W ofercie wzięło udział około 120 inwestorów finansowych, z tego jedną trzecią stanowiły zagraniczne podmioty. Inwestorzy spoza kraju objęli walory stanowiące jedną czwartą oferowanych akcji, czyli około 13 proc. kapitału firmy. Specjaliści z zagranicy dosyć powściągliwie oceniają Tauron.
[srodtytul][link=http://www.parkiet.com/temat/921352.html "target="_blank” ]Wszystko na temat IPO Tauronu znajdziesz na www.parkiet.com/tauronipo[/link][/srodtytul]
– Wygląda na to, że ani w Polsce, ani za granicą popyt na akcje Tauronu nie był szczególnie duży – mówi „Parkietowi” Jan Tomanik, analityk z Wood & Co. w Pradze. – To, że wszystkie sprzedawane akcje znalazły kupców, świadczy jednak o tym, że jest popyt na walory Tauronu, ale przy stosunkowo niskiej cenie – przyznaje Dan Karpisek, analityk z banku UniCredit.
Część ekspertów wskazuje, że Tauron może być dla zagranicznych inwestorów spółką dużo mniej atrakcyjną niż na przykład Polska Grupa Energetyczna. – Tauron, w odróżnieniu od PGE, wytwarza mniej prądu, niż sprzedaje. Jest więc zależny od zakupów energii na rynku. Ponadto ma starsze i mniej ekologiczne urządzenia w elektrowniach. To wszystko uderza w atrakcyjność jego akcji – twierdzi Tomanik.
Z naszych informacji wynika, że zagraniczne instytucje z dystansem podchodziły do Tauronu, m.in. ze względu na trudną sytuację na międzynarodowych giełdach. Dlatego udział w ofercie i zakup akcji energetycznej grupy przez KGHM (objął 4,9 proc. walorów) nie miał dla nich większego znaczenia. Według naszych rozmówców dobre wrażenie podczas zagranicznych spotkań z inwestorami zrobił za to zarząd Tauronu.