Czy KGHM rozpatruje powrót do wydobycia rudy czerwonego metalu na terenie tzw. Starego Zagłębia Miedziowego? Chodzi o rejon Bolesławca, obszar Nowiny i Synkliny Grodzickiej, nieopodal zalanej w latach 80. kopalni Konrad. Tak twierdzi Ryszard Kurek, członek rady nadzorczej miedziowej spółki i wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. Sprawa nie była jeszcze przedmiotem dyskusji rady nadzorczej.
[srodtytul]Ruda pod nosem[/srodtytul]
– Po co szukać złóż w Brazylii, Peru, Chinach czy Kanadzie, jeżeli tuż pod nosem mamy dziesiątki milionów ton rudy miedzi? Skąd mamy wziąć pieniądze na zagraniczne inwestycje? – pyta Kurek.
Zdaniem związkowców, według niedawnych opracowań geologów, w kopalni Konrad (Synklina Grodziecka) i terenach z nią sąsiadujących pozostawiono około 100 mln ton rudy miedzi o parametrach zbliżonych do złóż eksploatowanych przez Zakłady Górnicze Lubin. Z kolei w rejonie Nowiny około 50–100 mln ton rudy miedzi. Obecnie KGHM wydobywa 21 mln ton rudy rocznie.
Związkowcy wtórują ewentualnemu powrotowi w te rejony, bo, ich zdaniem, wznowienie wydobycia mogłoby zwiększyć ilość wsadów z własnych koncentratów i pozwoliłoby na zwiększenie mocy w Hucie Miedzi Legnica, której dalsze funkcjonowanie stoi pod znakiem zapytania.