pytania do... Piotra Kukowskiego, prezesa Idea TFI

Publikacja: 22.02.2010 07:07

pytania do... Piotra Kukowskiego, prezesa Idea TFI

Foto: GG Parkiet

Miesiąc w miesiąc trzy fundusze Idea TFI - obligacji, pieniężny i stabilnego wzrostu - były w 2009 r. najlepsze w swoich kategoriach. Co było kluczem do sukcesu - zarządzający? Fundusze Idea TFI zarządzane przez innych specjalistów były w minionym roku dobre, ale nie najlepsze.

Tak, trzeba podkreślić, że zarządzający tymi trzema funduszami (Piotr Zagała - red.) jest bardzo dobrym fachowcem. Nie można jednak nie doceniać roli całego zespołu, który udało mi się zbudować w minionym roku. Uważam, że sprawdziła się przyjęta przeze mnie zasada, że najlepszym rozwiązaniem jest zarządzanie zespołowe. W minionych latach, kiedy funduszami kierowały inne osoby - świetni fachowcy, znane na polskim rynku nazwiska - nie było aż tak świetnych rezultatów. Być może zabrakło właśnie postawienia na grę zespołową.

Co było dla Idea TFI największym wyzwaniem w 2009 r., jeśli chodzi o biznes?

Włożyliśmy bardzo dużo pracy w rozbudowanie sieci sprzedaży, czyli pozyskanie nowych dystrybutorów i nawiązanie współpracy z największymi towarzystwami ubezpieczeniowymi, które do swoich portfeli dołączyły fundusze Idea TFI. Podjęte działania zakończyły się sukcesem. Aktywność w tym obszarze będziemy kontynuować również w 2010 r.

A co było największym wyzwaniem, jeśli chodzi o zarządzanie aktywami?

Przede wszystkim wykorzystanie okazji inwestycyjnych i bycie "o krok" przed rynkiem.

Często jest tak, że fundusze najlepsze w danym okresie, są słabe bądź co najwyżej przeciętne w następnym. Czy ma pan pomysł na to, aby temu zaradzić? Czy w 2010 r. zarządzający będą mniej walczyć z rynkiem, a bardziej naśladować benchmarki?

Nie chciałbym wypracowanych przez nas strategii inwestycyjnych określać mianem walki z rynkiem. To raczej dobra obserwacja rynku, umiejętność analizowania i przewidywania zachowań jego uczestników, a także rzetelna analiza fundamentalna spółek. Są to filary naszej sprawdzonej strategii, którą będziemy kontynuować.

Nie sądzi pan, że dobrym zeszłorocznym stopom zwrotu towarzyszyło spore ryzyko? Część wyników to zasługa np. inwestycji w obligacje korporacyjne.

Nie, nie uważam tak. Chciałbym zwrócić uwagę, że obligacje korporacyjne niejednokrotnie obarczone są mniejszym ryzykiem i lepiej zabezpieczone niż obligacje rządów niektórych państw. Wystarczy spojrzeć na przykład na to, co działo się z obligacjami rządu Grecji. Ponadto, jeśli spojrzeć na strukturę portfeli w innych towarzystwach, widać, że skład portfeli naszych funduszy nie odbiega od rynku. W innych TFI można znaleźć nawet takie fundusze, w których procentowy udział obligacji korporacyjnych jest wyższy niż u nas. Istotą jest dobór odpowiednich spółek i odpowiednie wyważenie stopy zwrotu w relacji do ryzyka.

Jaki scenariusz dla rynków akcji obstawiacie na ten rok?

Zakładamy, że 2010 r. nie będzie tak korzystny dla posiadaczy akcji, jak ubiegły. W minionym roku nastąpiło odwrócenie głębokiego trendu spadkowego i jego bardzo silne odreagowanie. Można spodziewać się korekty, jednak indeks WIG20 powinien dotrzeć do 2700 punktów. Jestem jednak przekonany, że pojawią się jeszcze dobre okazje do zarobku.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy