TP zaskoczyła in plus, bo rynek nie doceniał Orange

W III kwartale przychody Grupy Telekomunikacji Polskiej w takim samym stopniu zależały od usług stacjonarnych, jak od komórkowej sieci. Abonentów TP ciągle ubywa, a statystyki użytkowników Orange pęcznieją. Te inte rnetowe - nadzieja zarządu - rosną wolniej

Publikacja: 26.10.2007 07:28

Wyniki Grupy Telekomunikacji Polskiej za III kwartał mile zaskoczyły rynek. Inwestorzy spodziewali się gorszych rezultatów po narodowym operatorze, bo 2007 r. jest dla TP najprawdopodobniej najcięższym okresem pod względem wpływu działań regulatora - Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Zarówno przychody TP, jak i jej zyski były w III kw. wyższe, niż prognozowała większość biur maklerskich. Dlatego giełdowi inwestorzy korygowali wczoraj swoje wcześniejsze decyzje inwestycyjne i gremialnie kupowali akcje TP, dając za nie coraz więcej. To spowodowało, że kurs TP piął się w górę.

Sprzedaż Grupy TP spadła w III kw. o 1,8 proc., do 4,65 mld zł (średnia prognoz analityków mówiła o spadku rzędu 3,26 proc.). Skonsolidowany zysk operacyjny firmy skurczył się o 5,13 proc., do 962 mln zł (analitycy sądzili, że zmniejszy się o 21 proc.), a zysk netto spadł o 3 proc., do 644 mln zł. Spadek w ujęciu procentowym byłby większy, ale TP skorygowała sprawozdanie sprzed roku i zmniejszyła figurujący tam wynik z 689 mln zł do 664 mln zł. W przeliczeniu na akcję zysk nie zmienił się, ponieważ w ręku inwestorów na koniec września było mniej walorów niż przed rokiem (TP przeprowadziła skup).

Mniejsze spadki,

a gdzie wzrosty?

Dane przedstawione przez firmę, według prezesa Macieja Wituckiego, to dowód, że w dalszym ciągu skutecznie broni się ona przed działaniami regulatora i konkurencji. W pierwszej połowie roku przychody grupy spadły mocniej - o 2,8 proc. Prezes mówił też wczoraj, że w kolejnych latach spadki sprzedaży powinny być już mniejsze niż w tym roku.

Hurt ratuje stacjonarną

Analiza przychodów grupy pokazuje, że wzrostowe obszary można policzyć na palcach jednej ręki. W przypadku usług telefonii stacjonarnej jedynym źródłem wzrostu jest tzw. oferta hurtowa, w tym wpływy z połączeń międzyoperatorskich (w górę o 11,1 proc., do 232 mln zł). Ich suma jest jednak na tyle mała, że nie zdołała wyhamować spadku przychodów z usług stacjonarnych, wywołanego z jednej strony utratą klientów (liczba linii dzwoniących obsługiwanych przez TP skurczyła się w ciągu roku o 6 proc., do 9,66 mln), z drugiej - erozją cen. Tym bardziej że w hurtowej odsprzedaży abonamentu (tzw. WLR) na rzecz innych operatorów (głównie Tele2) TP otrzymuje za niego średnio mniej, niż zapłaciliby jej właśni abonenci. Łącznie wpływy TP z usług stacjonarnych spadły o 9 proc. w III kw., do 1,95 mld zł przychodów.

Co ciekawe, to dokładnie tyle samo, ile grupa wypracowała dzięki swojemu komórkowemu ramieniu - PTK Centertel. Przypadło na nią 1,95 mld zł, z łącznej sprzedaży sieci Orange, która - jak wynika z naszych obliczeń - wyniosła w III kw. około 2,118 mld zł, o około 5 proc. więcej niż rok wcześniej. Liczba klientów Orange wzrosła w tym czasie o 431 tys., do 13,487 mln. Analitycy zwracali uwagę, że sieć odnotowuje wzrost ARPU (przychód na jednego użytkownika), które sięgnęło w III kw. 51,5 zł (w II kw. 49,3 zł).

Założenia w mocy

Mimo że Orange jest blisko rocznego celu (13,5 mln użytkowników), zarząd TP nie podniósł założeń. Mówią one także, że przychody firmy spadną najwyżej o 2,8 proc., a liczba klientów usług szerokopasmowego dostępu do internetu TP sięgnie 2,2 mln.

Prezes Witucki nie wykluczył, że TP zostanie wirtualnym operatorem sieci Orange (tzw. MVNO). Umożliwiłoby to jej zaoferowanie w pakiecie usługi komórkowej.

TP w listopadzie i grudniu chce aktywniej promować usługę telewizji IP. Do końca roku wystawi na sprzedaż siedzibę. Do transakcji może dojść dopiero w I kw. 2008 roku.

komentarzMichał Marczak

Dom Inwestycyjny BRE Banku

Obawa o wyniki banków pomaga TP

Sądzę, że są dwa powody wzrostu kursu Telekomunikacji Polskiej. Pierwszy to lepsze niż prognozowane wyniki za III kwartał. Nasze oczekiwania były tu najbardziej konserwatywne. Sądziliśmy, że Centertel pozyska w III kw. tyle samo użytkowników jak w I i II kw. Tymczasem wystrzelił i różnica wynosi około 200 tys. Po drugie, akcje TP od początku roku zachowywały się słabiej niż cały rynek. Po najnowszych wynikach inwestorzy zagraniczni decydują się na zakup akcji TP, wybierając ją zamiast banków, które notują spadek sprzedaży kredytów hipotecznych.

Platforma Obywatelska o TP

Poseł Platformy Obywatelskiej Antoni Mężydło opowiedział się wczoraj nie tylko za wzmocnieniem pozycji prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, ale także za podziałem Telekomunikacji Polskiej. - TP nadużywa swojej pozycji. Rozdzielność funkcjonalna zwiększy konkurencję, choć nie może to stać w sprzeczności z dyrektywami europejskimi. Udało się rozdzielić British Telecom. Widać zatem, że takie możliwości istnieją - stwierdził poseł. Dodał, że TP zostanie wykreślona z listy firm, w których rząd ma prawo wetowania strategicznych decyzji. Mówił, że PO będzie dążyć do sprywatyzowania pakietów Skarbu Państwa w Plusie i Dialogu.

Reuters

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy