Skierniewicka Zatra, która składała dla Optimusa komputery, żąda 2,5 mln zł kary za zerwanie umowy. Optimus wciąż nie podaje konkretnego powodu nagłej rezygnacji z jej usług. Z naszych ustaleń wynika, że kontrakt dawał mu takie prawo, i to bez ponoszenia odpowiedzialności, w kilku przypadkach. Chodzi np. o nierealizowanie przez Zatrę postanowień umowy, dostarczenie sprzętu złej jakości czy podejmowanie działań godzących w dobre imię Optimusa. Który powód wchodzi w grę, Optimus nie mówi. Pojawiają się za to inne informacje, dotyczące współpracy skłóconych firm.
Zawyżane stawki za montaż?
Jak się dowiedział "Parkiet", kontrahenci mogli manipulować stawkami za montaż komputerów. Optimus, zamiast zlecać Zatrze produkcję poszczególnych modeli w jak najdłuższych seriach tak, aby optymalizować koszty, "dzielił" zlecenia na mniejsze. To oznaczało maksymalne, najkorzystniejsze dla Zatry, stawki, a dla giełdowej spółki - oczywiście wyższe koszty. Decyzje miał podejmować zarząd Optimusa, który sprawował władzę od lipca 2006 roku do czerwca 2007 roku. Czy był to sposób na omijanie zapisów umowy, które mówiły, jak wskazują nasze ustalenia, że koszty montażu nie mogły rosnąć o więcej niż 2 proc. rocznie? Nie wiadomo.
Informacje pochodzące z nieoficjalnych źródeł zdaje się potwierdzać sam Optimus w ostatnich komunikatach giełdowych, w których komentuje wysuwane przez Zatrę żądania zapłaty zaległych faktur. Optimus nie uznaje roszczeń, argumentując, że w przeszłości należności Zatry były "zawyżane".
W czasie, kiedy stawki za montaż komputerów miałyby być zawyżane, kontrolę nad spółką utracił znany inwestor Zbigniew Jakubas. Przejął ją - po objęciu kontrowersyjnej emisji 3,9 mln akcji - Michał Dębski, prezes Zatry. Stanowisko prezesa Optimusa objął wtedy Piotr Lewandowski.