Średnia prognoz wskazuje, że w końcu 2011 r. kurs złotego wobec euro będzie o 7,2 proc. mocniejszy niż obecnie. Analitycy spodziewają się, że w grudniu przyszłego roku za euro będziemy płacić 3,73 zł.
W przypadku korony czeskiej spodziewane jest umocnienie o 4,8 proc., do 24 koron za euro. Forint powinien zyskać w stosunku do europejskiej waluty 2,9 proc. W końcu 2011 r. euro będzie kosztować 270 forintów. Zyska również rosyjski rubel. W tym przypadku skala aprecjacji tylko nieznacznie przekroczy jednak 1 proc. W końcu przyszłego roku kurs euro będzie wynosił 40,4 rubla.
Większość ekonomistów jest zdania, że po dobrym dla złotego przyszłym roku, w 2012 r. nastąpi stabilizacja notowań. Ponowna fala aprecjacji może przyjść w 2013 r. Wówczas nasza waluta może dojść do poziomu 3,6 zł za euro.
Niektórzy ekonomiści uważają jednak, że taki kurs możemy mieć dużo wcześniej. Według najnowszych prognoz Bank of America/Merrill Lynch ten poziom może być pokonany już w II?kwartale przyszłego roku. Analitycy tej instytucji spodziewają się, że początek roku będzie upływał pod znakiem spadku wartości złotego, ale w II?kwartale za euro będziemy płacić tylko 3,56 zł. Ich zdaniem wiosną złoty wyraźnie zyska również w stosunku do dolara – oczekiwany przez nich kurs w II?kwartale to 2,8 zł za dolara.
Mniejszymi optymistami co do kursu złotego w najbliższych kwartałach są natomiast ekonomiści takich instytucji, jak Barclays czy Credit Suisse. W?piątkowych raportach oba banki oceniają, że w II?kwartale kurs naszej waluty będzie w okolicach 3,9 zł za euro. Nie spodziewają się też umocnienia złotego w kolejnych kwartałach.