Kurs waluty amerykańskiej w stosunku do euro spadł do rekordowo niskiego poziomu. Dolar stracił też najwięcej od marca wobec jena. Uczestnicy rynku walutowego zareagowali w ten sposób na prognozy nieprzewidujące rychłego wyjścia z zapaści budownictwa mieszkaniowego w Stanach Zjednoczonych, a, co gorsze, wskazujące na możliwość rozszerzenia się tego kryzysu na inne sektory.
Zapaść w budownictwie
może być poważniejsza
Agencja ratingowa Standard & Poor?s ostrzegła, że może obniżyć ocenę wartych 12 mld USD obligacji opartych na kredytach hipotecznych udzielonych nabywcom nieruchomości niemającym odpowiedniej wiarygodności kredytowej. Zmniejszyło to popyt na wszelkie aktywa denominowane w dolarach. Agencja poinformowała, że zapaść w budownictwie może być poważniejsza, niż wcześniej się spodziewano.
W Nowym Jorku za euro płacono 1,3740 USD, a w Tokio nawet 1,3784 USD, najwięcej od chwili wprowadzenia euro do obiegu 1 stycznia 1999 r. W relacji do jena dolar stracił 1,1 proc. Wyceniano go na 122,05 JPY. To największy spadek od 13 marca, gdyż traderzy wychodzili z bardziej ryzykownych aktywów. Euro zdrożało już o 65 proc. od 26 października 2000 r., kiedy to odnotowano najniższy kurs wspólnej waluty do dolara - 82,3 centa. Na wtorkowy wzrost kursu euro wpłynęła ponadto, choć w mniejszym stopniu, decyzja o rozszerzeniu strefy euro o dwie śródziemnomorskie wyspy Maltę i Cypr. Od 1 stycznia 2008 r. wspólna waluta będzie środkiem płatniczym już w 15 krajach.