Na co giełdowe spółki wydały pieniądze inwestorów?

Pod lupę wzięliśmy wszystkie firmy, które w ubiegłym roku zadebiutowały na giełdzie. Sprawdziliśmy, jak wydają pieniądze pozyskane od inwestorów

Publikacja: 09.06.2007 10:38

Zeszłoroczni debiutanci - było ich 38 - pozyskali ze sprzedaży nowych akcji w sumie ponad 2,4 mld zł. Tyle przekazali im inwestorzy, wierząc, że spółki zrealizują plany z korzyścią dla siebie i dla akcjonariuszy. A plany mówiły głównie o zwiększeniu mocy produkcyjnych oraz o zakupie innych firm. Na przejęcia przedsiębiorstwa debiutujące na rynku miały przeznaczyć w sumie blisko miliard złotych.

Części z nich nie udało się jeszcze sfinalizować transakcji. To oznacza, że kilkaset milionów złotych jest wciąż do wydania.

Ale nie tylko realizacja tzw. celów emisyjnych nastręcza firmom kłopotów. Jak się okazuje, spółki niejednokrotnie miały problemy ze zrealizowaniem, zapisanych w prospektach, prognoz wyników finansowych.

Miniony rok był dla warszawskiej giełdy bardzo udany. Weszło na nią 38 spółek. W sumie na zakup ich akcji inwestorzy wysupłali ponad 4,1 mld zł - z tego 2,4 mld zł trafiło bezpośrednio do firm, sprzedających nowe akcje, a reszta - do ich akcjonariuszy, pozbywających się "starych" akcji. Spółki zaciągnęły wobec inwestorów spore zobowiązania. Jak sobie radzą z ich wypełnianiem?

Problem z prognozami

Niemal wszyscy ubiegłoroczni debiutanci zdecydowali się na opublikowanie prognoz wyników finansowych. Nie wszystkim jednak udało się je zrealizować.

- Wynik netto za 2006 rok w stosunku do prognozy opublikowanej w prospekcie emisyjnym był gorszy o 2,28 mln zł. W głównej mierze wpływ na to miał wzrost kosztów ogólnego zarządu i kosztów sprzedaży oraz to, że nie zrealizowaliśmy wyniku ze sprzedaży majątku - tłumaczy Waldemar Czechowski-Jamroziński, prezes hotelarskiej spółki Interferie.

Obietnic złożonych inwestorom nie dotrzymała również Fota, dystrybutor części zamiennych. Spółka nie zrealizowała prognozy zysku. Grupa zarobiła na czysto 12,07 mln zł, podczas gdy plan mówił o 13 mln zł. Jednak 438,5 mln zł - o 12,5 mln zł więcej niż zakładano - wyniosła sprzedaż grupy.

Szacunki skorygował też giełdowy dystrybutor żywności importowanej North Coast: zysk netto obniżono o około 25 proc., do 8,1 mln zł, a przychody o 8 proc., do 86 mln zł. Powodem było uwzględnienie we wcześniejszych planach potencjalnych przychodów ze sprzedaży towarów, które spółka uzyskałaby dzięki uruchomieniu delikatesów i małych punktów sprzedaży - tzw. corner shops. Tymczasem realizację inwestycji przesunięto.

Prognoz przychodów nie zrealizował również producent nakłuwaczy bezpiecznych i lancetów personalnych, firma HTL-Strefa. - Nasze obroty w 2006 roku były nieco niższe od planowanych, ponieważ dolar osłabił się bardziej niż przewidywaliśmy. Ale dzięki zabezpieczeniom walutowym i reżimowi kosztowemu zrealizowaliśmy przedstawioną inwestorom prognozę zysku netto - tłumaczy Wojciech Wyszogrodzki, dyrektor generalny HTL-Strefy.

Różne losy przejęć

Spółka Fota zgodnie z opisanymi w prospekcie celami emisyjnymi połowę pieniędzy pozyskanych w ramach oferty publicznej (około 50 mln zł) przeznaczyła na podwyższenie kapitału obrotowego. Druga połowa została wykorzystana do spłaty kredytów krótkoterminowych. Dzięki temu firma ponosi mniejsze koszty obsługi tych kredytów. Jednak to przejściowa sytuacja. Ta pula pieniędzy będzie sukcesywnie przeznaczana na drugi cel emisyjny - konsolidację rynku dystrybutorów części zmiennych w Polsce, jak i w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

- Realizujemy już ten cel. Podpisaliśmy umowę przedwstępną zakupu 80 proc. udziałów w czeskiej spółce Autoprima, która jest czołowym dystrybutorem części zamiennych do samochodów w Czechach i na Słowacji. Chcemy zamknąć transakcję w czerwcu. Prowadzimy też rozmowy z kolejnymi kandydatami do przejęcia, zarówno w kraju, jak i za granicą - informuje Bohdan Stankiewicz, prezes spółki Fota. Za 73,4 proc. udziałów w Expomie kupowanych od gminy Kwidzyn, Fota zapłaci 4,4 mln zł. Transakcja zostanie sfinalizowana w ciągu kilku tygodni, po zakończeniu badania spółki. Później Fota odkupi udziały należące do obecnych i byłych praFirma ta zajmuje się regeneracją i produkcją rozruszników i alternatorów do samochodów i traktorów. Zatrudnia prawie 150 pracowników.

Focie nie udało się jednak przejąć firmy, której nazwa padła w prospekcie emisyjnym. Behamot, zajmujący się mechaniką pojazdową oraz sprzedażą opon i akumulatorów, był wymieniany przez gdyńskie przedsiębiorstwo jako pierwszy zakład, który będzie przejęty w ramach planu konsolidacji branży. Zgromadzenie udziałowców krakowskiej spółki Behamot zablokowało jednak transakcję zakupu 67 proc. udziałów przez Fotę.

Inny zeszłoroczny debiutant - giełdowy producent dań gotowych Pamapol - miał chrapkę na rybne Wilbo. Pamapol chciał skupić w wezwaniu od 17,65 do 23,66 proc. walorów Wilbo. Dodatkowo miał wyemitować dla dwóch założycieli rybnej spółki nieco ponad 2 mln walorów - tak aby kontrolować od 59,9 proc. do 65,9 proc. kapitału Wilbo. Nie udało mu się jednak skupić zamierzonej liczby akcji, tym samym przejęcie nie doszło do skutku. Pamapol nie dał jednak inwestorom powodów do niezadowolenia - po niespełna miesiącu sfinalizował zakup spółki Cenos. To była trzecia akwizycja Pamapolu od momentu debiutu na GPW (czerwiec ubiegłego roku).

- Na przejęcia i dokapitalizowanie firm z sektora przetwórstwa mięsno-warzywnego przeznaczyliśmy w prospekcie emisyjnym 30-40 mln zł. Do końca marca 2007 roku wydaliśmy na ten cel 7 mln zł (zakup Zakładów Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego Ziębice). Obecnie jesteśmy w trakcje realizacji dwóch przejęć (Cenos oraz Mitmar). Pamapol wyda na nie około 25 mln zł. Po zrealizowaniu opisanych przejęć będziemy jeszcze dysponować częścią gotówki z emisji - mówi Krzysztof Półgrabia, dyrektor finansowy Pamapolu.

Rozmowy o fuzji zakończyła HTL-Strefa (nie był to jednak cel emisyjny zapisany w prospekcie). Planowała przejąć większą od siebie amerykańską spółkę, której roczne obroty przekraczają 100 mln dolarów. Przychody HTL-Strefy mają sięgnąć w tym roku 108,8 mln zł, a zysk netto - 28,2 mln zł. Transakcja planowana była na I półrocze tego roku. Wartość umowy miała wynieść kilkaset milionów dolarów. Z planów nic jednak nie wyszło. Zarząd tłumaczy, że po przeprowadzeniu szczegółowego badania amerykańskiej firmy doszedł do wniosku, że żądana przez Amerykanów kwota jest zbyt wysoka. HTL-Strefa chce się rozwijać poprzez przejęcia. Firma, którą kupi, musi mieć technologię, zapewniony rynek zbytu, dobrą markę lub niszowy produkt. Zarząd nie wyklucza również, że na jednym przejęciu HTL-Strefa nie poprzestanie.

Sfinks: ciekawy przypadek

Ciekawym przypadkiem jest spółka prowadząca sieć restauracji Sphinx i Chłopskie Jadło. Ubiegłoroczny debiutant (ściślej mówiąc - firma przeniosła się z rynku pozagiełdowego CeTO na GPW) pozyskała ze sprzedaży akcji 14 mln zł. Co ciekawe - nie może tych pieniędzy wydawać. Znajdują się na zablokowanym rachunku. Powodem jest odmowa rejestracji przez sąd ubiegłorocznej emisji akcji. Zakwestionowano sposób, w jaki spółka przygotowała dokumentację oferty. Zdaniem sądu, zapis na akcje spółki powinien znajdować się na tym samym formularzu, co oświadczenie inwestora o akceptacji treści statutu. Tymczasem w przypadku Sfinksa informacje te były zawarte w odrębnych dokumentach. Sfinks odwołał się od decyzji sądu, jednak postanowił nie czekać biernie na jego decyzje. Zdecydował się wycofać apelację i przeprowadzić nową emisję walorów, które "zastąpią" te niezarejestrowane. Jednocześnie spółka, finansując się środkami własnymi i kredytem, wypełnia cele zapisane w prospekcie emisyjnym. Sfinks nie ma opóźnień w realizacji planów, wręcz przeciwnie - ogłoszona w styczniu tego roku strategia na lata 2007-2011 zakłada większą dynamikę, jeśli chodzi o otwieranie nowych restauracji niż pierwotnie planowano. Poza dążeniem do utrzymania pozycji lidera w segmencie casual dining (restauracje na każdą okazję o umiarkowanych cenach) w Polsce, Sfinks zamierza stać się liderem w tym segmencie w Europie Środkowo-Wschodniej. Jeszcze w tym roku wyruszy za granicę - zacznie od Czech.

W planach kolejne emisje

Eurotel, autoryzowany dystrybutor produktów i usług Era GSM, był ostatnią spółką, która pojawiła się na warszawskim parkiecie w minionym roku. Czasu miał najmniej, jednak spisał się na medal. Pozyskał z GPW około 20 mln zł. Obiecywał inwestorom zakup sieci sprzedaży autoryzowanych punktów sprzedaży, modyfikację systemu informatycznego oraz rozbudowę sieci.

- Zrealizowaliśmy wszystkie trzy założenia już w pierwszym kwartale 2007 roku. Co więcej, nawet znacząco je przekroczyliśmy, a pozostała mniej więcej połowa pozyskanego kapitału z emisji akcji będzie służyła dalszemu zwiększaniu wielkości sieci - mówi Tomasz Basiński, członek zarządu Eurotela.

Co ciekawe, niektóre z firm już zrealizowały zapowiedzi z prospektów i zdążyły zrobić kolejną emisję akcji. Przykładem jest Inwest Consulting.

- Naszym celem była inwestycja w spółki, którym doradzamy w wejściu na giełdę. Cel ten zrealizowaliśmy w stu procentach. Co więcej, przeprowadziliśmy kolejną emisję publiczną już cztery miesiące po debiucie na warszawskim parkiecie - mówi Paweł Śliwiński, wiceprezes Inwest Consulting. Dodaje, że firma nie podawała prognoz wyników finansowych z uwagi na jej specyficzną działalność. - Nasze wyniki zależą w dużej mierze od rezultatów utworzonej grupy oraz od zamykania inwestycji kapitałowych - dodaje.

Z realizacją celów emisyjnych spieszą się Żurawie Wieżowe, zajmujące się wynajmem dźwigów budowlanych. Firma pozyskała około 25 mln zł. Pieniądze przeznaczy na zakup nowego sprzętu: od 40 do 50 żurawi.

- Zamierzaliśmy wprowadzać na rynek dwa żurawie miesięcznie, jednak bardzo dobra koniunktura w branży budowlanej i ciepła zima spowodowały, że przyspieszyliśmy ekspansję - mówi Grzegorz Żółcik, prezes Żurawi Wieżowych. Spółka obietnice złożone inwestorom podczas grudniowej oferty spełni więc w ciągu siedmiu miesięcy (do końca października). To znacznie szybciej niż wcześniej zapowiadano (18 miesięcy). Grzegorz Źółcik, prezes Żurawi Wieżowych, informuje, że do tej pory spółka wydała 8 mln zł pozyskanych z debiutu - do końca października wyda resztę. Firma planuje już kolejne inwestycje i znów po pieniądze wyciąga ręce do inwestorów. Wykorzysta też fundusze własne oraz kredyt. Żurawie planują emisję ponad 2,4 mln papierów z prawem poboru po 17 zł. Mogą pozyskać ponad 40 mln zł.

HTL-Strefa dzięki pieniądzom z emisji spłaciła kredyty inwestycyjne oraz dokończyła inwestycje. - Wszystkie cele emisji zrealizowaliśmy jeszcze w 2006 roku lub na początku roku 2007. Dokończyliśmy budowę naszej drugiej fabryki w Łęczycy, zamówiliśmy maszyny do szlifierni igieł oraz otworzyliśmy spółkę dystrybucyjną w Stanach Zjednoczonych. Dzięki emisji akcji jesteśmy w stanie zwiększyć naszą produkcję, rosnąć szybciej niż rynek i umocnić się na pozycji lidera - zapewnia Wojciech Wyszogrodzki.

Będą przejęcia

Multimedia Polska pozyskały około 220 mln zł z oferty akcji. Wykorzystały już około 170-180 mln zł, czyli około 75-80 proc. Spółka spłaciła zadłużenie. Trwają prace nad wprowadzeniem telewizji cyfrowej. W tym roku na ten cel zostanie przeznaczonych około 30 mln zł.

- W zdecydowanej większości wykorzystaliśmy już środki pozyskane w ofercie publicznej. Obecnie w naszych sieciach kablowych wdrażamy telewizję cyfrową, którą już w najbliższych tygodniach zamierzamy uruchomić na skalę komercyjną - mówi Andrzej Rogowski, prezes Multimediów Polska. I dodaje: - Dzięki ofercie publicznej, a także częściowej spłacie zadłużenia struktura naszych kapitałów jest bardziej korzystna niż przed ofertą publiczną. Stwarza to nam możliwość pozyskania dodatkowego finansowania dla potencjalnych dużych akwizycji. To ważne, ponieważ mamy szerokie plany, jeśli chodzi o konsolidację rozdrobnionego rynku kablówek i inwestycje związane z wprowadzaniem nowoczesnych produktów, takich jak HDTV, wideo na żądanie czy telefonię mobilną.

Niedługo na rynek trafią również wieści o przejęciach dokonanych przez One-2-One. Spółka konsekwentnie realizuje cele emisyjne. Za pieniądze pozyskane z GPW (13 mln zł) tworzy grupę zajmującą się "mobilnym" marketingiem w Europie Środkowo-Wschodniej.

- Jesteśmy w trakcie finalizacji umów związanych z akwizycją zarówno polskiej, jak i środkowoeuropejskiej spółki - potwierdza Tomasz Długiewicz, prezes One-2-One.

Famur pozyskał z emisji 143,7 mln zł netto. Pieniądze mają być wydane na przejęcia.

- Zgodnie z deklaracjami złożonymi w prospekcie emisyjnym, w pierwszej kolejności spłaciliśmy zobowiązania wynikające z wcześniej dokonanej akwizycji spółki Pioma. Do przejęcia doszło w grudniu 2005 roku. Wydaliśmy 48 mln zł - mówi Waldemar Łaski, wiceprezes Famuru. I dorzuca: - Już kupiliśmy spółkę Georyt, zajmującą się m.in. produkcją elementów hydrauliki sterującej oraz projektowaniem układów sterowania hydraulicznego do obudów zmechanizowanych. Wartość transakcji wyniosła 7,5 mln zł. Zaznacza, że trwają rozmowy z kolejnymi firmami. Są to polskie i zagraniczne przedsiębiorstwa. - Sektor, w którym działamy, jest specyficzny, stąd prowadzenie rozmów o akwizycjach do momentu podpisania finalnej umowy trwa zwykle około roku - zaz-nacza.

Bakalland od inwestorów giełdowych pozyskał 17,35 mln zł. Dotychczas wykorzystał około 11 mln zł. Pieniądze wydał na zakup oraz dokapitalizowanie Mogo, Polgruntu i Solgera.

Zarząd informuje, że rozmowy z kolejnymi kandydatami do kupienia już trwają, a do kolejnej transakcji może dojść jeszcze w tym roku. Przejęcia częściowo finansowane będą pieniędzmi pochodzącymi z grudniowej oferty publicznej. Zarząd nie wyklucza wspomagania się kredytem oraz kolejnej emisji akcji.

Z emisji akcji, przeprowadzonej w czerwcu 2006 roku, Bankier. pl pozyskał netto ponad 9,8 mln zł. Zgodnie z prospektem emisyjnym pieniądze miały zostać wykorzystane na trzy podstawowe cele, które powinny być zrealizowane do końca 2007 roku: inwestycje w infrastrukturę i wyposażenie spółki, inwestycje w budowę nowych serwisów i usług oraz przejęcia innych podmiotów. Zarząd wskazuje, że w okresie trzech kwartałów (cały program inwestycyjny został zaplanowany na półtora roku) Bankier rozdysponował ponad połowę pieniędzy z emisji. Wszystkie cele są w trakcie realizacji. Ze względu na koncentrację płatności za projekty rozwojowe pod koniec ich trwania większość nakładów związanych z pierwszym i drugim celem zarząd spodziewa się ponieść pod koniec deklarowanego okresu prowadzenia inwestycji.

- Wchodząc na giełdę, mieliśmy trzy cele emisyjne. Akwizycję, wdrożenie nowej działalności biznesowej i rozwój organiczny spółki - mówi Krzysztof Kniszner, prezes firmy Unima 2000. - Zgodnie z tym, co komunikowaliśmy rynkowi - w lutym przejęliśmy spółkę IQNet, a w ostatnim czasie firmę celową, zarządzającą nieruchomością ulokowaną w Krakowskim Parku Technologicznym. W najbliższych miesiącach mamy nadzieję włączyć do grupy kapitałowej kolejne podmioty. Realizując drugi cel, powołaliśmy do życia spółkę Teleinvention, prowadzimy też rozmowy z klientami. Ustalenia zaczynają przybierać kształt konkretnych projektów, w których będzie wykorzystana całość lub część naszego autorskiego rozwiązania - wirtualnego call center - dodaje.

Opóźnień w wypełnianiu celów emisyjnych nie przewiduje Katarzyna Latek, wiceprezes Monnari Trade. - Są one realizowane przez spółkę nawet ponad plan - chwali się K. Latek. Firma otwiera nowe salony, by w 2008 roku mieć ich 70, i buduje centrum logistyczne. 51 proc. udziałów w firmie Molton giełdowa spółka objęła już w styczniu. Bezpośrednim celem emisyjnym firmy Cash Flow było przyspieszenie jej rozwoju. Spółka w oparciu o nowe środki finansowe miała potroić zysk netto (z 1,015 mln w 2004 roku do 3,667 mln zł w 2006 roku) oraz 2,5-krotnie zwiększyć sprzedaż (z 15,5 mln zł w 2004 do 40,97 mln w 2006 roku). Drogą do osiągnięcia celu było zasilenie kapitału obrotowego kwotą 17,5 mln zł. Następnie do 80 procent pozyskanych pieniędzy miało zostać wykorzystanych na rozwój factoringu, a 20 procent - na rozwój dotychczasowych i nowych usług firmy.

Jeśli chodzi o nowe usługi, Cash Flow zamierzał wykorzystać pozyskany kapitał na m.in. uruchomienie sekurytyzacji należności, windykacji międzynarodowej oraz obsługi wierzytelności hipotecznych. Dodatkowo firma planowała rozpoczęcie obsługi windykacyjnej banków i instytucji ubezpieczeniowych. Zarząd informuje, że zarówno cele finansowe, jak i produktowe zostały już zrealizowane, z wyjątkiem uruchomienia sekurytyzacji, której start jest przewidywany na drugą połowę 2007 roku.

Zarząd tłumaczy, że uruchomienie sekurytyzacji jest związane z długotrwałą procedurą. Obejmuje ona między innymi założenie zamkniętego funduszu sekurytyzacyjnego, pozyskanie przez niego środków finansowych na zakup wierzytelności oraz pozyskanie wierzytelności do dalszej obsługi windykacyjnej.

- Dodatkowo sekurytyzacja - jako stosunkowo nowa usługa finansowa - cierpi jeszcze na choroby wieku dziecięcego, wynikające z nieprecyzyjnych i często wzajemnie sprzecznych przepisów prawnych. Dlatego uruchomienie sekurytyzacji wymaga około 1-1,5 roku przygotowań i przebiega zgodnie z naszymi założeniami - Igor Kazimierski, prezes Cash Flow.

Nie ujawniają

Cinema City pozyskało z zeszłorocznego debiutu prawie 348 mln zł. Firma nie ujawnia, ile pieniędzy już wydała.

- Realizujemy naszą strategie rozwoju zgodnie z planami przedstawionymi podczas oferty publicznej pod koniec 2006 r. Od początku bieżącego roku zdążyliśmy przejąć multipleks w Poznaniu i otworzyć dwa inne kina w Polsce - w Rybniku i Sosnowcu. W najbliższych tygodniach zamierzamy otworzyć kolejne dwa kina - w Lublinie i Gliwicach, dzięki czemu sieć naszych kin w Polsce będzie liczyć 23 obiekty. Mamy również podpisane umowy na wynajem megapleksu w Gdańsku i 7 multipleksów w Rumunii, która będzie szóstym krajem działalności Cinema City. Pierwsze dwa multipleksy w Rumunii planujemy otworzyć jeszcze w 2007 r. Innym osiągnięciem jest rozpoczęcie przez naszą spółkę zależną budowy nowoczesnego centrum handlowego w Bułgarii. Oddanie inwestycji planowane jest na II połowę 2008 r. - mówi Moshe J. Greidinger, prezes Cinema City. - Wspomniane wyżej projekty były częściowo realizowane jeszcze przed naszym debiutem giełdowym i zostały sfinansowane także ze środków własnych spółki, a częściowo już pieniędzmi z oferty publicznej. Natomiast główna część kwoty pozyskanej ze sprzedaży akcji zostanie wykorzystana, zgodnie z planem, do realizacji projektów w bieżącym i 2008 roku. Planujemy umocnić pozycję lidera wśród operatorów multipleksów w Europie Centralnej, otwierając ponad 20 nowych kin do końca 2008 roku - dodaje.

Spółki, które zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w minionym roku, co do zasady wywiązują się z realizacji celów emisyjnych. Ciężko jest rozliczać firmy tylko na podstawie tego, ile pieniędzy z emisji już wydały. Z reguły bowiem cele inwestycyjne, które spółki wyznaczają, mają kilkuletni horyzont czasowy. Ponadto specyfika działalności debiutantów uniemożliwia "wrzucenie ich do jednego worka". Jak bowiem traktować np. realizację celów przez Qumak-Sekom, który 100 proc. środków pozyskanych z emisji przeznaczył na kapitał obrotowy, zatem formalnie pieniędzy nie "wydał"?

Pracochłonnych celów emisyjnych nie miał też amerykański CEDC. Za pieniądze ze sprzedaży akcji w Polsce wykupił dłużne papiery wartościowe i skupił w wezwaniu akcje Pol-mosu Białystok. Podobnie czes-ki Pegas - pieniądze z emisji przeznaczył głównie na spłatę kredytu, jaki spółka miała wobec swojego głównego udziałowca.

komentarze

Piotr Cieślak

analityk

ze Stowarzyszenia

Inwestorów

Indywidualnych

Firmy robią dobry użytek

z otrzymanych pieniędzy

Wydaje mi się, że większość debiutantów dobrze sobie radzi z wykorzystaniem pozyskanych środków, a realizacja celów emisyjnych w większości przypadków przekłada się na istotny wzrost wartości i skali działalności.

Myślę, że z punktu widzenia zarówno spółki,

jak i akcjonariuszy akwizycja to bardzo dobra przesłanka do emisji akcji. Umożliwia natychmiastowe zdynamizowanie rozwoju. Budowanie od podstaw

jest czasochłonne i obarczone ryzykiem, a to oznacza, że efekty finansowe nie są pewne i pojawiają się znacznie później niż w przypadku przejęcia.

Co ze spółkami, które nie zrealizowały ubiegłorocznych prognoz? To na pewno w jakimś stopniu

wpływa niekorzystnie na notowania i podważa

zaufanie inwestorów do zarządu. Jeśli rozminięcie

się z prognozą jest efektem czynników, na które zarząd nie miał wpływu, to akcjonariusze z większą wyrozumiałością podchodzą do takich spółek. Gorzej, jeśli jest konsekwencją całkowicie błędnej strategii rozwoju.

Michał Sztabler

analityk

DM PKO BP

Koniunktura w gospodarce

nie sprzyja kolejnym akwizycjom

Generalnie spółki dopełniły swoich obietnic. Szczególnie wtedy, kiedy zobowiązały się m.in. do zwiększenia kapitału obrotowego. O wiele gorzej szło z prze- prowadzeniem obiecanych akwizycji. W momencie gdy spółka wchodząca na giełdę zobowiązała się, że przeprowadzi akwizycję, a nie miała na myśli konkretnej firmy, to dużo trudniej było jej zrealizować to zamierzenie. Potencjalne cele przejęć albo same zaczęły zastanawiać się nad wejściem na parkiet, albo znacząco podniosły swoje wyceny. Decydowały o tym okoliczności, a nie sam zarząd - pomimo chęci ze strony debiutanta władze firmy będącej potencjalnym obiektem przejęcia albo odstąpiły od sprzedaży, albo wyśrubowały jego cenę. Akwizycje nadal będą popularnym celem emisyjnym, bo stanowią najprostszy sposób zwiększenia wartości firmy. Koniunktura w branży nie sprzyja akwizycjom i transakcje mogą nie dojść do skutku. Jeśli chodzi o niezrealizowanie prognoz wyników finansowych, to inwestorzy wybaczają, gdy spółka potrafi to wytłumaczyć. Jeśli nie - czują się oszukani, a zarząd debiutanta traci wiarygodność.

Trwa szturm

spółek na GPW

Z roku na rok przybywa firm poszukujących kapitału na naszej giełdzie. W pierwszym roku jej funkcjonowania notowanych było zaledwie

9 spółek. Kilka dni temu zadebiutował PolRest, będący 304. spółką na parkiecie. Według Ludwika Sobolewskiego, prezesa GPW, w tym roku w sumie zadebiutuje ok. 70 firm.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy