Skarb Państwa przekaże Stoczni Gdynia 7 mln (4,84 proc.) akcji Ruchu, 7,5 mln walorów (9,99 proc.) ZCh Police oraz 2 mln papierów (0,2 proc.) PKO BP. Akcje o wartości ponad 338 mln zł (wycena z piątku) oraz 186,8 mln zł w gotówce trafią do stoczni z tytułu podwyższenia jej kapitału zakładowego o 515 mln zł. W zamian SP obejmie 51,5 mln walorów imiennych. Tym samym wzrośnie jego udział w akcjonariacie stoczni z 53 do 75 proc. Kapitał ma zostać przeznaczony przede wszystkim na spłatę zadłużenia wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i budżetu państwa. Stocznię dokapitalizować ma także potencjalny inwestor. Miałby on przeznaczyć 200 mln zł na spłatę zobowiązań wobec kontrahentów i 300 mln zł na inwestycje zapisane w planie restrukturyzacyjnym z sierpnia 2006 r.
Na dostarczenie akcji spółek giełdowych i gotówki ministerstowo ma pół roku. Władze stoczni liczą jednak na to, że nastąpi to znacznie wcześniej.
Firma będzie mogła sprzedać akcje lub przekazać je wierzycielom. Najłatwiej będzie zbyć walory PKO BP ze względu na ich dużą płynność. Problemów nie powinno też być z Ruchem, ponieważ SP, który chce sprzedać spółkę, liczy, że inwestor ogłosi w lipcu wezwanie.
W przyszłym tygodniu MSP poda, że chce sprzedać akcje stoczni. - Liczę na to, że poza firmami, które wcześniej interesowały się naszymi walorami (m.in. ukraiński Donbas i izraelski Rami Ungar - przyp. red.), pojawią się inne. Teraz jesteśmy w lepszej sytuacji - powiedział Kazimierz Smoliński, prezes Stoczni Gdynia. - Inwestor powinien zostać wybrany do końca roku - dodał.