Szansa na zyski z Kijowa

Warszawska giełda przymierza się do wprowadzenia instrumentu pozwalającego na inwestowanie w spółki notowane na rynku w Kijowie. Trwa tam spektakularna hossa, z czego chcą skorzystać też fundusze inwestycyjne działające w Polsce

Publikacja: 21.06.2007 08:58

Już w przyszłym roku przed polskimi inwestorami otworzą się nowe możliwości na Wschodzie. GPW przygotowuje się do uruchomienia instrumentu pozwalającego na inwestowanie w akcje spółek notowanych na kijowskiej giełdzie PFTS.

Akcje z Kijowa w zasięgu ręki

- Przed kilkoma dniami rozpoczęliśmy działania mające na celu doprowadzenie do wyemitowania jednostek ETF-u (notowanego na giełdzie funduszu portfelowego - red.) lub certyfikatu na akcje firm obecnych na parkiecie w Kijowie - zapowiada Ludwik Sobolewski, prezes GPW. Projekt jest na razie we wstępnej fazie. - To nie jest kwestia jeszcze tego roku, ale być może już następnego - uważa L. Sobolewski.

Inicjatywa będzie realizowana razem z PFTS, z którą warszawska giełda podpisała strategiczne porozumienie o partnerstwie w połowie maja. - Jest to jedyny przypadek, kiedy będziemy popierać zagraniczne inwestycje uczestników rynku związanych z GPW - dodaje Sobolewski. Zgodnie z jego zapowiedziami, do projektu powinny zostać włączone ukraińskie domy maklerskie współpracujące z naszą giełdą w ramach programu WSE IPO Partner.

Podobny instrument wprowadza na niemieckiej giełdzie Deutsche Bank. Kupujący certyfikat S-BOX Ukraine Open-End Performance Index (taka jest pełna nazwa papieru) będzie inwestować w osiem spółek, wchodzących w skład indeksu PFTS, głównego wskaźnika ukraińskiego parkietu. Są to firmy o największej kapitalizacji oraz o najlepszej płynności walorów. Jest wśród nich telekomunikacyjny Ukrtelekom, paliwowy potentat Ukrnafta oraz koncerny metalurgiczne i energetyczne. Nie wiadomo jednak, czy oferta Deutsche Banku trafi wkrótce też na rynek polski.

Hossa zachęca do inwestycji...

Na ukraińskiej giełdzie w ostatnich miesiącach trwa spektakularna hosssa. Tydzień temu indeks PFTS przekroczył symboliczny próg 1000 punktów. Choć w poniedziałek i wtorek wskaźnik giełdy poleciał w dół, to i tak ukraiński rynek jest po Chinach najbardziej dynamicznym na świecie. Od początku roku akcje 17 największych spółek na PFTS podrożały średnio o 98,5 proc.

...ale trudno je zrealizować

Jednak polscy inwestorzy nie mają zbyt dużych możliwości skorzystania na tej dobrej koniunkturze. Choć fundusze inwestycyjne działające w Polsce z dużą uwagą przyglądają się Ukrainie, to na razie nie lokują środków w PFTS.

Jednak wkrótce sytuacja może się zmienić. Komisja Nadzoru Finansowego obecnie rozpatruje wniosek jednego z towarzystw funduszy inwestycyjnych (TFI) dotyczący zaangażowania się na ukraińskim rynku. Komisja nie zdradza jednak, kto jest wnioskodawcą. Z naszych ustaleń wynika, że chodzi o BPH TFI.

- Staramy się o zgodę KNF na inwestycje w spółki z giełdy ukraińskiej dla BPH FIO Akcji Europy Wschodzącej - mówi "Parkietowi" Marcin Bednarek, rzecznik prasowy BPH TFI. Poważnie Ukrainie przygląda się też BZ WBK AIB TFI (fundusze Arka). - Od bezpośrednich inwestycji na Ukrainie dzieli nas dość pracochłonna procedura formalna - twierdzi Błażej Bogdziewicz, zarządzający w Arka BZ WBK. Jednak fundusz wykorzystuje możliwość inwestycji w papiery spółek ukraińskich notowanych na giełdach krajów Unii Europejskiej i OECD. Ukraiński kierunek zamierza obrać również DWS TFI. - Niewykluczone, że wkrótce portfel funduszu FIO TOP50 Europa wzbogacą akcje tamtejszych firm - zapowiada Marek Buczak, zarządzający w DWS TFI.

Więcej spółek znad Dniepru

idzie do Warszawy

Do tej pory na GPW obecna jest jedna spółka znad Dniepru, producent cukru Astarta. Przedstawiciele warszawskiego parkietu starają się, żeby ukraińskich emitentów było więcej w Warszawie. Służą temu m.in. konferencje organizowane przez giełdę w największych ukraińskich miastach.Wczoraj we Lwowie przedstawiciele GPW rozmawiali z kilkoma przedsiębiorstwami, zainteresowanymi debiutem na polskiej giełdzie. Wśród nich były holding Rosan, rolnicza spółka Rosan-Agro, dystrybutor paliw Galnaftogaz oraz producent chleba Khlibprom. Na giełdę w Warszawie pod koniec następnego roku szykuje się również Intermarket, lwowska sieć supermarketów.

Co przeszkadza w inwestowaniu

na Ukrainie?

Na inwestowanie na ukraińskim rynku kapitałowym, podobnie jak na innych giełdach poza Unią Europejską czy OECD, potrzebna jest zgoda Komisji Nadzoru Finansowego. Nadzór bada rynek oraz

jakość systemu rozliczenio-

wego. Fundusze inwestycyjne odstraszają procedury, jakie trzeba spełnić po obu stronach granicy, by zacząć inwestować w Kijowie. Na Ukrainie, zdaniem specjalistów, dużą przeszkodą dla polskich podmiotów jest słabo rozwinięty system depozytowo-rozliczeniowy.

- Na razie infrastruktura depozytowo-rozliczeniowa nad

Dnieprem pozostaje rozdrobniona i wymaga rozwoju - mówi nam Agata Wacławik-Wej-

man, członek zarządu Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Instytucja współpracuje już z Narodowym Depozytem Ukrainy oraz Międzyregionalną Unią Depozytów, która obsługuje kijowski parkiet PFTS. - Dążymy do takiego kontaktu operacyjnego z rynkiem ukraińskim, który umożliwiłby polskim podmiotom inwestowanie w spółki notowane równolegle w Kijowie i w Warszawie - dodaje Wac-ławik -Wejman. Jej zdaniem, będzie to możliwie w ciągu najbliższych lat.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy