To pierwsze zwycięstwo Polski odkąd firma zbiera takie dane, czyli od 2001 r. Równocześnie I kwartał tego roku był dla europejskich giełd najgorszy w historii badań. – Zwycięstwo warszawskiego parkietu jest efektem całkowitego zastoju na innych giełdach, a nie ożywienia w Polsce – komentują analitycy PwC.

W pierwszych trzech miesiącach tego roku na giełdach europejskich zadebiutowało 18 spółek. Ich łączna kapitalizacja to 9 mln euro. To oznacza drastyczny spadek w porównaniu z I kwartałem ubiegłego roku. Wówczas miały miejsce 72 oferty pierwotne o łącznej wartości blisko 2 mld euro. I kwartał tego roku był też znacznie gorszy od IV kwartału 2008 r. Wtedy zadebiutowały 64 firmy o łącznej wartości 1,2 mld euro. Od stycznia do marca tego roku GPW odnotowała sześć IPO (dwa na rynku głównym i cztery na NewConnect). Ich łączna wartość to 6 mln euro. Trzy spośród tych ofert znalazły się w pierwszej piątce największych IPO dla całej Europy. Jak wynika z raportu PwC, miano największej europejskiej oferty, o wartości 4 mln euro, przypadło Hydrapres, polskiej spółce z sektora przemysłowego (zadebiutowała na NewConnect).

Giełdy w Londynie oraz Luksemburgu były jedynymi poza warszawską, na których zadebiutowały spółki z ofertą akcji. Wartości ofert to odpowiednio 2 mln euro oraz 1 mln euro.

Eksperci oceniają, że jeszcze długo trzeba będzie czekać na ożywienie w obszarze debiutów. – Choć niewątpliwie obserwujemy zapotrzebowanie ze strony wielu spółek na pozyskanie kapitału w drodze IPO, to jednak prognozowanie odwrotu negatywnych tendencji na rynku pierwotnym przed 2010 r. wymagałoby dużej odwagi – twierdzi Richard Weaver, partner w grupie ds. rynków kapitałowych w PricewaterhouseCoopers w Londynie.

Brak debiutów to problem nie tylko europejski, ale i całego świata. W USA w pierwszych trzech miesiącach tego roku miały miejsce dwa debiuty giełdowe o łącznej wartości 564 mln euro. To oznacza spadek pod względem liczby IPO o 92 proc., a pod względem wartości ofert o 96 proc. w stosunku do I kwartału 2008 r.