaki spółka miała wobec swojego głównego udziałowca.
komentarze
Piotr Cieślak
analityk
ze Stowarzyszenia
Inwestorów
Indywidualnych
Firmy robią dobry użytek
z otrzymanych pieniędzy
Wydaje mi się, że większość debiutantów dobrze sobie radzi z wykorzystaniem pozyskanych środków, a realizacja celów emisyjnych w większości przypadków przekłada się na istotny wzrost wartości i skali działalności.
Myślę, że z punktu widzenia zarówno spółki,
jak i akcjonariuszy akwizycja to bardzo dobra przesłanka do emisji akcji. Umożliwia natychmiastowe zdynamizowanie rozwoju. Budowanie od podstaw
jest czasochłonne i obarczone ryzykiem, a to oznacza, że efekty finansowe nie są pewne i pojawiają się znacznie później niż w przypadku przejęcia.
Co ze spółkami, które nie zrealizowały ubiegłorocznych prognoz? To na pewno w jakimś stopniu
wpływa niekorzystnie na notowania i podważa
zaufanie inwestorów do zarządu. Jeśli rozminięcie
się z prognozą jest efektem czynników, na które zarząd nie miał wpływu, to akcjonariusze z większą wyrozumiałością podchodzą do takich spółek. Gorzej, jeśli jest konsekwencją całkowicie błędnej strategii rozwoju.
Michał Sztabler
analityk
DM PKO BP
Koniunktura w gospodarce
nie sprzyja kolejnym akwizycjom
Generalnie spółki dopełniły swoich obietnic. Szczególnie wtedy, kiedy zobowiązały się m.in. do zwiększenia kapitału obrotowego. O wiele gorzej szło z prze- prowadzeniem obiecanych akwizycji. W momencie gdy spółka wchodząca na giełdę zobowiązała się, że przeprowadzi akwizycję, a nie miała na myśli konkretnej firmy, to dużo trudniej było jej zrealizować to zamierzenie. Potencjalne cele przejęć albo same zaczęły zastanawiać się nad wejściem na parkiet, albo znacząco podniosły swoje wyceny. Decydowały o tym okoliczności, a nie sam zarząd - pomimo chęci ze strony debiutanta władze firmy będącej potencjalnym obiektem przejęcia albo odstąpiły od sprzedaży, albo wyśrubowały jego cenę. Akwizycje nadal będą popularnym celem emisyjnym, bo stanowią najprostszy sposób zwiększenia wartości firmy. Koniunktura w branży nie sprzyja akwizycjom i transakcje mogą nie dojść do skutku. Jeśli chodzi o niezrealizowanie prognoz wyników finansowych, to inwestorzy wybaczają, gdy spółka potrafi to wytłumaczyć. Jeśli nie - czują się oszukani, a zarząd debiutanta traci wiarygodność.
Trwa szturm
spółek na GPW
Z roku na rok przybywa firm poszukujących kapitału na naszej giełdzie. W pierwszym roku jej funkcjonowania notowanych było zaledwie
9 spółek. Kilka dni temu zadebiutował PolRest, będący 304. spółką na parkiecie. Według Ludwika Sobolewskiego, prezesa GPW, w tym roku w sumie zadebiutuje ok. 70 firm.