Spółka zamierza wyemitować 4 mln akcji stanowiących 16,67 proc. w podwyższonym kapitale. Żaden z dotychczasowych udziałowców nie zamierza pozbywać się walorów.
Intakus kontrolowany jest przez Bogdana Ludkowskiego, przewodniczący rady nadzorczej posiada 62,49 proc. głosów na WZA przedsiębiorstwa. 26,8 proc. walorów należy do Marka Boryczki, członka RN, pozostałe 10,7 proc. ma giełdowy Gant Development.
Cena po jakiej spółka zamierza sprzedawać akcje, będzie nie mniejsza niż 2 zł i nie większa niż 6 zł, co oznacza, że wartość oferty wyniesie od 8 mln zł do 24 mln zł. Cenę emisyjną poznamy 20 listopada. - Należy oczekiwać ceny bliższej dolnemu przedziałowi - przyznaje Jarosław Ślipek, prezes Intakusa.
Przy założeniu, że wrocławska firma pozyska 24 mln zł z oferty, pieniądze będą przeznaczone na spłatę zobowiązań, zwiększenie środków obrotowych, czy zakup sprzętu. - Będziemy weryfikować te plany. W pierwszej kolejności będziemy inwestować w sprzęt - informuje prezes. Spółka zamierza kupić trzy maszyny wielofunkcyjne (koparko-ładowarki) oraz żurawie wieżowe. Debiutant wypracował ubiegłym roku 6,5 mln zł przy ponad 70 mln zł sprzedaży. Dla porównania w 2006 i 2007 roku zarobek firmy wyniósł odpowiednio: 8,4 mln zł i 3 mln zł.
Intakus zapowiada, że jeszcze przed ofertą publiczną przedstawi tegoroczną projekcję. Z wcześniejszych zapowiedzi przedstawicieli spółki wynika jednak, że ten rok będzie słabszy od minionego.