Gdy mowa o inwestowaniu w nieruchomości na myśl przychodzą w pierwszej kolejności mieszkania. Rzeczywiście, lokale mieszkalne to najpopularniejsza forma inwestycji w nieruchomości. Inwestorów przyciąga przede wszystkim możliwość dużego zwrotu na kapitale w krótkim czasie dzięki dynamicznemu wzrostowi cen mieszkań (tak przynajmniej było w ostatnich latach). W przypadku inwestycji długoterminowych zachęcającą perspektywą na przyszłość są rosnące stawki wynajmu. Wielkim atutem jest bezpieczeństwo inwestycji, dużo niższe od ryzyka inwestycji np. na giełdzie. Choć mieszkania i apartamenty z pewnością pozostaną w najbliższych kilku latach atrakcyjną możliwością lokowania kapitału, to trzeba jednocześnie pamiętać, że czas najwyższego wzrostu cen, a co za tym idzie, kilkusetprocentowych zysków w skali roku, w większości w dużych polskich miastach, mamy już za sobą. To skłania do dywersyfikacji portfela nieruchomości i szukania nowych możliwości inwestycyjnych na tym rynku. Lokatą, która jest zarówno pewna, jak i umożliwia osiągnięcie wysokiego zysku są grunty.
Zamiast domu lub mieszkania
Inwestowanie w grunty wymaga dużo większej wiedzy niż kupowanie mieszkań. Trudno jest prowadzić tego rodzaju inwestycje na własną rękę. Doświadczenie pokazuje, że lepiej zawierzyć zaufanej firmie doradczej.
Na początku należy zastanowić się, jakie lokalizacje są ciekawe i gdzie warto inwestować. Atutami mogą być: planowany rozwój komunikacji w danym miejscu czy potencjał rozwoju mikrootoczenia nieruchomości. Ważne są także takie kwestie, jak aktualny stan rynku mieszkaniowego w mieście i możliwości jego rozwoju. Niezmiernie istotny jest potencjał gospodarczy całego makroregionu, w którym chcemy kupić działkę.
Obecnie w Polsce warto szukać takich miejsc, które nie doświadczyły jeszcze cenowego boomu. W ostatnich kilkunastu miesiącach najbardziej dynamicznie rosły ceny działek pod budownictwo wielorodzinne w kilku największych miastach: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi, Gdańsku, Poznaniu, a także w popularnych miejscowościach turystycznych, takich jak Zakopane czy Sopot. Niejednokrotnie był to wzrost rzędu kilkuset procent. Choć zainteresowanie gruntami, szczególnie wśród deweloperów, w wymienionych miejscach nie jest mniejsze niż pół roku temu, to widać wyraźnie, że ceny nie rosną już w tak zastraszającym tempie. Dlatego nie są to lokalizacje rekomendowane, jeśli chodzi o inwestycje w grunty. Należy podkreślić jednak, że i w tych "wyeksploatowanych miejscach" od czasu do czasu można się jeszcze natknąć na prawdziwe "perełki inwestycyjne".