Decyzja dotyczy oceny dla depozytów – zarówno długoterminowej (obecnie jest na poziomie A3), jak i krótkoterminowej (teraz jest to Prime-2). Na listę „zagrożonych ratingów” nie została natomiast wpisana ocena siły finansowej Banku Millennium.
To skutek analogicznej decyzji w sprawie Banco Comercial Portugues – spółki matki polskiego banku. – To kolejny przypadek, kiedy na skutek pogorszenia kondycji właściciela agencja obniżyła ocenę polskiego banku. To neutralna wiadomość dla akcjonariuszy – powiedział Marek Juraś, szef działu analiz Domu Maklerskiego Banku Zachodniego WBK. Przypomniał, że agencje ratingowe przyglądają się polskim bankom, które mają zagranicznych właścicieli.
Przedstawiciele Banku Millennium poinformowali również wczoraj, że spodziewają się spadku jakości portfela kredytów hipotecznych. – Na razie nie zauważyliśmy pogorszenia spłacalności portfela pożyczek gotówkowych i hipotecznych, ale kwestią czasu pozostaje, kiedy to nastąpi – powiedział agencji Reutera Artur Klimczak, członek zarządu banku odpowiedzialny za segment detaliczny.
Jego zdaniem, zjawisko dotknie Millennium w znacznie mniejszym stopniu niż inne banki, ponieważ w portfelu hipotecznym tej instytucji największą część stanowią kredyty udzielone na zakup nieruchomości na własny użytek, a nie w celach inwestycyjnych.
Artur Klimczak zapewnił przy tym, że bank ma odpowiednią ilość pieniędzy, aby refinansować portfel kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich.