To oznacza, że zwiększyły je o 4 proc. w porównaniu z sześcioma miesiącami roku ubiegłego.
Tylko wartość sfinansowanych ruchomości, czyli m.in. pojazdów i maszyn, skoczyła o 9 proc., do 8,9 mld zł. W przypadku nieruchomości firmy wciąż notują spadki. Z naszych danych wynika, że udzieliły finansowania na 709 mln zł, o jedną trzecią mniejszego niż w ub.r.
Leasingodawcy zgodnie przyznają, że sytuacja się poprawia. Zarówno w ich branży, jak i w przedsiębiorstwach. Spółki leasingowe finansują bowiem głównie małe i średnie firmy, które w wypadku pogorszenia koniunktury w gospodarce szybko wstrzymują się z inwestycjami, a gdy gospodarka ożywa, też pierwsze reagują.
– Rynek się stabilizuje – przyznaje Arkadiusz Etryk, prezes Raiffeisen-Leasing Polska. I, jak dodaje, druga połowa roku tylko nieznacznie może być lepsza od pierwszej. Popyt wciąż nie jest za duży.
Dobrą informacją dla leasingodawców jest jednak to, że spadają koszty ryzyka, które w ubiegłym roku były wysokie. To oznacza, że zmniejsza się ich zły portfel. – Zmniejsza się liczba umów, które jesteśmy zmuszeni wypowiedzieć. O wiele łatwiej jest także pozbyć się przedmiotów leasingu – mówi Robert Samsel z zarządu Societe General Equipment Leasing.