– Rynek spodziewa się ceny emisyjnej w wysokości około 3 zł – mówi Jarosław Lis, zarządzający Union Investment. – Biorąc pod uwagę zakończoną niedawno emisję akcji PKO BP, spodziewam się, że w przypadku Banku Millennium dyskonto może być podobne, czyli wyniesie około 30 proc. – dodaje Iza Rokicka, analityk UniCredit CAIB. Wczoraj akcje banku były wyceniane na 4,75 zł po wzroście o 1 proc.
Analitycy tłumaczą, że w tym przypadku wielkość dyskonta z finansowego punktu widzenia nie ma dużego znaczenia, ponieważ jeśli inwestor nie chce uczestniczyć w podniesieniu kapitału, może sprzedać prawa poboru. Choć oczywiście im większe dyskonto, tym większe prawdopodobieństwo, że oferta się powiedzie.
Portugalski Millennium BCP, główny inwestor, obejmie przypadające na niego 65,5 proc. akcji nowej emisji. Pieniądze z emisji mają być przeznaczone na rozwój banku w kolejnych trzech latach. Celem jest m.in. wejście do piątki największych banków, osiąganie zyskowności porównywalnej do banków podobnej wielkości, zwrot z kapitału na poziomie 15 proc. Emisja podniesie współczynnik wypłacalności banku o 3 pkt proc. (na koniec trzeciego kwartału wynosił on 11,43 proc.).
Bogusław Kott, szef Millennium, zapowiedział, że emisja łącznie z wprowadzeniem nowych akcji do obrotu powinna być zamknięta do 10 lutego, a wyniki za czwarty kwartał zostaną opublikowane w połowie lutego.
Zdaniem Jarosława Dominiaka, prezesa Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, nie jest to najlepsze rozwiązanie z punktu widzenia przejrzystości oferty. Analitycy uważają jednak, że bank nie powinien już zaskoczyć złymi rezultatami, po tym jak w III kwartale ogłosił stratę w wysokości 87 mln zł.