Żaden z dwunastu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów nie oczekuje poluzowania obecnie obowiązujących parametrów polityki pieniężnej w lipcu. Najwcześniejszym możliwym terminem takiej decyzji Rady jest, ich zdaniem, wrzesień, choć pojawiają się pierwsze głosy mówiące o końcu luzowania polityki pieniężnej w tej serii.
Lepsze od oczekiwań dane o dynamice wynagrodzeń i sprzedaży detalicznej oraz zahamowanie tempa spadku produkcji przemysłowej wskazują na systematyczna poprawę w polskiej gospodarce. Związane jest to przede wszystkim z powolnym wygasaniem negatywnych impulsów płynących z globalnych rynków, co w oczywisty sposób pozytywnie wpływa na nastroje w naszym kraju. Ponieważ jednak będzie to dopiero pierwszy miesiąc tak wyraźnej poprawy, Rada prawdopodobnie zechce dłużej poobserwować procesy gospodarcze. Dotyczy to szczególnie danych o PKB za II kwartał, które zostaną opublikowane dopiero 28 sierpnia. Tym bardziej, że zdaniem wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), Haliny Dmochowskiej będą one równie dobre, jak w kwartale pierwszym.
Dobre, ale nie potwierdzone kilkumiesięcznym trendem, dane z gospodarki prawdopodobnie przekonają więc wystarczającą liczbę przedstawicieli władzy monetarnej do przyjęcia zachowawczej postawy. Gdyby jednak część z nich chciała mimo wszystko poluzować politykę pieniężną, to ostatecznym argumentem do zagłosowania przeciw redukcji będzie bieżąca inflacja. Jej 3,5-proc. odczyt zanotowany w czerwcu jest identyczny z poziomem głównej stopy referencyjnej. Tak więc każda redukcja tej stopy, przy bardzo powoli spadającym wskaźniku CPI, spowodowałaby konieczność funkcjonowania polskiej gospodarki z ujemną realną stopą procentową. A tego każda władza pieniężna będzie chciała uniknąć. Szczególnie, że w obliczu bliskiego końca kadencji członkowie obecnej RPP nie będą chcieli przejść w ten kontrowersyjny sposób do historii.
W lipcu na pewno także nie zostanie po raz drugi obcięta stopa rezerwy obowiązkowej. Wynika to z faktu, że została ona co prawda obniżona już w maju, ale obowiązuje dopiero od początku lipca. Oznacza to, że jest jeszcze za wcześnie, by w pełni oceniać skuteczność tej decyzji. Z drugiej jednak strony coraz głośniejsze są głosy, także w samej Radzie, że nie przyniosła ona oczekiwanego skutku, więc i kolejne cięcie nie wydaje się wskazane.
Pewnym zagrożeniem dla działań Rady wydawała się trudna sytuacja finansów państwa, ale po sprawnie przeprowadzonej i dobrze przyjętej przez rynek rewizji budżetu i ten obszar niepewności przeszedł do historii. Podobnie jak kurs walutowy, który dotąd był bardzo mocno akcentowany przez Radę. Jednak po ostatniej silnej aprecjacji złotego członkowie władzy pieniężnej nie muszą obawiać się niespodzianek także z tej strony. Dlatego obecnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla polityki pieniężnej jest utrzymanie jej neutralnego nastawienia i przyjęcie, przynajmniej na 2 miesiące wakacyjne, strategii "wait and see".