Na zamknięciu wczorajszej sesji za akcje dewelopera płacono 17,88 zł. Ostatni raz walory J.W. Construction Holding kosztowały tyle na początku września 2008 r. W porównaniu z 71 zł – cena emisyjna akcji z 2007 r., i 92,8 zł – kurs otwarcia z debiutu spółki (4 czerwca 2007 r.), obecna wycena J.W. Construction nie robi specjalnego wrażenia. Biorąc jednak pod uwagę to, że w styczniu 2009 r. akcje kontrolowanej przez Józefa Wojciechowskiego spółki można było nabyć za mniej niż 5 zł, wyraźnie widać, że JWCH odzyskuje sympatię inwestorów.
Co o tym zadecydowało? Możliwości jest kilka. Najprostsza – inwestorów skusiła atrakcyjna wycena spółki. – Przez ostatnie kilkanaście miesięcy akcje J.W. Construction były notowane z dużym dyskontem wobec walorów głównego konkurenta spółki – Dom Development.
Obecnie to dyskonto się zmniejsza, ale do jego zamknięcia brakuje jeszcze kilku złotych – wskazuje Maciej Wewiórski, analityk DM IDMSA. Wskaźnik C/Z dla akcji JWCH wynosił po wczorajszej sesji 11,9 podczas gdy dla Dom Development jest to 22,9. Wewiórski dodaje, że za JWCH przemawiają ubiegłoroczne wyniki finansowe, 100 mln zł zysku netto przy 713,3 mln zł skonsolidowanych obrotów, zdecydowanie najlepsze spośród prezentowanych przez deweloperów mieszkaniowych. – Wynik netto za 2010 r. może być nieco słabszy, na tle konkurencji JWCH powinien się jednak wyróżniać – ocenia.
Na wzrost wyceny wpłynąć mogło również ujawnienie się, z pakietami ponad 5 proc., finansowych akcjonariuszy – PKO TFI (5,93 proc.) i Pioneer Pekao IM (5,01 proc.). Inwestorzy finansowi w ostatnich miesiącach kupowali akcje m.in. bezpośrednio od Józefa Wojciechowskiego, głównego akcjonariusza spółki. Wojciechowski w grudniu 2009 r. oraz styczniu i kwietniu br. sprzedał około 14 proc. akcji dewelopera, zmniejszając swój stan posiadania do 63 proc. Z naszych informacji wynika, że już wkrótce 5-proc. próg mogą przekroczyć fundusze inwestycyjne z grupy PZU.
Jak ustaliliśmy, przedstawiciele PZU TFI rozmawiali z Wojciechowskim w sprawie kupna pakietu akcji bezpośrednio od głównego akcjonariusza. Piotr Góralewski, prezes zarządu PZU TFI, nie zdecydował się na skomentowanie naszych informacji. Czy fundusze PZU były stroną kupującą w dwóch wczorajszych transakcjach, w których właściciela zmieniły walory warte ponad 3,3 mln zł? Być może przekonamy się już niebawem.