Ceny drewna mocno uderzą w wyniki firm

Nowe zasady sprzedaży drewna stosowane przez Lasy Państwowe sprawiły, że konkurencja na rynku wzrosła. Ceny niektórych gatunków surowca podskoczyły nawet o 30 proc. Może być jeszcze drożej

Publikacja: 13.03.2010 00:38

Pula drewna sprzedawanego przez Lasy Państwowe jest drugą po Niemczech co do wielkości w Europie. W

Pula drewna sprzedawanego przez Lasy Państwowe jest drugą po Niemczech co do wielkości w Europie. W tym roku do sprzedaży trafi około 31 mln metrów sześciennych surowca.

Foto: Bloomberg

Z uwagi na rosnące ceny drewna należy oczekiwać, że wyniki, jakie w I kwartale pokażą Mondi czy Grajewo, mogą się okazać słabe. Szacuję, że rentowność brutto na sprzedaży tych firm może spaść o kilka punktów procentowych – komentuje Krzysztof Zarychta, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego.

– Firmy nie mogą sobie pozwolić na przestój w produkcji, który mógłby się okazać jeszcze bardziej kosztowny, dlatego kupują surowiec po wyśrubowanych cenach. Z kolei przy ograniczonym popycie nie da się rosnących cen surowców przerzucić tak szybko na odbiorców – dodaje. Ocenia, że drewno może stanowić około 50–60 proc. kosztów wytworzenia Mondi czy Grajewa.

[srodtytul]Nawet 30 proc. drożej[/srodtytul]

Analitykowi wtóruje Waldemar Motyka, członek zarządu firmy Hardex produkującej płyty pilśniowe. – Zanotowaliśmy wzrost cen surowca o około 30 proc. Pracujemy w ruchu ciągłym, nie możemy sobie pozwolić na braki w dostawie. Dlatego musieliśmy podjąć walkę i kupić drewno – mówi Motyka. Potwierdza, że takich zwyżek cen surowca nie można wprost przerzucić na klientów.

– Szukamy innych oszczędności, ale siłą rzeczy zwyżki cen drewna będą widoczne w wynikach – przyznaje Motyka. Hardex surowiec kupuje głównie od Lasów Państwowych. W niewielkim stopniu importuje go też z Niemiec. Z kolei zrębki kupuje od przemysłu drzewnego i tartaków.

Na przerzucenie kosztów droższego surowca na klientów nie może sobie pozwolić również Barlinek. – Mamy wiele umów długoterminowych, które nas obowiązują. Od listopada ubiegłego roku w kraju osłabił się rynek materiałów budowlanych – w tej sytuacji trudno mówić o podniesieniu cen – komentuje Paweł Wrona, prezes Barlinka. Firma rocznie przetwarza kilkaset tysięcy metrów sześciennych surowca. Jest wśród 10 największych odbiorców drewna od Lasów Państwowych.

– Korzystna byłaby dla nas współpraca z Lasami zapisana w postaci umowy długoterminowej – mówi Wrona. Przede wszystkim firma miałaby gwarancję odbioru w poszczególnych miesiącach zakontraktowanej wcześniej ilości drewna. – Moglibyśmy się skupić na innych, istotnych działaniach. Rynek byłby bardziej przewidywalny, łatwiej byłoby planować produkcję – dodaje szef Barlinka.

[srodtytul]Duża konkurencja[/srodtytul]

Dalszego wzrostu cen surowców spodziewa się grupa Pfleiderer Grajewo. Drożejące drewno chce rekompensować stopniowymi podwyżkami cen produktów, jednak to w I kwartale może się okazać trudne z uwagi na sezonowy spadek sprzedaży. Pfleiderer Grajewo drewno kupuje głównie od Lasów Państwowych, część importuje z Białorusi.

– O drewno konkurujemy z sektorem energetycznym, który w formie pierwotnej lub przetworzonej wrzuca surowiec do swoich kotłów i spala – mówi Rafał Karcz, członek zarządu i dyrektor ds. finansowych Grajewa. Podkreśla, że prawo jest zbyt liberalne i niekorzystne dla firm, które kupują surowiec w celach przetwórczych.

[srodtytul]Drewno dla każdego[/srodtytul]

W tym roku połowę drewna Lasy sprzedają na przetargach firmom, które już wcześniej kupowały surowiec, a druga połowa jest dostępna dla wszystkich zainteresowanych, także dla zakładów, które po raz pierwszy chcą je kupić. Jest ono wystawiane na aukcji internetowej: e-drewno.pl.Wcześniej proporcje były inne. W 2008 r. 80 proc. surowca mogły kupić firmy z historią zakupową w Lasach, a 20 proc. było dostępne dla ogółu.

W ubiegłym roku, po interwencji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, dyrektor generalny Lasów Państwowych zdecydował, że 70 proc. drewna trafi do klientów stałych, a pozostałe 30 proc. na przetarg ogólny. – Jesteśmy zadowoleni z obecnych zasad i nie zamierzamy ich zmieniać – mówi Anna Malinowska, rzecznik Lasów Państwowych.

Marian Pigan, dyrektor generalny Lasów Państwowych, wielokrotnie mówił, że jego zdaniem rynek drewna powinien być całkowicie otwarty, tak aby o wyborze odbiorcy decydowała proponowana cena, a nie historia zakupowa danej firmy.

– To nie jest wolny rynek, to jest wolna amerykanka – żartuje Waldemar Czarnocki, prezes Pagedu Sklejki. – Nie wyobrażam sobie, żebym towar swojej firmy sprzedawał, kierując się jedynie zasadą, kto da więcej. Musi być brana pod uwagę historia współpracy. Dużych, dobrych klientów należy traktować specjalnie, oferując upusty, promocje. Można to uregulować, tylko potrzeba dobrej woli – komentuje Czarnocki.

Kierowana przez niego spółka w zależności m.in. od kursu euro importuje z krajów nadbałtyckich od 10 do 40 proc. surowca, resztę kupuje od Lasów Państwowych. Rocznie firma przetwarza 150 tys. metrów sześciennych drewna. – Jeśli chodzi o ceny drewna wykorzystywane w branży sklejkowej, nie ma tragedii – mówi Czarnocki.

[srodtytul]Najdrożej na Zachodzie[/srodtytul]

Najbardziej podskoczyły ceny surowca wykorzystywanego w branży papierniczej i płyt meblowych. Najgorzej jest przy zachodniej granicy, gdzie drewnem zainteresowane są też firmy z Niemiec, Austrii czy Czech. Przedsiębiorcy uważają, że na publicznych przetargach ceny są podbijane przez zagraniczne koncerny i spekulantów.

Bogdan Czemko z Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego szacuje, że w Polsce zachodniej firmy zagraniczne kupiły nawet powyżej 20 proc. surowca dostępnego na ostatnim przetargu. – Dla tych kupców cena w ogóle nie odgrywała roli. Ważne było tylko, by przejąć to drewno – zauważa Czemko.

[ramka][b]Radosław Łukaszczuk - analityk millennium dm

Problem na kilka lat [/b]

Tańsze gatunki drewna, jak na przykład papierówka, ostatnio mocno drożeją. Jest to więc dla spółek, takich jak Grajewo, Mondi, które je przetwarzają, bardzo niekorzystna sytuacja. Zwyżka cen może być dla nich dużym problemem, bo sytuacja na rynku jeszcze nie uległa na tyle poprawie, żeby odbiorców straszyć podwyżkami cen produktów końcowych. Uważam, że rosnące ceny drewna to problem na kilka lat. Gdyby oszacować nowe inwestycje i chociażby inwestycje Ikei, można przypuszczać, że podaż surowca będzie niewystarczająca (kompleks Ikei ma zużywać rocznie kilka milionów m sześc. drewna, przy podaży tego surowca w Polsce na poziomie około 30 mln m sześc.). Spowoduje to wywindowanie cen drewna. Dodatkowo trzeba o nie konkurować chociażby z firmami, które kupują je dla niemieckiej energetyki. Co zwłaszcza w obecnych warunkach atmosferycznych zwiększa popyt. Alternatywą dla zakupów od Lasów Państwowych jest import, ale będzie opłacalny pod warunkiem, że złoty się umocni. Problem pojawi się też, jeśli wzrosną koszty transportu.[/ramka]

[ramka][b]Wojciech Lis - Instytut Przyrodniczy w Poznaniu

Każda firma ma prawo do drewna [/b]

Nowy podział puli drewna do sprzedaży powoduje, że firmy od lat kupujące od Lasów Państwowych mają na wyłączność mniej surowca niż w poprzednich latach. Łatwiejszy dostęp mają teraz natomiast firmy nowe i te, które chcą się rozwijać. Największy problem podmiotów z historią zakupową polega na tym, że przyzwyczaiły się,iż drewno im się należy.

Tymczasem niejednokrotnie zdarzało się, że firmy, które kupiły za dużo drewna, potem próbowały je odsprzedawać innym przedsiębiorstwom. Kary za nieodebranie wylicytowanego drewna wynoszące kilkaset złotych nie odstraszają przed kupowaniem więcej niż potrzeba.

Trudniejszy dostęp do drewna wyeliminuje takie praktyki. Podobnie jak planowane nowe kary. Firma, która nie odbierze surowca, ma być pozbawiona prawa do udziału w dwóch najbliższych przetargach. W ostatnich miesiącach ceny drewna rzeczywiście poszły w górę, w mojej ocenie, średnio o 10 proc. Jednak nie jest to raczej trend stały. Uważam, że ze względu na sytuację gospodarczą czeka nas spadek cen, a później odbicie.[/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy