Fundusze: będzie popyt na państwowe akcje

Inwestorzy instytucjonalni mają pieniądze i czekają na prywatyzację przez giełdę

W ciągu najbliższych dwóch lat Skarb Państwa ma sprzedać akcje firm giełdowych – niektóre dopiero czeka IPO – za ponad 13 mld zł. To wartość pakietów najcenniejszych przedsiębiorstw. Czy będzie problem z popytem?

[srodtytul]Specjaliści są optymistami[/srodtytul]

– Powiem przewrotnie, że duża podaż determinuje wzmożony popyt, dlatego jestem spokojny o zainteresowanie finansowych inwestorów propozycjami resortu skarbu – komentuje Zbigniew Czerwiński, wiceprezes DM BZ WBK. – Otwarte fundusze emerytalne mają spore rezerwy w alokacji akcji. Dodatnie saldo napływu gotówki odnotowują również towarzystwa funduszy inwestycyjnych – dodaje.

– W krótkim terminie faktycznie można się spodziewać wzmożonej podaży papierów ze strony resortu. Patrząc długoterminowo, wzrośnie płynność naszego rynku, co ma niewątpliwie pozytywny wydźwięk. Będziemy podchodzić selektywnie do każdego tematu – mówi Adam Drozdowski, zastępca dyrektora biura rynku publicznego PZU Asset Management.

[srodtytul]OFE czekają na promocję[/srodtytul]

Ministerstwo liczy na to, że część oferty objąć mogą OFE. Z naszych szacunków wynika, że do końca tego roku dostaną z ZUS jeszcze przynajmniej 10 mld zł składek, a w przyszłym – ponad 20 mld zł. Mają też spory zapas w obecnych aktywach przekraczających już 150 mld zł. W akcje mogą bowiem lokować 40 proc. pieniędzy, a obecnie mają w nich ponad 26 proc.

– Każdą spółkę będziemy analizować osobno. Decydująca będzie cena z dyskontem, które uprawdopodobni zyski – mówi Adam Kałdus, zarządzający w Bankowy PTE. Podobnego zdania jest Grzegorz Chłopek, wiceprezes ING PTE. Przedstawiciele towarzystw podkreślają, że realizacja planów ministra skarbu Aleksandra Grada poprawi płynność na GPW, a ceny spółek będą niższe. – Zwiększona podaż akcji będzie miała wpływ na cenę oferowanych papierów i pośrednio – na wycenę innych na rynku. Rynek pierwotny i wtórny to połączone naczynia – tłumaczy Wojciech Olszewski, szef inwestycji w Polsat PTE. Przypomina, że w przeszłości atrakcyjne oferty prywatyzacyjne pozytywnie wpływały na rynek kapitałowy i przynosiły zwykle Polakom zyski.

[srodtytul]KNF bada więcej prospektów[/srodtytul]

Czy prywatyzacyjna ofensywa może zaszkodzić mniejszym ofertom prywatnych przedsiębiorców? – To zależy od koniunktury, jeśli będzie dobra, pieniędzy wystarczy na wszystkie oferty. Te duże wręcz pomogą, bo przyciągną inwestorów na parkiet – twierdzi Adam Ruciński z kancelarii audytorów i doradców Ruciński i Wspólnicy. Spółki najwyraźniej powoli wracają do planów IPO. O ile w połowie czerwca Komisja Nadzoru Finansowego prowadziła tylko trzy postępowania prospektowe (wszystkie dotyczyły potencjalnych debiutantów), to teraz rozpatruje 10 dokumentów, z czego tylko dwa zostały złożone przez firmy już notowane. Jednocześnie 52 postępowania prospektowe są nadal zawieszone na wniosek firm.

Pod koniec tego roku spodziewana jest oferta publiczna Tauronu. Wartość 15-proc. pakietu, który prawdopodobnie trafi do inwestorów, można szacować na niemal 3 mld zł. Wiosną przyszłego roku oczekiwany jest zaś debiut PGE (wartość podobnego pakietu to około 4,8 mld zł). Skarb Państwa sprzeda też 10 proc. KGHM (obecnie wart ok. 1,6 mld zł).