Wzrosty na GPW dopiero w drugiej połowie roku

Podczas pierwszej połowy roku rynki kapitałowe w Europie, w tym również w Polsce, będą w dalszym ciągu niestabilne, prognozują zarządzający Pioneer Pekao Investment Management

Publikacja: 10.01.2012 16:06

Wzrosty na GPW dopiero w drugiej połowie roku

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

– W ciągu pierwszych dwóch kwartałów będziemy mieli do czynienia ze ścieraniem się dwóch przeciwstawnych czynników, które przesądzą o ostatecznym rozwoju sytuacji na rynkach. Z jednej strony europejskie banki będą musiały sprostać bardziej rygorystycznym wymogom kapitałowym, z drugiej europejski sektor bankowy będzie miał łatwiejszy dostęp do pieniędzy z EBC – uważa Adam Jenkins, dyrektor ds. portfeli zrównoważonych i akcyjnych w PPIM.

- Krótkoterminowo oczekujemy utrzymania się wysokiej zmienność giełd europejskich. Z jednej strony sektor finansowy  będzie musiał sprostać bardziej rygorystycznym wymogom kapitałowym oraz potrzebom rolowania długu przez państwa EU. Z drugiej, sektor bankowy będzie miał łatwiejszy dostęp do pieniędzy z EBC co powinno przynajmniej częściowo złagodzić deflacyjny rekapitalizacji – dodaje  Jenkins.

- Rozbieżność pomiędzy rzeczywistą wartością polskich spółek a ich wycenami jest bardzo duża. Aby ją wyrównać, niezbędne jest dostarczenie rynkom płynności – twierdzi Peter Bodis, wiceprezes PPIM.

Jeżeli dokapitalizowanie sektora finansowego i rolowanie długu rządowego w pierwszej połowie roku zakończy się sukcesem i system bankowy zacznie ponownie funkcjonować na normalnych zasadach, a kredyty udzielane przez ECB zostaną przez banki wykorzystane w celach inwestycyjnych, odbicie na giełdach może być gwałtowne. – Wystarczy spojrzeć na to co się działo za oceanem. W ciągu ostatniego kwartału 2011 r. indeks S&P500 zyskał ponad 16 proc. – przypomina Jenkins.

Na efekty luźniejszej polityki monetarnej oraz procesu rekapitalizacji sektora bankowego trzeba poczekać 4-6 miesięcy. Do tego czasu zarządzający największego polskiego TFI zachowują neutralne nastawieni do akcji.

Polski rynek jest zdominowany przez sektor bankowy, który odpowiada za ok. 35 proc. ogólnej kapitalizacji. W momencie poprawy koniunktury sektor finansowy może się okazać motorem wzrostów na GPW. - Po pierwsze dlatego, że zagraniczni inwestorzy kupują na warszawskim parkiecie przede wszystkim duże spółki. W momencie poprawy nastrojów, to one będą się cieszyły największą popularnością. Po drugie, pozytywne efekty rekapitalizacji banków strefy euro – niezbędne, żeby mówić o poprawie koniunktury -  wpłyną również na bardziej pozytywne nastawienie inwestorów do polskiego sektora bankowego – uważa Jenkins.

Zakładając pozytywny rozwój sytuacji w strefie euro, dobrym wyborem wg. zarządzających PPIM mogą się okazać również duże, płynne spółki surowcowe oraz cykliczne, także w innych krajach regionu np. w Rosji czy Turcji.

Co będzie czytelnym sygnałem do kupowania akcji i zmiany nastawienia z „neutralne" na „kupuj"? Poprawa nastrojów inwestycyjnych w Niemczech. – Historyczne dane wskazują na duży poziom korelacji pomiędzy kursem indeksu WIG20 a wskaźnikiem IFO obrazującym nastroje biznesu w Niemczech. Od paru miesięcy przyjmuje on wartości wyższe od oczekiwanych, co  - na podstawie historycznych analogii – daje nadzieję na wzrost cen polskich spółek z kilku miesięcznym opóźnieniem – mówi Jenkins i zastrzega, że nie można jednak lekceważyć czynników ryzyka, których w ciągu najbliższych kwartałów będzie sporo.

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku