Marek Belka to wzmocnienie pozycji banku centralnego

Rynki ze spokojem przyjęły kandydaturę Marka Belki na prezesa banku centralnego. Zdaniem ekonomistów może on doprowadzić do wygaszenia niepotrzebnych sporów z rządem. Jego osoba daje też gwarancję niezależności NBP

Publikacja: 28.05.2010 08:11

Marek Belka to wzmocnienie pozycji banku centralnego

Foto: GG Parkiet

Kandydatura Marka Belki na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego spotkała się z pozytywną oceną ekonomistów. Jednak nie wpłynęło to znacząco na polską walutę. Wczoraj po południu złoty umocnił się wprawdzie wobec euro o ok. 0,8 proc. (za euro płacono 4,07 zł), ale podobne zmiany zaobserwować można było w wypadku węgierskiego forinta i czeskiej korony. Dilerzy zgodnie podkreślają, że złotemu i walutom krajów naszego regionu pomógł powrót zaufania do europejskich rynków.

[srodtytul]Ważne są instytucje[/srodtytul]

– Informacja o kandydacie nie wstrząsnęła rynkiem. Jest postrzegany jako specjalista, a przegłosowanie przez Sejm jego kandydatury jest bardzo prawdopodobne. Inwestorzy patrzą raczej na to, co dzieje się na rynkach bazowych – wyjaśniają analitycy.

[ramka]

[b]Skomentuj na blogach:[/b]

[link=http://blog.parkiet.com/jedlak/2010/05/28/na-czym-sie-skupi-uwaga-nbp/]Na czym się skupi uwaga NBP?[/link]

[link=http://blog.parkiet.com/pawlowski/2010/05/28/nowe-rozdanie/]Nowe rozdanie[/link]

[/ramka]

Ekonomiści przypominają, że zarówno nominacja poprzedniego prezesa NBP Sławomira Skrzypka w 2007 r., jak i jego tragiczna śmierć w wypadku pod Smoleńskiem, też nie spowodowały wstrząsu na rynkach. – Ramy instytucjonalne, jeżeli chodzi o bank centralny, funkcjonują prawidłowo. Polska jest już na takim poziomie rozwoju, że nazwiska kandydatów nie są decydujące dla inwestorów – usłyszeliśmy od jednego z głównych ekonomistów dużego zachodniego banku.

[srodtytul]Przeciw podnoszeniu stóp[/srodtytul]

Nie oznacza to jednak, że rynek nie spodziewa się zmian w NBP. Wielu analityków podkreśla, że Marek Belka wykazywał ostatnio gołębie nastawienie do polityki pieniężnej. – Jako szef departamentu europejskiego w Międzynarodowym Funduszu Walutowym Marek Belka opowiadał się za tym, aby nie podnosić zbyt szybko stóp procentowych, a przez luźną politykę monetarną stymulować odbudowę gospodarek. Ten punkt widzenia przełoży się zapewne na prace NBP i RPP – ocenia Ernest Pytlarczyk, główny analityk BRE Banku.

[srodtytul]Co z interwencjami?[/srodtytul]

Rynek zastanawia się też, czy Marek Belka będzie chciał jako szef NBP stabilizować kurs złotego (zwolennikiem interwencji jest obecny wiceprezes banku Witold Koziński). Dilerzy coraz częściej mówią o tym, że Ministerstwo Finansów i NBP umówiły się co do utrzymania kursu w widełkach 3,7–4,2 zł do euro. – Nie ma czegoś takiego jak kontrolowany kurs złotego – zapewnia Jacek Rostowski, szef resortu finansów. Dodaje, że liczy na lepszą współpracę między MF a NBP. Opinia samego Belki na temat interwencji nie jest znana.

Większość ekonomistów jest zdania, że Marek Belka jako nowy prezes NBP nie wpłynie znacząco na tempo przygotowań do wejścia do strefy euro. – Główną przeszkodą jest polityka fiskalna i wysoki deficyt budżetu. Bank centralny ma w tej materii niewiele do zrobienia. To zadanie głównie dla rządu – przypomina Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego. Sam Belka sugerował w kwietniu, że Polska skorzystała z posiadania własnej waluty w czasie kryzysu. Mówił, że „w czasie burzy nie ma co wychodzić z domu”.

– Należy się spodziewać bardziej pragmatyczmgo podejścia w sprawie euro i większego krytycyzmu w stosunku do poczynań rządu – mówi Bartosz Pawłowski, strateg z BNP Paribas.

[srodtytul]Niezależny kandydat[/srodtytul]

Decyzja pełniącego obowiązki prezydenta marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, aby na kandydata wskazać ekonomistę spoza zaplecza Platformy Obywatelskiej, zbiera dobre oceny.

Cezary Chrapek z Banku Zachodniego WBK podkreśla, że choć Marek Belka pełnił wcześniej funkcje polityczne z ramienia jednej partii, to teraz udziela się głównie na polu ekonomicznym. – Jest więc szansa, że w Sejmie przejdzie, nawet jeśli PSL zagłosuje przeciw. Plusem też jest to, że PO daje w ten sposób sygnał, iż nie zagarnia dla siebie wszystkich stanowisk – wyjaśnia Chrapek.

– Można mieć nadzieję, że Marek Belka jest na tyle politycznie neutralny, że doprowadzi do złagodzenia napięć w Radzie Polityki Pieniężnej – dodaje Peter Attard Montalto, ekonomista Nomura International.

Mateusz Szczurek z ING Banku Śląskiego zauważył, że kryzys finansowy ciągle się rozwija, tak więc w trudnych czasach, kiedy być może przyjdzie nam się zmierzyć z rozpadem strefy euro, osoba z doświadczeniem pracy w MFW bardzo się Polsce przyda. Podobnego zdania jest Preston Keat, dyrektor firmy konsultingowej Eurasia Group. – Belka odegrał dużą rolę w organizowaniu pomocy dla zagrożonej bankructwem Grecji. Dzięki temu zyskał kontakt z najważniejszymi decydentami Unii Europejskiej. To może się okazać nieocenionym atutem – wyjaśnia. Na początku maja MFW zgodził się pożyczyć Grecji 30 mld euro.

Z kolei Jarosław Janecki z Societe Generale stwierdza, że wysunięcie Belki na szefa NBP ma swoje dobre i złe strony. – Zyskamy prezesa banku centralnego, który jest autorytetem w dziedzinie ekonomii, ale stracimy osobę, która piastowała ważną funkcję w MFW i wspierała interesy naszego kraju na arenie międzynarodowej – podkreśla.

[ramka][b]Błażej Bogdziewicz - dyrektor inwestycyjny, Caspar AM[/b]

To, kto zasiada w fotelu szefa NBP, ma znaczenie dla sytuacji na giełdzie w szczególności w dłuższym horyzoncie czasowym. W tym przede wszystkim w okresach wzmożonej niepewności, kiedy decyzje podejmowane przez NBP mogą mieć bardzo duży wpływ na kursy akcji na giełdzie czy kurs złotego. Wówczas ważne jest nie tylko podejmowanie właściwych decyzji, ale liczy się również czas podjęcia tych decyzji oraz umiejętność współpracy z partnerami zewnętrznymi – EBC czy MFW. Mając na uwadze doświadczenie Marka Belki, w tym z pracy w MFW, uważam, że jego wybór na szefa NBP zostanie dobrze przyjęty przez rynek.

[b]Robert Nejman - zarządzający funduszem Gandalf AA[/b]

Spodziewam się, że inwestorzy giełdowi neutralnie przyjmą spodziewaną decyzję o wyborze Marka Belki na prezesa NBP. Zresztą podobnie byłoby z każdym innym kandydatem. Generalnie w Polsce polityka pieniężna jest prowadzona na tyle dojrzale, że sama osoba szefa banku centralnego nie powinna wprowadzić zawirowań – ani w jedną, ani w drugą stronę. Niemniej sądzę, że decyzja o wyborze prezesa jest przedwczesna. Spokojnie można było poczekać jeszcze kilka tygodni. Teraz jest ryzyko, że po wyborach prezydenckich koligacje polityczne lub ich brak będą miały wpływ na decyzje szefa Narodowego Banku Polskiego – mogą je na przykład utrudniać.

