Warszawska giełda odmłodniała

Duże oferty prywatyzacyjne przyciągnęły na rynek młode osoby – wynika z badań SII. 52,1 proc. inwestorów indywidualnych wskazuje na „Parkiet” jako źródło informacji

Publikacja: 08.12.2010 07:21

Warszawska giełda odmłodniała

Foto: GG Parkiet

Już ponad 63 proc. giełdowych graczy ma poniżej 35 lat – wynika z opublikowanych wczoraj wyników badań Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Przeciętny inwestor ma też coraz krótszą praktykę w handlu instrumentami finansowymi.

Średni staż na GPW to około pięć i pół roku wobec sześciu lat we wcześniejszym badaniu. 26 proc. badanych deklaruje małe doświadczenie w inwestowaniu. Rok wcześniej było to 18 proc.

[srodtytul]Oferty prywatyzacyjne zmieniły pejzaż rynku[/srodtytul]

– Wyraźnie widać wpływy trzech dużych tegorocznych prywatyzacji na rynek. Giełdą zainteresowały się nowe osoby – mówi Michał Masłowski, współautor badania.30,4 proc. badanych ma portfel mniejszy niż 10 tys. zł. 38 proc. inwestuje od 10 do 50 tys. zł.

Niespełna 96 proc. inwestorów kupuje i sprzedaje akcje samodzielnie. Najbardziej typowy portfel liczy od jednej do trzech spółek. 25 proc. graczy kupuje i sprzedaje tylko akcje (nie ma ani funduszy inwestycyjnych, ani instrumentów pochodnych). Kontrakty – jeżeli już są wykorzystywane, to głównie do „spekulacji” (taką odpowiedź zakreśliło 24,1 proc. badanych). 9 proc. wskazało pochodne jako instrument zabezpieczenia przed ryzykiem. – Trudno mówić o dywersyfikacji w sytuacji, kiedy skala inwestycji nie przekracza 10 tys. zł – komentuje Łukasz Porębski ze Stowarzyszenia.

[srodtytul]Są zyski[/srodtytul]

66 proc. badanych pochwalić się mogło zyskiem z giełdy za 2009 r. (rozliczonych w tym roku) wobec 35 proc. rok wcześniej. Średnia stopa zwrotu to 32 proc. w porównaniu ze średnią stratą 1,5 proc. rok wcześniej. Mediana dla tego roku to 15 proc.

Raport SII pokazuje, że spadł odsetek inwestorów deklarujących, że utrzymują się tylko z giełdy. W tym roku jest to 4,7 proc. badanych. Rok temu było to 6,3 proc. Podejście zmienia się w zależności od zasobności portfela. Wśród graczy, którzy ulokowali ponad 500 tys. zł, z GPW utrzymuje się aż 21 proc. badanych.

[srodtytul]„Parkiet” chętnie czytany[/srodtytul]

Głównym źródłem informacji dla graczy giełdowych jest Internet (w tym portal Parkiet.com, który jest na trzecim miejscu pod względem popularności, po Bankier.pl i Money.pl). W grupie gazet „Parkiet” okazał się bezkonkurencyjny – wybiera go 52,1 proc. badanych („Puls Biznesu” jedynie 28,3 proc.).

[srodtytul]Płynność już nie martwi[/srodtytul]

W?tym roku zmieniły się także oceny inwestorów, jeżeli chodzi o największe słabości polskiego rynku kapitałowego. Dotychczasowa główna bolączka – niska płynność – spadła na trzecie miejsce w rankingu istotnych problemów (wskazuje na nią 37,4 proc. badanych).

Na pierwszej pozycji jest za to zarówno niska jakość komunikacji z inwestorami (taką odpowiedź zaznaczyło 40 proc. respondentów), jak i wysokie koszty transakcyjne (37,9 proc. odpowiedzi). Tylko 13 proc. badanych ocenia, że spółki dobrze traktują drobnych akcjonariuszy.Badanie SII zostało zrealizowane na próbie liczącej niespełna 3 tys. osób między majem a sierpniem.

[ramka][b]Barbara Tomczuk - dyrektor sprzedaży detalicznej DI?BRE?Banku[/b]

Fakt, że wśród inwestorów indywidualnych rośnie?odsetek osób młodych, z niewielkimi portfelami nie powinien dziwić. Przygodę z giełdą trzeba od czegoś zacząć. Oferty prywatyzacyjne są najlepszym do tego momentem z uwagi na niewielki poziom ryzyka związanego z taką inwestycją. Po każdej takiej ofercie prywatyzacyjnej część klientów staje się potem bardziej aktywnymi graczami. Udział w dużej prywatyzacji do dobry pomysł na swoją pierwsza inwestycję – nie polecałabym początkującym ostrego wchodzenia w rynek bo dotkliwe straty poniesione przy pierwszych inwestycjach mogą na długo zrazić inwestora.Spadek skarg na niską płynność warszawskiego parkietu także znajduje odzwierciedlenie w opinii klientów DI?BRE.

[b]Roland Paszkiewicz - dyrektor biura analiz CDM?Pekao[/b]

Badania inwestorów mogą obecnie pokazywać zbyt optymistyczny obraz rynku. Zakładam, że duża część opinii pochodzi bowiem od nowych inwestorów, którzy weszli na rynek przy okazji ostatnich prywatyzacji, przy praktycznie ciągłym ruchu indeksów w górę. Od dołka bessy liczba rachunków inwestycyjnych wzrosła o ponad 40 proc.. W dużej części są to klienci, którzy nie przeżyli ostatniego kryzysu, i którzy ulokowali na giełdzie niewielkie środki (co wynikało m.in. z ograniczenia wielkości zapisu). Zupełnie inne wyniki przyniosłyby z pewnością odpowiedzi inwestorów z większym doświadczeniem i zasobniejszymi portfelami. Z większą rozwagą udzielaliby odpowiedzi np. dotyczących płynności rynku, mając w pamięci zamierającą w 2008 r. płynność, przy jednoczesnych dramatycznych spadkach cen akcji. [/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy