Dobre nastroje mają szanse utrzymać się przynajmniej do połowy dzisiejszych notowań. Po południu bowiem źródłem zwiększonej zmienność na rynku mogą być raporty o sytuacji na amerykańskim rynku pracy.
Dane o planowanych zwolnieniach przez firmy w USA oraz o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym, które zostaną opublikowane odpowiednio o 13:30 i 14:15, mogą zostać potraktowane jako zapowiedzi tego, co w najbliższy piątek pokaże oficjalny raport o sytuacji na rynku pracy w USA we wrześniu.
Raport niezwykle istotny, gdyż bardzo złe dane będą sygnałem, że sierpniowy spadek zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 4 tys., nie był jednostkowym przypadkiem i kryzys na rynku kredytów hipotecznych odcisną swe piętno na całej gospodarce, co w konsekwencji może prowadzić do recesji. I odwrotnie. Dobre dane będą potwierdzeniem poprawiającej się sytuacji i będą stanowić kolejny impuls do zakupów akcji na światowych rynkach.
Dziś istotny wpływ na sytuację na giełdach będą miały na pewno lepsze od prognoz dane. Dobre nastroje w połączeniu z dobrymi danymi muszą dać wzrosty cen akcji. Spadki natomiast będą realne tylko w przypadku odczytów wyraźnie poniżej oczekiwań. W innej sytuacji może bowiem zwyciężyć teza "im gorzej, tym lepiej", czyli słabsze dane stanowią powód do obniżki stóp procentowych przez Fed, a co się z tym wiążę, stanowią powód do kupna akcji.
Dziś nie tylko dane z amerykańskiego rynku pracy mogą mieć wpływ na sytuację na warszawskiej giełdzie. Taki wpływ, chociaż już znacznie mniejszy, może mieć jeszcze publikacja indeksu aktywności sektora usług w USA. Będzie to jednak już wpływ znacznie mniejszy.