[b]Sylwester Brzeczkowski - diler walutowy, RBS[/b]

Czwartkowe umocnienie złotego trudno łączyć z informacją o kandydaturze Marka Belki na szefa Narodowego Banku Polskiego. Była to raczej kontynuacja ruchu, który rozpoczął się już w środę. Jednak należy się spodziewać, że w momencie wyboru Marka Belki na prezesa złoty będzie zyskiwał na wartości. Tym bardziej że ten wybór nie został jeszcze zdyskontowany w wartości naszej waluty. Rynek dobrze ocenia kompetencje i doświadczenie tego kandydata. I wierzy, że wszelkie decyzje, w tym dotyczące stóp procentowych, będą podejmowane rozsądnie w oparciu o argumenty ekonomiczne, a nie niemerytoryczne, na przykład polityczne.

[b]Ulrich Leuchtmann - Główny strateg walutowy[/b]

Prezesem NBP powinien być ktoś o dobrej reputacji na rynkach, więc Marek Belka jest dobrym kandydatem. Ale najlepszą informacją jest to, że w ogóle ktoś został wyznaczony na prezesa NBP. Jego brak powodował niepewność, m.in. dlatego że jeden z członków RPP odmawiał z tego powodu uczestnictwa w posiedzeniach. Teraz spory pomiędzy zarządem banku a RPP powinny się skończyć. Potrzeba rozwiania niepewności była moim zdaniem wystarczającym powodem, aby wyznaczyć prezesa NBP już teraz, a nie po wyborach prezydenckich. Sądzę, że Belka szybko zresztą zademonstruje niezależność od rządu. Jako szef NBP pewnie będzie miał z początku nieco jastrzębie skłonności. Tak zwykle postępują nowi prezesi, aby dodać sobie wiarygodności.

[b]Murat Toprak - strateg rynku walutowego w Societe Generale[/b]

Pośpiech w wyborze prezesa NBP jest niepotrzebny. Zarządzanie polityką pieniężną nie jest obecnie trudne, bo stopy procentowe przez jakiś czas się nie zmienią. Marek Belka jest jednak bardzo dobrym kandydatem. Z różnych jego wypowiedzi wynika, że będzie dalekowzrocznym szefem NBP. Jego atutem jest też doświadczenie zdobyte w instytucjach międzynarodowych. Po pracy w MFW będzie zapewne pozytywnie zapatrywał się na interwencje NBP na rynku walutowym. MFW, który dawniej uważał, że najlepszym reżimem walutowym jest kurs płynny, ostatnio przyznał, że w niektórych przypadkach sztywny kurs jest lepszy. W efekcie mniej krytycznie podchodzi do stabilizujących walutę interwencji banków, a Belka pewnie zna tę opinię.

[b]Anna Zielińska-Głębocka - członek RPP [/b]

Uważam, że to bardzo dobra kandydatura. Jest to wybitny specjalista, z ogromnym doświadczeniem naukowym, posiada doświadczenie w zarządzaniu. Jest obeznany z funkcjonowaniem międzynarodowych instytucji finansowych. Stanowisko, które obecnie piastuje, daje ogromną wiedzę, pozwala wyrobić sobie perspektywę i ogląd nie tylko sytuacji Polski, ale również sytuacji międzynarodowej. To jest obecnie bardzo ważne. Należy też podkreślić, że nie jest to kandydatura polityczna. Mam nadzieję, że spotka się z poparciem w parlamencie.

[b]Adam Glapiński - członek RPP [/b]

Dla mnie bulwersujący jest tryb działania, z jakim mamy w tej chwili do czynienia. Nie widzę powodu, żeby powoływać prezesa banku centralnego przed wyborami prezydenckimi, takiej decyzji nie powinien podejmować pełniący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu. Należałoby poczekać do wyniku wyborów powszechnych. Demokratycznie wybrana głowa państwa ma pełen mandat – zgodnie z zapisem konstytucji – do desygnowania kandydata na szefa Narodowego Banku Polskiego. To, co wczoraj zrobił marszałek Bronisław Komorowski, to krok, który burzy ducha praworządności. [/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy