Polska spółka córka Donbasu przymierza się do debiutu na GPW

Nawet 1 mld zł, według nieoficjalnych szacunków, może wynieść wartość przyszłorocznej oferty publicznej ISD Polska. Właściciel firmy, ukraiński Związek Przemysłowy Donbasu, rozmawia na temat giełdowego debiutu z zarządem warszawskiego parkietu

Publikacja: 27.11.2007 06:31

Jak dowiedział się "Parkiet", ISD Polska, spółka należąca do ukraińskiego Związku Przemysłowego Donbasu, może już w przyszłym roku dołączyć do firm notowanych na warszawskiej giełdzie. Informacje potwierdza zarówno zarząd GPW, jak i kierownictwo IDS Polska.

Obiecujące rozmowy

- Rozmawiamy o ofercie publicznej z przedstawicielami polskiej części Donbasu. Niewykluczone, że udałoby się doprowadzić sprawę do finału w przyszłym roku - mówi Ludwik Sobolewski, prezes GPW.

- Na razie jesteśmy na etapie wstępnych przymiarek - twierdzi Konstanty Litwinow, prezes ISD Polska. - Trwają analizy, więc nie jestem w stanie podać żadnych parametrów. W kwestii debiutu nie zapadły żadne decyzje korporacyjne - dodaje.

Ostateczna decyzja, odnośnie do upublicznienia akcji ISD Polska, należy bowiem do właścicieli Donbasu. W koncernie karty rozdaje Siergiej Taruta, jeden z najbogatszych ludzi nad Dnieprem (jego majątek wyceniany był rok temu na 1,7 mld USD) i zarazem przewodniczący rady nadzorczej metalurgicznego imperium z Doniecka.

Być może od podjęcia decyzji dzieli nas mniej czasu, niż twierdzi K. Litwinow. Wczoraj bowiem, na zaproszenie Donbasu, na Ukrainę wybrał się prezes Sobolewski. Oficjalnym powodem wizyty jest uroczyste otwarcie nowej części huty w Alczewsku. - Prawdopodobnie przy okazji tego spotkania zostanie poruszony temat giełdy - mówi Jacek Łęski, rzecznik ISD Polska. - Trudno mi wyrokować, czy dojdzie do oferty publicznej, jednak toczące się obecnie rozmowy oceniam jako obiecujące - podkreśla.

Nawet 1 mld zł z oferty

Przedstawiciele ISD Polska nie zdradzają, ile chcieliby pozyskać z giełdy. Jak twierdzi źródło zbliżone do ISD Polska, wartość emisji mogłaby wynieść między 700 mln a 1 mld zł, czyli około 20 proc. wartości przedsiębiorstwa.

ISD Polska jest spółką zarządzającą inwestycjami Donbasu w naszym kraju. Jej głównym aktywem jest ISD Huta Częstochowa, przejęta jesienią 2005 roku kosztem prawie 1,3 mld zł. Oprócz tego Ukraińcy zobowiązali się zainwestować w latach 2006-2008 ponad 400 mln zł. Huta jest największym w kraju producentem blach grubych, stosowanych m.in. do produkcji okrętów (654 tys. ton w 2006 roku).

ISD Polska finalizuje również przejęcie Stoczni Gdańsk, obejmując nową emisję o wartości 400 mln zł. K. Litwinow deklarował, że nawet dwa razy tyle Donbas może przeznaczyć na inwestycje w to przedsiębiorstwo.

Do ISD Polska należy też spółka ISD Trade, zajmująca się zaopatrzeniem Huty Częstochowa w podstawowe produkty oraz handlem jej wyrobami.

Ponadto Ukraińcy mają blisko 50 proc. udziałów w Chrzanowskich Zakładach Materiałów Ogniotrwałych. Pozostałe akcje należą do notowanych na giełdzie Ropczyc. Zamierzają też, kosztem 40 mln euro (około 150 mln zł), do 2009 roku zbudować koksownię w Częstochowie.

Długa droga na parkiet

Donbas kilka lat temu miał już plany związane z warszawską GPW. W 2004 roku zamierzał przejąć kontrolę nad Arksteelem, giełdową "wydmuszką", czyli spółką nieprowadzącą działalności operacyjnej. W tym czasie Donbas negocjował zakup Huty Częstochowa - rynek spekulował więc, że chodzi o późniejsze upublicznienie huty. Przedstawiciele Donbasu zapewniali jednak, że Arksteel umożliwi im realizację "innych projektów".

