Bo stadion mieć to piękna rzecz...

Publikacja: 30.11.2007 08:29

Temat wyboru lokalizacji dla Stadionu Narodowego powrócił na wokandę. I nic dziwnego, bo w końcu to na tym warszawskim obiekcie ma zabrzmieć pierwszy gwizdek w ramach Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w 2012 roku. Posypały się kolejne propozycje potencjalnych lokalizacji, takie m.in. jak Białołęka, Służewiec, Łuk Siekierkowski, oraz tereny gminy Wesoła. Rozpętała się więc burza, kręcąca się wokół pytań o to, czy przypadkiem nie za późno już na dyskusję o lokalizacji, czy nie jest to łamanie obietnic przedwyborczych, czy zdążymy z budową i wreszcie pytanie zasadnicze, czyli czy w ogóle jest nam potrzebny kolejny duży stadion w stolicy.

Po co komu stadion

w centrum miasta?

Najpierw spójrzmy, jak to robią inni. Są w Europie miasta, których stadiony zlokalizowane są niedaleko centrum, np. Chelsea, Arsenal, San Siro w Mediolanie czy stadion olimpijski w Rzymie. Jest też jednak wiele stadionów położonych z dala od centrum, jak np. Allianz-Arena w Monachium. Wiele krajów pozaeuropejskich swoje stadiony lokuje z dala od tętniącego życiem centrum i tak jest na przykład w USA czy Singapurze.

Wracając na nasze podwórko, wydaje się, że kluczowym czynnikiem decydującym przy wyborze lokalizacji dla Stadionu Narodowego powinna być nie tyle bliskość centrum miasta, co łatwa z nim komunikacja i dobry dojazd z innych dzielnic. Patrząc pod tym kątem na Pragę, trudno stwierdzić, iż jest ona dużo lepsza od innych dzielnic położonych dalej od centrum. Nawet z bliskiej Pragi można bowiem jechać do centrum Warszawy długo, szczególnie w godzinach szczytu. W tym kontekście bliski Ursynów jest położony dużo lepiej, bo przy drogach wylotowych z miasta, a przede wszystkim tuż przy metrze. W przypadku budowy stadionu na Służewcu nie trzeba byłoby więc walczyć z czasem przy budowie drugiej nitki metra, bo w okolice Służewca metro już dojeżdża. Z tego powodu lokalizacja ta przemawia do mnie dużo bardziej niż miejsce obecnego Stadionu X-lecia. Oczywiście trzeba byłoby się liczyć ze skutkami, jakie niesie sąsiedztwo stadionu i toru wyścigów konnych. Należy zastanowić się, czy będzie można organizować codzienne treningi około 700 koni, podczas gdy tor roboczy z przyległościami zamieni się w Narodowe Centrum Sportu? Czy fakt płochliwości i nerwowości, które leżą w naturze koni szlachetnych trenujących na terenie Służewca, powinien być postrzegany jako problem wobec potencjalnej bliskości Stadionu Narodowego? Dalej wreszcie, gdzie zaplanować infrastrukturę wspierającą parkingi, drogi dojazdowe, hotele itd. Kończąc temat Pragi, nie do końca odpowiada mi retoryka tych jej mieszkańców, którzy alarmują, że ewentualna zmiana lokalizacji stadionu zaprzepaści szansę na rewitalizację tej części Warszawy. Czy zatem realizacja tego rzędu i rangi inwestycji ma służyć głównie odświeżeniu wizerunku danej dzielnicy? Myślę, że jest wiele znacznie mniej kosztownych sposobów, które mogą pomóc uatrakcyjnić zaniedbane okolice, i nie od razu musi nim być wydawanie miliarda złotych na stadion.

A może za dużo już stadionów w Warszawie?No właśnie, czy w ogóle potrzebujemy w stolicy kolejnego stadionu? Może wystarczą dwa obecnie istniejące: Legii i Polonii. Wówczas na Stadionie Narodowym mogłaby grać i kadra, i Legia i Polonia, tak jak na Allianz Arena w Monachium, gdzie gra reprezentacja Niemiec, Bayern Monachium i TSV. Warto przypomnieć wszystkim, że stoimy w przededniu dużych inwestycji, które mają być zrealizowane na stadionach przy ul. Łazienkowskiej i Konwiktorskiej, gdzie swoje mecze rozgrywają Legia i Polonia. Może więc zrezygnować z rozbudowy Legii i przeznaczyć te środki na budowę nowego Stadionu Narodowego? Albo odwrotnie, rozbudować istniejące stadiony tak, aby nie trzeba było przeprowadzać gigantycznych nowych inwestycji całkowicie od początku? Jasne, że lepiej mieć piękny własny stadion, niż taki, na którym rozgrywane będą mecze klubów na co dzień rywalizujących między sobą. I na tym chyba polega główny problem, że każdy, łącznie z rządem oraz władzami klubów, przywiązany jest do swoich koncepcji i ani myśli o ustąpieniu. Czas płynie, a warszawiacy szepczą między sobą, że łatwiej było zmotywować wszystkich Polaków i wybrać nowy rząd, niż rządowi wybrać miejsce na Stadion Narodowy.

dyrektor zarządzający CEE Property Group

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy