Najwięksi proponują zmiany w Związku Banków Polskich

Największe banki opowiadają się za zmianami i ograniczeniem roli prezesa branżowej organizacji. Uważają, że mają w niej zbyt mało do powiedzenia

Grupa największych banków chce zmian w branżowej organizacji – Związku Banków Polskich. Jak wynika z informacji, które uzyskaliśmy od prezesów dwóch banków oraz osób zbliżonych do zarządów w dwóch kolejnych instytucjach, do ZBP trafił wniosek o zmiany w statucie organizacji. Nasi rozmówcy nie chcieli ujawniać nazwiska ze względu na to, że dotyczą one wewnętrznych spraw związku.

Pomysłodawcom chodzi o ograniczenie roli prezesa, a także o zwiększenie znaczenia większych instytucji, niezadowolonych ze swojego relatywnie małego znaczenia w związku.

[srodtytul]Rada prezesów[/srodtytul]

Obecnie prezes kieruje bieżącymi pracami ZBP. Szef związku stoi na czele kilkuosobowego zarządu, składającego się z prezesów banków. Tym ostatnim nie podoba się, że dzięki takiemu rozwiązaniu szef związku staje się „zwierzchnikiem” prezesów instytucji finansowych.

Pomysłodawcy zmian chcą, by zarząd został ograniczony do kilku osób. Miałby on zajmować się bieżącą działalnością ZBP. Wyższym szczeblem nowej hierarchii byłby odpowiednik rady nadzorczej – w której skład wchodziliby szefowie banków. Według projektodawców, w radzie istniałaby możliwość zachowania dotychczasowego parytetu: znaleźliby się w nim przedstawiciele banków dużych, mniejszych oraz spółdzielczych.

Zdaniem jednego z naszych rozmówców, prezesa jednego z największych banków, na czele rady powinien stanąć dużej klasy autorytet, który mógłby skutecznie przedstawiać nie tylko stanowisko sektora bankowego, ale też prezentować szersze spojrzenie na sytuację gospodarki.

[srodtytul]Duzi zbyt mało znaczą[/srodtytul]

Jednym z powodów proponowanych zmian jest ocena szefów dużych instytucji, że ZBP – szczególnie w ostatnim okresie – nie dość skutecznie działał na rzecz sektora bankowego.

Projektodawcy zmian proponują modyfikację sposobu wybierania zarządu związku. Według obecnie obowiązujących zasad, prezes jest wybierany na walnym zgromadzeniu ZBP. Z punktu widzenia największych banków problem polega na tym, że na WZA każdy z nich ma jeden głos – podobnie jak znacznie liczniejsze banki spółdzielcze. To ogranicza znaczenie największych instytucji przy wyborze.

Według projektu, zarząd związku byłby wybierany przez radę ZBP, która mogłaby go również odwołać. Zdaniem naszych rozmówców, już członkowie zarządu nowej kadencji powinni być wybrani w nowy sposób. Przez ostatnie dwie kadencje na czele ZBP stał Krzysztof Pietraszkiewicz. Kolejne wybory władz związku są zaplanowane na najbliższe walne zgromadzenie, które odbędzie się 21 kwietnia.

Nasi rozmówcy z dużych banków nie wykluczają, że gdyby zastosowano nowy mechanizm, Krzysztof Pietraszkiewicz mógłby stracić stanowisko szefa związku.

[srodtytul]Groźba secesji[/srodtytul]

Według naszych rozmówców, jeśli dużym bankom nie powiodłaby się próba dokonania zmian w organizacji Związku Banków Polskich, mogłyby one wyjść z ZBP i stworzyć osobną organizację. To zmniejszyłoby znaczenie ZBP, a także zasoby finansowe organizacji. Banki płacą bowiem składkę członkowską w zależności od skali działania.

Powstanie nowej organizacji mogłoby wpłynąć na działalność sektora bankowego. ZBP jest bowiem akcjonariuszem takich podmiotów, jak Krajowa Izba Rozliczeniowa (zapewnia rozliczenia między bankami) czy Biuro Informacji Kredytowej (zbiera i udostępnia informacje o zadłużeniu klientów banków).

Przedstawiciele Związku Banków Polskich reprezentują sektor w Bankowym Funduszu Gwarancyjnym. ZBP przedstawia również stanowisko sektora bankowego w pracach nad obejmującymi go regulacjami – zarówno na poziomie ustawowym, jak i na przykład przed nadzorem finansowym.