Do późnego wieczoru ważyły się w Senacie losy proponowanej przez wicepremier i minister finansów Zytę Gilowską obniżki składki rentowej. Chce ona, aby składka płacona przez pracowników spadła o 3 pkt proc. od 1 lipca. W drugiej turze - na początku 2008 r. - doszłoby do kolejnej obniżki. O 2 pkt proc. płaciliby mniej zarówno pracownicy, jak i pracodawcy.
Ta redukcja budziła opory wśród koalicji, bo LPR i Samoobrona wolałyby pieniądze potrzebne na sfinansowanie reformy wydać gdzie indziej. Mimo wszystko udało się ten pomysł przeforsować w Sejmie. Rząd liczył, że Senat, zdominowany przez PiS, przyjmie propozycje MF bez poprawek, co umożliwi obniżkę w lipcu. Jednak senatorowie PiS również mieli zastrzeżenia do redukcji.
Senator Ewa Tomaszewska
walczyła
Już we wtorek senacka Komisja Rodziny i Polityki Społecznej opowiedziała się za odrzuceniem projektu ustawy, obniżającej składkę, w całości. Taki wniosek złożyła Ewa Tomaszewska z PiS. Podczas wczorajszej debaty podtrzymała propozycję komisji. Złożyła też drugi - w razie gdyby nie udało się ustawy odrzucić. Według tej propozycji, obniżka miałaby wejść w życie dopiero od 1 stycznia 2008 r. Jedną z przyczyn, dla których senator chciała rezygnacji z obniżki składki lub jej przesunięcia, była obawa o los reformy emerytalnej.