w erm2 powinniśmy być jak najkrócej

Z Pawłem Kowalewskim, szefem Biura ds. Integracji ze Strefą Euro w Narodowym Banku Polskim, rozmawia Łukasz Wilkowicz

Publikacja: 19.11.2009 15:46

Paweł Kowalewski, szef Biura ds. Integracji ze Strefą Euro w NBP

Paweł Kowalewski, szef Biura ds. Integracji ze Strefą Euro w NBP

Foto: Fotorzepa

[b]Dla określenia terminu, w którym możemy wejść do strefy euro, bardzo ważny jest moment przystąpienia do mechanizmu kursowego ERM2, w którym zostaną ograniczone dopuszczalne wahania kursu złotego wobec euro. Kiedy będzie odpowiedni czas, by wejść do ERM2?[/b]

Musimy spełniać szereg warunków. Powinniśmy się skoncentrować przede wszystkim na spełnieniu warunków konwergencji nominalnej – potocznie nazywanych kryteriami z Maastricht. Rzecz w tym, że strona rządowa powiedziała, że chce być w ERM2 tak krótko, jak to będzie możliwe. Prawdopodobnie mówimy więc o okresie przekraczającym nieco dwa i pół roku. Z drugiej strony, niedawno strona rządowa deklarowała, że do mechanizmu kursowego można wejść, nie spełniając jeszcze kryteriów.

[b]Czy te deklaracje są sprzeczne?[/b]

Z formalnego punktu widzenia nie. Oczywiście jest prawdą, że do ERM2 można wejść, nie spełniając jeszcze kryteriów z Maastricht. Pamiętajmy jednak, że aby znaleźć się w strefie euro, kryteria trzeba spełniać w sposób trwały. Można się zastanawiać, czy trwałe spełnienie warunków konwergencji nominalnej jest możliwe w niespełna trzy lata, w okresie pobytu w ERM2.

[b]Teoretycznie można więc wejść do ERM2, nie spełniając kryteriów z Maastricht, ale byłoby lepiej, gdybyśmy już w tym momencie je spełniali?[/b]

Przy takim założeniu, jakie preferują polskie władze walutowe – by przebywać w ERM2 tak krótko, jak to możliwe – odpowiedź jest: tak, kryteria powinny być spełnione już wcześniej.

[b]Dlaczego w mechanizmie kursowym powinniśmy być jak najkrócej? Czy to jest niebezpieczne?[/b]

Polskie władze walutowe uważają, że będąc w mechanizmie ERM2 jesteśmy narażeni na ataki spekulacyjne na złotego. Skoro takie ryzyko istnieje, to czas pobytu w mechanizmie kursowym należy ograniczyć do minimum.

[b]Gdy będziemy w ERM2, będziemy mieli zobowiązanie, by kurs złotego odchylał się od centralnego parytetu wobec euro o nie więcej niż 15 proc. w górę i w dół. To znaczy, że nie ma możliwości, by kurs odchylił się bardziej? Czy to jest zobowiązanie do interwencji, które uniemożliwiłyby większe wahania?[/b]

Trzeba odróżnić sam pobyt w mechanizmie ERM2 od spełnienia kryterium stabilności kursu walutowego. Paradoksalnie istnieje prawdopodobieństwo, że spędzenie dwóch lat w mechanizmie kursowym ERM2 bez potrzeby zmiany parytetu w kierunku dewaluacji nie będzie oznaczało spełnienia kryterium kursowego. Ocena, czy kryteria spełniamy, leży w gestii strony europejskiej, mnie nie wypada więc tego komentować.

[b]W jakich warunkach będziemy mogli, a w jakich będziemy musieli dokonywać interwencji walutowych? Czy Europejski Bank Centralny będzie nam w nich pomagał?[/b]

Będąc w mechanizmie ERM2 powinniśmy zabiegać o to, by kurs złotego był stabilny. Tu nie tyle nawet chodzi o ocenę pochodzącą ze strony Komisji Europejskiej. Po prostu jeżeli mamy dopuszczalne odchylenie o plus/minus 15 proc. od centralnego parytetu, to nie jest w niczyim interesie, by – przejaskrawiając – jednego dnia odchylenie wynosiło +14 proc., a za miesiąc -14 proc. Jeśli chodzi o same interwencje – według mojej najlepszej wiedzy – powinny być dokonywane wówczas, gdy będzie zagrożenie dla szerokiego pasma wahań. Ale z racji, że samo spędzenie dwóch lat w mechanizmie ERM2 nie jest równoznaczne ze spełnieniem kryterium kursowego, należy liczyć się z tym, że władze walutowe dokonają interwencji walutowych, zanim jeszcze kurs będzie się zbliżał do maksymalnego odchylenia. Na przykład na Słowenii interwencje przeprowadzano nawet wówczas, gdy kurs oscylował wokół parytetu. Ale to wynikało z czystej ciekawości, jaka jest siła przełożenia władz Słowenii na rynek walutowy.

[ramka][b]Czytaj także:[/b]

[link=http://www.parkiet.com/artykul/10,870795.html]» Negocjacje w sprawie ERM2 tajne i poufne[/link]

[link=http://www.parkiet.com/artykul/10,870797.html]» W przedsionku euro korzystajmy z cudzych doświadczeń[/link]

[link=http://www.parkiet.com/artykul/10,870801.html]» Aby myśleć o euro, trzeba ustabilizować złotego[/link][/ramka]

[b]A jeśli chodzi o zaangażowanie EBC?[/b]

Pamiętajmy o tym, że Europejski Bank Centralny działa de facto w duchu Bundesbanku. Tak jak w przypadku tego ostatniego była klauzula Emmingera – że Bundesbank nie będzie interweniował w celu obrony słabszych walut, jeśli będzie to zagrażało utratą kontroli nad podażą pieniądza w Niemczech. Tak samo sytuacja wygląda w przypadku EBC: europejski bank może interweniować, ale gdyby interwencje zniekształcały sposób prowadzenia polityki pieniężnej, to EBC ma całkowite prawo odstąpienia od dokonywania takich interwencji.

[b]W jakich warunkach możliwa jest zmiana parytetu, który będzie obowiązywał w momencie naszego wejścia do mechanizmu ERM2?[/b]

Na podstawie dotychczasowych doświadczeń różnych krajów wiadomo, że wymagana jest zgoda wszystkich krajów, które przebywają w mechanizmie kursowym. Dotychczas były dokonane trzy zmiany parytetu. W 2000 r. zdecydowali się na to Grecy. Ostatnio dwie zmiany były udziałem Słowacji. Zwracam uwagę, że to były korekty mające na celu rewaluację waluty krajowej. One nie są tak kontrowersyjne jak korekty w dół, czyli w kierunku dewaluacji.

[b]Dlaczego?[/b]

Dewaluacja parytetu centralnego oznaczałaby poprawienie konkurencyjności jednej gospodarki kosztem innych. Dlatego rozmowy na ten temat byłyby bardzo skomplikowane. Przykładów w obecnie obowiązującym mechanizmie nie ma. Tu trzeba cofnąć się do doświadczeń pierwszego mechanizmu ERM. Ówczesne spotkania, których efektem miały być takie decyzje, są już owiane legendą. To były zwykle długie i wyczerpujące negocjacje, które zaczynały się wcześnie, a kończyły w późnych godzinach nocnych.

[b]Czym ERM2 różni się od ERM?[/b]

Wbrew pozorom to nie jest tylko różnica w nazwie. Stary system był symetryczny, a nowy jest asymetryczny. Chodzi nie tylko o sposób rozkładu zobowiązań. Stary mechanizm miał jedno podstawowe założenie. Wówczas dopuszczalne odchylenie od parytetu wynosiło 2,25 proc. i – o czym często się zapomina – dotyczyło najsłabszej i najmocniejszej waluty. W ERM2 punktem odniesienia jest euro.Ponadto w starym ERM posługiwano się jednostką monetarną ECU – odchylenia względem niego były liczone w specjalny sposób. Działo się tak dlatego, że każda waluta miała w ECU swój udział. A więc im bardziej znacząca waluta, tym mniejsze dopuszczalne odchylenie od ECU.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy