Złoty powinien zyskiwać szybciej niż korona i forint

Złoty będzie miał w przyszłym roku największy potencjał aprecjacyjny spośród głównych walut naszego regionu – wynika z przewidywań analityków rynkowych zebranych przez agencję Bloomberga.

Publikacja: 13.12.2010 07:05

Złoty powinien zyskiwać szybciej niż korona i forint

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier dm Dariusz Majgier

Średnia prognoz wskazuje, że w końcu 2011 r. kurs złotego wobec euro będzie o 7,2 proc. mocniejszy niż obecnie. Analitycy spodziewają się, że w grudniu przyszłego roku za euro będziemy płacić 3,73 zł.

W przypadku korony czeskiej spodziewane jest umocnienie o 4,8 proc., do 24 koron za euro. Forint powinien zyskać w stosunku do europejskiej waluty 2,9 proc. W końcu 2011 r. euro będzie kosztować 270 forintów. Zyska również rosyjski rubel. W tym przypadku skala aprecjacji tylko nieznacznie przekroczy jednak 1 proc. W końcu przyszłego roku kurs euro będzie wynosił 40,4 rubla.

Większość ekonomistów jest zdania, że po dobrym dla złotego przyszłym roku, w 2012 r. nastąpi stabilizacja notowań. Ponowna fala aprecjacji może przyjść w 2013 r. Wówczas nasza waluta może dojść do poziomu 3,6 zł za euro.

Niektórzy ekonomiści uważają jednak, że taki kurs możemy mieć dużo wcześniej. Według najnowszych prognoz Bank of America/Merrill Lynch ten poziom może być pokonany już w II?kwartale przyszłego roku. Analitycy tej instytucji spodziewają się, że początek roku będzie upływał pod znakiem spadku wartości złotego, ale w II?kwartale za euro będziemy płacić tylko 3,56 zł. Ich zdaniem wiosną złoty wyraźnie zyska również w stosunku do dolara – oczekiwany przez nich kurs w II?kwartale to 2,8 zł za dolara.

Mniejszymi optymistami co do kursu złotego w najbliższych kwartałach są natomiast ekonomiści takich instytucji, jak Barclays czy Credit Suisse. W?piątkowych raportach oba banki oceniają, że w II?kwartale kurs naszej waluty będzie w okolicach 3,9 zł za euro. Nie spodziewają się też umocnienia złotego w kolejnych kwartałach.

Zdaniem ekonomistów do końca roku notowania naszej waluty nie powinny podlegać już dużym wahaniom. Spadkowi kursu złotego zapobiec może resort finansów, któremu zależy na tym, by kurs nie był zbyt niski, gdyż wówczas podnosiłby proporcję długu publicznego do PKB (część zobowiązań Skarbu Państwa jest denominowana w walutach obcych).Jak informowali dilerzy walutowi, w ubiegłym tygodniu państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego na zlecenie resortu finansów sprzedawał euro za złote na rynku.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy