8 sierpnia w jednej z sal sądu przy ul. Marszałkowskiej 82 w Warszawie wierzyciel miał spotkać się z zarządem Serwisu Finansowego Netforex. O problemach klientów tej firmy pisaliśmy od ubiegłego roku, wskazując, że nie mogą odzyskać pieniędzy powierzonych w zarządzanie Netforeksowi. Z rozmów z inwestorami wynikało, że na liście osób, wobec których spółka ta ma zobowiązania, jest kilkadziesiąt nazwisk, a łączna wartość zobowiązań może sięgać kilkunastu milionów złotych.
Zarząd firmy reprezentowany przez Wojciecha K. i Jacka C.(w rejestrze sądowym widnieją jako jedyni udziałowcy Netforeksu) przekonywał wówczas, że problemy spółki wywołała zmiana w prawie i odejście dużego udziałowca (Władysława Kociaka, właściciela hurtowni farmaceutycznej Profarm), oraz że trwa restrukturyzacja firmy. Polegała m.in. na proponowaniu inwestorom rozłożenia w czasie spłaty zobowiązań.
8 sierpnia z zarządem Netforeksu miał się spotkać jeden z wierzycieli, który do tej pory nie zdecydował się podpisać porozumienia, oddalającego termin zwrotu pieniędzy. Przedmiotem rozmów mogłaby być ugoda. Mogłaby, bo do spotkania nie doszło. Żaden z przedstawicieli zarządu nie stawił się w sądzie. Informacja, którą przekazała nam w piątek zastępująca rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej Marzanna Mucha-Podlewska, może częściowo tłumaczyć, dlaczego tak się stało.
"8 sierpnia wobec członków zarządu i wspólników spółki, Jacka C. oraz Wojciecha K., wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów obejmujące doprowadzenie kilkudziesięciu osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie nie mniejszej niż 14 mln zł oraz prowadzenia bez zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego działalności w zakresie obrotu maklerskimi instrumentami finansowymi i działalności parafunduszowej" - napisała M. Mucha-Podlewska. "Podejrzani zostali zatrzymani 9 sierpnia" - referowała. W ostatnim zdaniu poinformowała, że "postanowieniem z 10 sierpnia Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa XIV Wydział Karny zastosował wobec Jacka C. oraz Wojciecha K. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy".
W tej sytuacji raczej nie należy oczekiwać, że zarząd stawi się 7 września na rozprawie dotyczącej wniosku o upadłość Netforeksu (rozpraw było już kilka i żadna nie zakończyła się ogłoszeniem bankructwa).