Tymczasem, o ile Ukraińcy obsadzili władze giełdowej spółki, to do objęcia przez nich uchwalonej w grudniu 2003 roku emisji nie doszło. Kapitał zakładowy Arksteelu miał wzrosnąć z 6,6 mln do 280 mln zł.

Niedoszli inwestorzy stwierdzili, że giełda nie jest im potrzebna do prowadzenia biznesu w Polsce. Władze Arksteelu opuścili jednak dopiero wiosną ubiegłego roku.

Ukraińskie imperium

Władze Donbasu od dłuższego czasu przymierzały się do wprowadzenia ukraińskiej części biznesu na jeden z zachodnich parkietów. Problemem była jednak konsolidacja aktywów metalurgicznych koncernu.

Już teraz część spółek należących do Donbasu jest notowana na kijowskiej giełdzie PFTS. Wśród nich jest zakład rur stalowych z Dniepropietrowska, którego rynkowa wartość wynosi blisko 400 mln zł. Na stołecznym parkiecie handluje się również akcjami kombinatu koksochemicznego w Alczewsku oraz kompleksu metalurgicznego z tego samego miasta. Łącznie te dwie firmy wyceniane są przez inwestorów giełdowych na równowartość 3,2 mld zł.

Sojusz z Rosjanami,

zakupy za oceanem

Sam Związek Przemysłowy Donbasu w lutym tego roku, kiedy pojawiły się pogłoski o możliwej fuzji z rosyjskim Gazmetallem, analitycy wyceniali na 4,5 mld USD. O połączeniu sił z Rosjanami przedstawiciele ukraińskiego koncernu mówili, że to na razie tylko rozmowy o pogłębieniu współpracy w zakresie dostaw rudy żelaza. Obecnie sprawa fuzji Donbasu i Gazmetallu przycichła i wygląda na to, że właściciele spółki z Doniecka skupili się na samodzielnym rozwoju.

Latem tego roku ukraińskiej firmie udało się wejść do konsorcjum, które przejęło od ArcelorMittal amerykański kombinat metalurgiczny Sparrows Point.

Wyjście za ocean to niewątpliwy powód do radości dla Siergieja Taruty. Tym samym biznesmenowi udało się po części odegrać na stalowym magnacie Lakshmi Mittalu, który dwa lata temu ubiegł Ukraińca przy zakupie koncernu Kriworiżstal.

S. Taruta jest związany z Donbasem od samego początku istnienia spółki. W 1995 r. założył firmę i został jej dyrektorem wykonawczym. W rozkręcaniu biznesu pomagał mu Witalij Gajduk, który według nieoficjalnych informacji ma też udziały w Donbasie. To właśnie on był autorem strategii rozwoju metalurgicznego biznesu. Wspólnik Taruty przez dłuższy czas pełnił funkcję prezydenta koncernu. Gajduk to przede wszystkim człowiek salonów politycznych. W jego karierze przewijają się stanowiska zastępcy ministra ds. energetyki, szefa tego resortu, wicepremiera. Teraz Gajduk jest sekretarzem Sekretariatu Bezpieczeństwa Narodowego, urzędu działającego przy prezydencie kraju.

ZPD: stal, kopalnie i nie tylko

Fundamentem Donbasu są huty stali, koksownie i kopalnie węgla kamiennego. Moce przedsiębiorstw metalurgicznych należących do koncernu pozwalają wytworzyć blisko 9 mln ton stali rocznie. Donbas to nie tylko metalurgia. Koncern ma w portfelu również aktywa energetyczne, zakłady produkujące ciężkie maszyny, spółki budowlane, hotele, linię lotniczą

ISD - Awia, firmy rolnicze oraz udziały operatora giełdy papierów wartościowych w Doniecku. ZPD inwestuje też w sport. Jest oficjalnym sponsorem klubu piłkarskiego Metalurg

z Doniecka.

Ukraińska metalurgia na giełdę

Ukraińscy magnaci stalowi dość często podejmują decyzje o wprowadzeniu swoich firm na zagraniczne giełdy. Rinat Achmetow, najbogatszy obywatel Ukrainy, założył w ub. r. holding Metinvest, który skupia spółki zajmujące się produkcją stali. Miliarder nie wybierze jednak Warszawy i wysyła przedsiębiorstwo na londyński parkiet. Tym samym szlakiem podąża Wiktor Pinczuk, właściciel Interpipe, czołowego na świecie producenta rur. Do debiutu koncernu ma dojść w 2008 r.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy